Aleksandra
Rumin
Zbrodnia
po irlandzku
Wydawnictwo
Initium
ISBN
978-83-62577-98-9
Aleksandra
Rumin – miłośniczka ulewnego deszczu, wyspiarskiego poczucia
humoru i sztuki celtyckiej. Stanowczo dementuje plotki, jakoby w
dzieciństwie podkochiwała się w liderze irlandzkiego boysbandu,
ale otwarcie przyznaje się do obsesji na punkcie Liama Neesona. Typ
zbieraczki – zawzięcie kolekcjonuje nieszczęśliwe zbiegi
okoliczności i porażki życiowe. Nie słucha głosów, które
namawiają ją do pisania kolejnych książek, bo zazwyczaj milkną
po zażyciu wystarczająco silnych leków. Na stare lata, czyli
gdzieś w połowie przyszłego roku, planuje spakować skromny
dobytek do biodegradowalnej reklamówki, a za garść drobniaków,
które zarobi na Zbrodni po irlandzku, kupić bilet do Dublina. W
jedną stronę, bo na powrotny raczej nie starczy jej pieniędzy...
Znudziło
Ci się wylegiwanie na egipskiej plaży?
Znajomym
przestały imponować Twoje selfie z wielbłądem?
Chcesz
odwiedzić krewnych na emigracji i sprawdzić, czy faktycznie tak
świetnie im się powodzi, bo przecież ta Bożena to lubi
przesadzać?
Biuro
podróży „Hej Wakacje” poleca:
„SZMARAGDOWA
PRZYGODA” 10 dni
Odkryj
z nami dzikie i śmiertelnie niebezpieczne piękno Irlandii!
Czekają
na Ciebie zapierające dech w piersi krajobrazy, grożący
uszczerbkiem na zdrowiu kontakt z naturą, romantyczne zamki i morze
alkoholu.
Kto nie chciałby pojechać na wycieczkę
po takiej reklamie. A do tego – i tutaj niemała niespodzianka –
nie trzeba za nią płacić, bo to wygrana (?) W tej sytuacji
pokażcie mi choć jedną osobę, która nie reflektowałaby na
darmowy wyjazd, nawet do Irlandii. Wiem, piękne krajobrazy mogą
zrekompensować kapryśną pogodę. Bo to przede wszystkim trzeba
brać pod uwagę. Klimat oceaniczny wszak charakteryzuje się dużą
wilgotnością i częstymi opadami, o czym szybciutko przekonają się
ci, którzy pojechali na wyspę.
Ósemka szczęśliwców (choć miała być
dziesiątka, ale nieszczęścia chodzą parami): Maria
Downar-Wiśniowiecka (Baronowa Raszpla), prezes Gustaw Jelonek,
modelka Róża Małecka, artystka Elwira Paprocka, właściciel
siłowni Marian Chochelka, właścicielka ekskluzywnego butiku
Idalia Smoczyńska, lekarz psychiatra Teodor Kostrzewa oraz
emerytowany nauczyciel Czesław Maria Borowski, stanowią
interesującą mieszankę osobowości i charakterów. Pilotem
Szmaragdowej Przygody został (z braku innych chętnych) Tomasz
Waciak – najlepszy (?) pilot biura podróży „Hej, Wakacje”.
Zupełnie nieważne wydaje się organizatorom, że Tomek nie jest
specjalistą od tego wyspiarskiego kraju. Ba, nawet niezbyt dobrze
posługuje się językiem angielskim, ale w tym przypadku pomocny
okaże się kierowca zdezelowanego busika, Alan O'Flanagan, który
nomem omen jest Polakiem. Zdezelowany busik na objazdowej wycieczce,
to też powód do śmiechu dla czytelnika, ale czy będzie zabawne
dla tej ósemki szczęśliwców. Czy Szmaragdowa Przygoda okaże się
w efekcie wycieczką marzeń, czy też całkowitą klapą przekonacie
się jeśli sięgnięcie po Zbrodnię po irlandzku.
Pierwsza powieść Aleksandry Rumin
Zbrodnia i Karaś była satyrą na szkolnictwo i przyznam, że
bawiłam się przy niej wyśmienicie. Tym razem śmiejemy się z
turystyki. Nie! Śmiejemy się z nas samych. I choć jest to śmiech
przez łzy, po przeczytaniu książki większość z was stwierdzi,
że jednak było to zabawne. Polak za granicą przeszedł już do
legendy, niestety często zostawiając po sobie niesmak i niezbyt
miłe wrażenie. Rumin przejaskrawiła rzeczywistość, nadając jej
postać absurdu i wplatając w historię intrygę kryminalną z iście
szatańską pointą.
Mam nadzieję, że was zainteresowałam,
bo ja chyba po przeczytaniu tej opinii nie wahałabym się ani
chwili. Szczerze polecam wam Zbrodnię po irlandzku na długie
jesienne i zimowe wieczory. Wybuchy śmiechu na pewno skutecznie was
rozgrzeją. Jestem ciekawa z czego/kogo będziemy się śmiać w
kolejnej powieści Aleksandry Rumin. I już nie mogę się doczekać
następnego spotkania z tą pisarką.
Spróbujcie wyjechać do Irlandii z
biurem podróży „Hej, Wakacje” i przeżyć...
monweg
monweg
Dziękuję
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Akcja 100 książek w 2019 roku –
111/120; Czytam, bo polskie; Czytamy nowości; Łów słów – Bron,
land; Olimpiada czytelnicza – 300 stron; Pod hasłem; Mierzę dla
siebie – 2,3 cm; W 200 książek dookoła świata - Polska
Książka czeka na mojej półce ;)
OdpowiedzUsuńTo już na przyszłość życzę przyjemnej lektury 😊
UsuńPolacy na wycieczkach zagranicznych! Znam to z autopsji, ale chętnie i o tym poczytam.
OdpowiedzUsuńPoczytasz, poczytasz 😃
Usuń"Zbrodnia po irlandzku" to faktycznie idealna powieść na długie i chłodne wieczory. Idealnie poprawia humor, choć może to nie oddaje w pełni jej charakteru. Ten tytuł po prostu gwarantuje wybuchy śmiechu!
OdpowiedzUsuńBrzmi cudownie, jak będzie okazja to przeczytam z radością :)
OdpowiedzUsuń