czwartek, 31 października 2019

Czytelnicze podsumowanie miesiąca - październik

Czy zdajecie sobie sprawę, że jutro jest już listopad. Jeden z najbardziej znienawidzonych przeze mnie miesięcy. Ale może ten listopad będzie inny i przyniesie z sobą nie mokrą pogodę, lecz słoneczną aurę. Pomarzyć dobra rzecz.
Tymczasem przyszedł czas na podsumowanie tego, co udało mi się, nie tyle przeczytać, co umieścić na blogu w październiku. Mam tak straszną obsuwę z pisaniem, że aż się boję.


A oto książki, o których możecie poczytać na blogu (kliknij w okładkę, a zobaczysz co sądzę):

 
 
 
 
 

Przeczytałam:
- 11 książek
- 5166 stron - dziennie 166/167 (nawet nie najgorzej)
W paździeniku mój stos wzrósł o 36,3 cm. Moja wieża mocno mnie przerosła (176 cm), a obecnie wynosi 291,5 cm. Jestem ciekawa czy uda mi się swój wzrost podwoić?

Na postępy w wyzwaniach zapraszam tutaj

W tym miejscu zapraszałam do wyzwania Czytamy nowości, ale ponieważ to już ostatni kwartał, więc nie widzę sensu.

Wielka prośba (i proszę zastanówcie się zanim odpowiecie) czy kontynuować wyzwanie czy spróbować z nowym? A pomysł już kiełkuje :)

monweg




3 komentarze:

  1. Udany miesiąc za Tobą.
    Ja chyba spasuję ze wszystkimi wyzwaniami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedziałabym raczej, że taki średniaczek, ale dziękuję :)
      No wiesz. Wyzwania są fajne.

      Usuń
  2. Ja choć je ostatnio nieco zaniedbuję, to naprawdę lubię Twoje wyzwania :)
    Cudowny miałaś miesiąc :)

    OdpowiedzUsuń