wtorek, 19 maja 2020

Instytut - K.C. Archer


K.C. Archer
Instytut
School for Psychics
Cykl – School for Psychics (tom 1)
Przekład – Emilia Skowrońska
Wydawnictwo Uroboros
ISBN 978-83-280-5439-4


Co może skłonić potencjalnego czytelnika, żeby sięgnął po książkę? Jest kilka takich rzeczy, ale najważniejsze są dwie. Po pierwsze okładka, a po drugie opis. W taki sposób Instytut znalazł się w moich rękach. Okładka jest interesująca, a umieszczone w centralnym punkcie oko przyciąga wzrok. Opis również wydał mi się dość ciekawy. Stwierdziłam, że warto będzie sprawdzić, co napisał bądź napisała Archer. Naprawdę nie wiadomo kim jest autor. Jasne jest tylko to, że występuje pod pseudonimem. Może kiedyś się ujawni.

Towarzyszymy Theodorze [Teddy] Cannon. Teddy jest dwudziestokilkuletnią kobietą, która krótko mówiąc, w momencie poznania z nami, znajduje się w tzw. czarnej d…. . Mieszka z rodzicami, a raczej w garażu u rodziców, zaadaptowanym na pokój. Wyrzucono ją ze Stanfordu. A do tego ma długi, niebagatelne ćwierć miliona. Sytuacja nie do pozazdroszczenia. Teddy ma jednak coś, o czym większość z nas może tylko pomarzyć. Włada zdolnościami parapsychicznymi, a konkretnie potrafi czytać ludzi. Każdy człowiek jest dla niej jak otwarta księga.

I właśnie siedzi w kasynie w Vegas, wykorzystując swoje wyjątkowe talenty. Nie, nie zapomniała, że ma zakaz korzystania z kasyn, ale jest zdeterminowana. Mimo przebrania zostaje namierzona. Clint Corbett pomaga jej wyjść z zaistniałego kłopotu, a przy okazji składa ofertę. Propozycja pójścia do kolejnej szkoły wydaje jej się szaleństwem. Clint pracuje dla nie byle jakiej szkoły i to on uświadamia Teddy, że jest jasnowidzką. Szkoła to Instytut Szkoleń i Rozwoju Egzekwowania Prawa imienia Whitfielda, a gromadzi i szkoli młodych ludzi (nie dzieci) posiadających jakieś wyjątkowe zdolności psychiczne, by mogli później współpracować z różnymi organami dla zapewnienia bezpieczeństwa kraju.

Jesteście tu, by chronić swój kraj. Pod wieloma względami jesteśmy ostatnią linią obrony. To do nas dzwonią ludzie, gdy tradycyjna policja nie może sobie z czymś poradzić. To do nas zwraca się wojsko, kiedy potrzebuje kogoś, kto działa nie tylko z poczucia obowiązku, lecz także poza ludzkim poznaniem. Jesteśmy tu, by robić to, co słuszne, kiedy jest to nie tylko trudne, lecz także z pozoru niemożliwe.

Instytut to pierwsza cześć serii School for Psychics. Nie wiem na ile tomów jest przewidziana, ale ten konkretny skupia się na pierwszym roku nauki w Instytucie. A przed Teddy i innymi bohaterami całe cztery lata nauki – doskonalenia swoich zdolności oraz poprawy kondycji fizycznej w szkole na wyspie, tajnej placówce u wybrzeży San Francisco. Ci, którzy przetrwają treningi i egzaminy czeka świetna praca na najwyższych szczeblach władzy. Czy Teddy będzie jedną ze szczęśliwców, którym uda się zaliczyć pierwszy, wyczerpujący rok?


Nie wiem skąd to się wzięło, ale podobno Instytut porównywany jest do cyklu książek o Harrym Potterze. W tym momencie sprawdza się to, co zawsze powtarzam – nie należy porównywać, bo każda książka jest inna i stanowi odrębną historię. W tej konkretnej zbieżności nie widzę, chyba że weźmiemy pod uwagę fakt, iż w obu książkach bohaterowie mieszkają w internacie. Tak więc bardzo proszę podejdźcie do Instytutu, jak do nowej opowieści a wszelkie porównania możecie włożyć między bajki.

Dla mnie Instytut stanowi fascynujący początek nowej serii i jestem bardzo ciekawa, co będzie dalej i co jeszcze spotka Teddy i innych bohaterów. Będę odliczała czas do kolejnych odwiedzin w Instytucie Whitfielda.

monweg

Dziękuję



Książka bierze udział w wyzwaniach:
Akcja 100 książek w 2020 roku – 57/120; Mierzę dla siebie – 3,3 cm; Olimpiada czytelnicza – 461 stron; Wielkobukowe bezsenne bingo – telekineza, telepatia, dziwne moce

1 komentarz: