wtorek, 2 listopada 2021

A gwiazdy niech płoną - Danielle Jawando

 

Danielle Jawando

A gwiazdy niech płoną

And The Stars Were Burning Brightly

tłumaczenie - Agnieszka Stefańczyk, Karol Stefańczyk

Wydawnictwo YA!

ISBN 9788328076532

Ostatnio bardzo rzadko sięgam po książki dla młodzieży, bo i młodzieżą od dawna nie jestem. Jednak gdy przeczytałam opis, nie mogłam przejść obojętnie i czułam przez skórę, że to może być pozycja interesująca. W końcu temat bullyingu i cyberbullyingu nie jest jakoś specjalnie rozpowszechniony, ani nadużywany w literaturze. A w latach mojej młodości w ogóle nie istniał. O tym w swojej debiutanckiej powieści napisała Danielle Jawando.


Świat piętnastoletniego Nathana wali się w gruzy, gdy jego starszy brat popełnia samobójstwo. Al miał przed sobą wspaniałe perspektywy, był utalentowany i kochał życie. Dlaczego więc się zabił?

Dręczony tym pytaniem, Nathan postanawia zagłębić się w śledztwo dotyczące ostatnich miesięcy życia brata. Jego drogi krzyżują się wtedy z Megan – szkolną przyjaciółką Ala. Wspólnie zaczynają odkrywać tajemnice, które doprowadziły do samobójstwa. Czy jednak będą w stanie zmierzyć się z mroczną prawdą, do której dotrą?


A gwiazdy niech płoną to opowieść o żalu, żałobie, zastraszaniu, znęcaniu się i mediach społecznościowych. To historia bardzo ważna, chwytająca za serce, poruszająca, której osią jest samobójcza śmierć nastolatka. To emocjonalny rollercoaster.

Al był mądry

Al był wyjątkowy

Al był utalentowany

Al miał marzenia

Al popełnił samobójstwo

Al nie żyje.


Gdy byłam nastolatką nie było telefonów komórkowych, smatfonów, tabletów ani komputerów. Nikt nie robił sobie zdjęć w szkole, nie nagrywał filmików, ani głosu na dyktafonie. Nie było tego durnego lajkowania, a co za tym idzie nikt nie znał hejtu, który teraz się panoszy w Internecie. Jeśli coś się komuś nie podobało, to mówiło się to innej osobie prosto w oczy. Czas spędzało się głównie grając w piłkę, dwa ognie, skacząc w gumę czy jakoś inaczej organizując sobie czas. Robiło się też domówki przy muzyce. Jak się kogoś bardzo kochało, to zdarzało się tak, jak w piosence Czerwonych Gitar wydrapanie napisu na ławce w klasie. Dzisiaj wszystko stało się inne. Ale czy przez to łatwiejsze? Nie sądzę. Każdy ma telefon. Każdy może nagrać każdego i to nagranie wykorzystać przeciwko niemu, wrzucając je do sieci, gdzie inni mogą je zobaczyć i skomentować, często niestety wyśmiać. I na tym się nie kończy. Wyśmianie to dopiero początek. Potem zaczyna się szczucie. A trzeba mieć naprawdę twardą skórę, żeby to wytrzymać. Al nie miał. Al się poddał.


Historię Ala, jego ostatnie miesiące życia poznajemy dzięki jego bratu Nathanowi i przyjaciółce Megan. Jawando zastosowała narrację pierwszoosobową i mamy możliwość na bieżąco poznawać myśli dwójki głównych bohaterów. Razem z nimi cierpimy, przeżywamy stratę, smucimy się, razem z nimi szukamy odpowiedzi na dręczące pytania. I w końcu razem z nimi poznajemy straszną prawdę o tym, co skłoniło miłego, wrażliwego chłopaka do targnięcia się na własne życie.


A gwiazdy niech płoną nie jest taką sobie błahą historyjką o niczym. Jest książką naprawdę ważną, która powinna trafić do jak najszerszego grona osób i nie mam na myśli tylko młodzieży, do której jest kierowana. Danielle Jawando napisała historię, którą zna z autopsji. Sama przez to wszystko przeszła; tego doświadczyła. Dlatego ta książka jest tak bardzo prawdziwa i porusza wszystkie możliwe struny wrażliwości czytelnika. Nie trzeba być wyjątkowo uczuciowym człowiekiem żeby przy lekturze sięgać po chusteczki. Ta opowieść momentami doprowadza do tego, że rozsypujemy się na milion kawałków, jak bohaterowie książki i jak Al.


Wiem, że to nie jest lektura dla każdego, niemniej polecam tę książkę szczerze z całego serca. Czytajcie, bo naprawdę warto. Czytajcie, żeby poznać historię młodzieży takiej, jak Al. Czytajcie, bo być może będziecie mogli zapobiec w przyszłości takim nieszczęściom i tragediom. Polecam.


monweg

Dziękuję

Książka bierze udział w wyzwaniach:

Przeczytam 120 książek w 2021 roku – 134/120; Mierzę dla siebie – 2,9 cm; 400 stron; Pod hasłem – debiut żeński; Misja specjalna – Zatytułuj się – nazwisko na J

2 komentarze: