poniedziałek, 20 stycznia 2020

Lennard Malmkvist i osobliwy mops Buri Bolmena - Lars Simon


Lars Simon
Lennart Malmkvist i osobliwy mops Buri Bolmena
Lennart Malmkvist und der ziemlich seltsame Mops des Buri Bolmen
Cykl – Lennart Malmkvist (tom 1)
Przekład – Anna Krochmal, Robert Kędzierski
Wydawnictwo Initium
ISBN 978-83-66328-06-8


Niektórzy już znają mnie na tyle i wiedzą, że żadna ze mnie okładkowa sroka. Zdarza się, że okładka jest wręcz odpychająca, ale to treść w końcu jest najważniejsza. Jednak zdarza się raz na jakiś czas, że i mnie zaświecą się oczy na widok jakiejś pięknej lub interesującej okładki. W podobny stan wprowadziła mnie okładka do Lennarta Malmkvista i osobliwego mopsa Buri Bolmena autorstwa ilustratora Piotra Sokołowskiego. Zachowana w stylu vintage przyciąga wzrok, jak stare reklamy, albo szyldy sklepów. Nie bez znaczenia okazał się również długi i dziwny tytuł.
W życiu odnoszącego sukcesy młodego konsultanta, Lennarta Malmkvista, zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Prześladuje go kataryniarz w czerwonym fraku i pogniecionym cylindrze, i to nie tylko za dnia, ale również w snach. Na jakiś czas traci mowę, co skutkuje natychmiastowym zwolnieniem z pracy, a wreszcie dziwaczny sąsiad, stary Buri Bolmen, zapisuje mu w spadku sklep z magicznymi przedmiotami i śmiesznymi gadżetami oraz humorzastego mopsa.

Po przeczytaniu tych kilku słów można zacząć się zastanawiać, czy może być gorzej. Co jeszcze może się stać skoro w kluczowym momencie swojej kariery traci się głos i… w efekcie pracę? Można stać się spadkobiercą właściciela sklepu z dowcipnymi rzeczami, który nomen omen zostaje w nim znaleziony martwy. Grota Śmiechu i Czarów Bolmena od tego momentu staje się własnością Lennarta, ale nie tylko ten sklep. Żeby było zabawniej mężczyzna dziedziczy również humorzastego mopsa Bölthorna, który szybko zmienia życie Lennarta.

Nie chcę za dużo zdradzać, bo najlepiej samemu o wszystkim się przekonać. Jednak kilka rzeczy muszę wyjawić, żeby was zainteresować. Lennart dowiaduje się od Bölthorna (tak, dobrze widzicie!), który podczas burzy zaczyna mówić, że jest wybrany. Wybrany do czego? Do tego, aby dowiedzieć się kto zabił Buriego Bolmena. Okazuje się też, że musi zaakceptować swoje magiczne dziedzictwo. Magiczne dziedzictwo – też coś…

Powieść Larsa Simona (pseudonim literacki) czyta się z dużym zaciekawieniem, choć jej akcja na początku nie gna na łeb, na szyję. Jednak w miarę odwracania kolejnych kartek, jest coraz lepiej i nie można narzekać na nudę. Opowieść zaserwowana przez niemieckiego pisarza skutecznie poprawia nastrój i odpędza zły humor. Autorowi udało się wykreować naprawdę ciekawych bohaterów, których trudno nie polubić, i którzy nie zawsze okazują się tacy, jakimi ich na początku postrzegaliśmy.

Lennart Malmkvist i osobliwy mops Buri Bolmena nie jest pojedynczą książką lecz stanowi pierwszą część cyklu. I cudownie się składa, bo bardzo nie chcę się na stałe rozstawać z bohaterami tej historii. A co otrzymujemy na ponad 460 stronach?

Zaskakującą historię.

Śledztwo warte całkiem przyzwoitego kryminału.

Podróż w świat nadprzyrodzony.

Przezabawne dialogi i ciekawy pomysł.

Dynamiczną akcję.

Nietuzinkowych bohaterów, którzy tworzą mieszankę wybuchową.

Sporą dawkę humoru.

Magię i…

gadającego mopsa, który lubi sobie pożartować, a jego wtręty są… no właśnie, chyba zabrakło mi słów.

Jeżeli po tym co przeczytaliście, nie jesteście zainteresowani, to nic na to nie poradzę. Dodam tylko, że pierwsza część cyklu o Lennardzie Malmkviście wydaje mi się wspaniałą rozrywką na długie zimowe wieczory. A chyba właśnie mamy zimę (chociaż prawdę mówiąc, to ciągle sieęnad tym zastanawiam).

I tylko na koniec pozostajemy ze sporym niedosytem. Bo powieść się kończy zbyt szybko, a może zbyt nieoczekiwanie.

I tylko pozostaje nam czekać na kolejny tom. Kochane Initium, oby nie za długo.

monweg
Dziękuję



Książka bierze udział w wyzwaniach:
Akcja 100 książek w 2020 roku – 8/120; Mierzę dla siebie – 3,5 cm; Olimpiada czytelnicza – 464 stron; Pod hasłem; Tygodniowe wyzwanie książkowe – 37.; Wizażowe wyzwanie czytelnicze – 12.

4 komentarze: