wtorek, 5 listopada 2019

Skrzynia ofiarna - Stewart Martin


Stewart Martin
Skrzynia ofiarna
The Sacrifice Box
Przekład – Helena Skowron
Wydawnictwo YA!
ISBN 978-83-2806-454-6


Nigdy nie wracaj do skrzyni samotnie. 
Nigdy nie otwieraj jej po zmroku. 
Nigdy nie zabieraj z niej swojej ofiary.

Książka Stewarda Martina zaintrygowała mnie zarówno tytułem, jak i okładką. Choć zazwyczaj do wyglądu okładek nie przywiązuję uwagi. Ta jest inna, magiczna. I ta odrobina magii była mi w tym momencie potrzebna. Co prawda książkę przeczytałam już dawno, ciągle nie mogę się wygrzebać ze sterty opowieści do zrecenzowania. Długie przerwy spowodowane chorobą i pobytami w szpitalu sprzyjały tylko czytaniu; z pisaniem było gorzej. Ale może w końcu uda mi się zmniejszyć czekający na opinię stos.

Każdy z nas pamięta, gdy był młody i miał głowę pełną pomysłów. Nie jest inaczej z pięciorgiem przyjaciół, których połączyły pewne wakacje upalnego lata w 1982 roku. Nastolatkowie Sep, Arkle, Mack, Lamb i Hadley  znajdują w lesie dziwną, starą, kamienną skrzynię. Pod wpływem sennej wizji postanawiają złożyć w niej ofiary, aby przypieczętować zawarte więzy przyjaźni. Każde z nich oddaje skrzyni coś, co jest bliskie swojemu sercu. Oczywiście bez przysięgi nie miałoby to sensu, więc zawierają pakt że: nigdy nie powrócą do skrzyni nocą; nigdy nie przyjdą do niej samotnie; nigdy nie zabiorą z niej swoich darów. Artur Weasley w jednej z części o Harrym Potterze (Harry Potter i komnata tajemnic) powiedział: nigdy nie ufaj niczemu i nikomu, jeśli nie wiesz, gdzie jest jego mózg. Może nastoletni przyjaciele też powinni zastosować się do tej rady. Tylko szkoda, że nikt nie mógł im  tego powiedzieć zanim postanowili podjąć decyzję.

Podobno nic nie trwa wiecznie. Przyjaźń zawarta w leniwe wakacje okazała się bardzo krucha i nie wytrzymała próby czasu. I choć młodzi ludzie wpadają na siebie w szkole czy gdzieś poza nią, to niestety nie utrzymują już bliższych kontaktów. Tak mijają cztery lata. I coś niepokojącego zaczyna się dziać. Pojawiają się dziwne sny i przerażające wypadki i wrony, które zdecydowanie mają związek z kamienną skrzynią. Czy te wypadki mogą świadczyć o tym, że ktoś z nich złamał przysięgę? Jeśli tak, to jak wysoką cenę przyjdzie im za ten czyn zapłacić?

Po czterech latach nasi bohaterowie muszą zewrzeć szyki, by dowiedzieć się jaki jest sekret starej skrzyni. Nie będzie to łatwe. Nie wierzą sobie i nikt nie chce przyznać się do złamania paktu. Za to świetnie wychodzi im obwinianie za wszystko każdego po kolei, oddalając od siebie winę. Z pomocą przyjdą im dorosłe osoby, które z rzeczoną skrzynią miały styczność dawno temu. Czy razem uda im się zapobiec dziwnym, strasznym i krwawym wydarzeniom, które jak plaga, spadły na miasto?



Paranormalny thriller, który pokochają fani powieści w stylu „To” Stephena Kinga… Taki napis na okładce obiecuje niezłą rozrywkę, oczywiście jeśli ktoś lubi się bać. I faktycznie jest to historia niesamowita i choć można mieć pewne zarzuty do toporności stylu autora, to jednak książka warta jest poznania. Bo oprócz okropieństw, które próbują wychynąć z wielu stron, jest to książka z przesłaniem. Uczy czym powinna być prawdziwa przyjaźń i jak zaufać innym, nawet wtedy gdy samemu we wszystko się wątpi.

Stewart Martin napisał naprawdę niezłą historię. Taką, która wciąga od pierwszej strony i nie odpuszcza do samego zakończenia. Skrzynia ofiarna funduje czytelnikom sporo grozy i niesamowitego, chwilami bardzo mrocznego klimatu. Thriller dla młodzieży? – Owszem. Ale uważam, że książka zadowoli także dorosłych wielbicieli gatunku. Mnie przekonała i będę wypatrywać kolejnych powieści Martina.

Jeśli was nie przekonałam, to dodam jeszcze tylko kilka słów, które zrobią to za mnie. Zwierzaki zombie, mordercze zabawki, stada krwiożerczych wron… Teraz macie już ochotę?

monweg

Dziękuję



Książka bierze udział w wyzwaniach:
Akcja 100 książek w 2019 roku – 105/120; Czytamy nowości; Oflagowani – biały; Olimpiada czytelnicza – 400 stron; Mierzę dla siebie – 2,9 cm; W 200 książek dookoła świata – Wielka Brytania (Szkocja)

2 komentarze: