piątek, 12 listopada 2021

Niebo w kolorze siarki - Kjell Westö

 

Kjell Westö

Niebo w kolorze siarki

Den svavelgula himlen

Przeł. Katarzyna Tubylewicz

Wydawnictwo Poznańskie

ISBN 978-83-66736-82-5

Jak często zdarza się Wam, że podczas czytania czujecie się nieswojo? Rzadko odczuwam w trakcie lektury zażenowanie, które udziela mi się od bohaterów, lecz w przypadku Nieba w kolorze siarki Kjella Westö było inaczej. Historia opisana przez piszącego po szwedzku fińskiego pisarza działała na mnie intensywnie, niejednokrotnie czułem się zawstydzony i było mi niezręcznie z tą książką. Początkowo myślałem, że będę miał do czynienia z powieścią inicjacyjną i wiele na to wskazywało. Narrator jednak snuł dalej swoją opowieść, a wątków, problemów i motywów tylko przybywało.



Zaczyna się chwytem, dość tanim, ale skutecznym. Westö daje czytelnikowi zagadkę jako wabik i, choć widziałem wzrok myśliwego skrzący się gdzieś z krzaków, to złapałem przynętę. Wraz z bezimiennym narratorem przenosimy się w przeszłość, do czasów młodości i wakacji w domku letniskowym położonym w pobliżu małego miasteczka godzinę drogi od Helsinek. Bohater poznaje tam chłopca pochodzącego z klanu przedsiębiorców, ludzi niezwykle zamożnych i nieznoszących słabości w żadnej postaci. Znajomość z tym chłopcem, Alexem, będzie miało już zawsze wpływ na życie narratora, a jeszcze bardziej poznanie siostry młodego potomka rekinów fińskiej finansjery, Stelli. Zagłębiamy się z każdym rozdziałem w tę dziwną relację między dorastającymi chłopcami, poznając bezwzględność Alexa oraz jego skrytość, a także fascynację oraz poddańczość narratora względem kolegi (przyjaciela?) oraz jego rodziny. Z upływem lat i stron można odnieść wrażenie, że rodzina Rabellów ma dla głównego bohatera większe znaczenie, a na pewno mocniej na niego wpływa, niż jego własna.



Westö bardzo zręcznie buduje narrację w powieści, czyta się ją szybko i trudno się od niej oderwać, a losy bohaterów są pełne zwrotów i burzliwych przemian. Nie powiedziałbym jednak, że lektura Nieba w kolorze siarki była czystą przyjemnością; opowieść cyzelowana przez dojrzałego pisarza, którym stał się protagonista, ma bardzo gorzki posmak żółci. Zresztą symbolika koloru siarki jest aż nazbyt widoczna w powieści, która jednocześnie ma w sobie coś majestatycznego, z drugiej nie brakuje zdrady poczucia wstydu. Można zauważyć, że życie bohaterów zostało naznaczone już w młodości spędzonej w rezydencji Rabellów w Ramsvik, gdzie narrator podziwiał siarkowe niebo w momentach bezwstydu, ale i dostojeństwa, które zapowiadały nadciągający po zachodzie mrok. A ciemności ludzkiej natury również nie brakuje u Westö. Ciemności kryjącej się w zimnym szarym spojrzeniu Alexa, gdy omotywał ludzi dookoła siebie, by później ich wykorzystać; ciemności gniewnej przemocy wywodzącego się nizin społecznych Jana-Rogera, która pozwalała mu na trzymanie się kilka szczebli wyżej na drabinie; ciemności kryjącej się za wspaniałością klanu Rabellów, która skrywała faszystowskie w swej naturze uwielbienie siły; w końcu ciemność głównego bohatera i Stelli, wiążąca ich życia ze sobą i pchająca w stronę ciągłego doświadczania bólu.



Niebo w kolorze siarki stanowi także powieść o pamięci, jej niedoskonałej, lecz fascynującej wybiórczości, o zamgleniach i wyostrzeniach. Narrator ciąga czytelnika po zaułkach swojej pamięci, zwodzi go, pokazując tylko to, co w danej chwili chce pokazać, odkrywając powoli inne rejony i zapomniane uliczki. Jesteśmy przez Westö wodzeni trochę za nos, ale chyba można mu to wybaczyć, skoro serwuje nam nie tylko pełną emocji, trochę sentymentalną historię życia postaci, ale także ciekawą obserwację zmian fińskiego społeczeństwa na przestrzeni pięćdziesięciu lat. Autor robi to bardzo sprawnie, chwytając charakterystyczne dla popkultury danego okresu elementy, jak co ważniejsze wydarzenia, ikoniczni wykonawcy czy fragmenty codzienności. Mimo całej rzetelności pisarskiej, to nagromadzenie detali będących wehikułami czasu przypomina ćwiczenie z kursu kreatywnego pisania.



Powieść Westö zdecydowanie jest warta uwagi, zarówno jako wciągająca, solidnie napisana proza, ale także jako ciekawa obserwacja całego pokolenia, a de facto trzech pokoleń. Choć patrzymy oczami narratora i najwięcej czasu spędzamy z jego rówieśnikami (roczniki początku lat 60.) to przyglądamy się również ich rodzicom, a w końcu także dzieciom. Mimo tego, że rozpoczynamy obserwacje od dorastających bohaterów to trudno dopatrywać się podobieństwa w tych młodych, którzy pojawiają się na przełomie wieków. Oko narratora wydaje się już nieco zużyte i brakuje mu przenikliwości, a może chęci, by zajrzeć głębiej, przez co otrzymujemy jedynie opis kostiumu, nie osoby wewnątrz. W Niebie w kolorze siarki znajdziemy jeszcze więcej nośnych motywów, choć niektóre potraktowane zostały pobieżnie. Nie żałuję czasu spędzonego z książką Westö, ale mam do niej stosunek ambiwalentny. Niemniej zachęcam do lektury, bo zdecydowanie może okazać się owocna.


niehalo


Niebo w kolorze siarki znajdziecie na półce z beletrystyką i literaturą piękną w Księgarni Tania Książka


Dziękuję


Książka bierze udział w wyzwaniach:

Przeczytam 120 książek w 2021 roku – 138/120; Mierzę dla siebie – 3,8 cm; 520 stron; Pod hasłem – gama - si

3 komentarze: