piątek, 25 maja 2018

Rok na odwyku. Kronika powrotu - Katarzyna T. Nowak


Autor – Katarzyna T. Nowak
Tytuł – Rok na odwyku. Kronika powrotu
Wydawnictwo Literackie
ISBN 978-83-08-06484-9


Katarzyna T. Nowak, dziennikarka i pisarki; córka Doroty Terakowskiej i Andrzeja Jerzego Nowaka (pianisty i kompozytora). Pisała artykuły do Gazety Krakowskiej, Przekroju i Twojego Stylu. Autorka trzech książek: Moja mama czarownica. Opowieść o Dorocie Terakowskiej; Kobieta w wynajętych pokojach; Kasika Mowka.

Rok na odwyku. Kronika powrotu jest książką całkowicie inną od wcześniej wymienionych, choć i ta ma bardzo osobisty charakter. Jest to taki typ książki, którą ogromnie trudno się ocenia. Bo niby jakim prawem mam chwalić czy krytykować? Nigdy nie byłam w takiej sytuacji i zdecydowanie nie chciałabym się znaleźć. Wszelkiego rodzaju uzależnienia to coś potwornego, czego nie powinno się życzyć nawet najgorszemu wrogowi. Tym bardziej podziwiam odwagę Katarzyny Nowak, bo nie każdego byłoby stać na takie wynurzenia.

Rok na odwyku to niewielkich rozmiarów książeczka (144 strony). Nie znaczy to jednak, że przeczytacie ją w pół godziny. Nie jest to błaha opowieść. To prawdziwa historia wychodzenia na prostą. Jeżeli w ogóle można mówić o wyjściu w takim przypadku. Katarzyna Nowak szczerze opisuje swój roczny pobyt za drzwiami zamkniętego zakładu odwykowego. Przez osiemnaście lat „dorobiła się” uzależnienia krzyżowego (zależność od kilku środków lub czynności) – alkohol i tabletki nasenne brane oddzielnie lub łącznie, bez różnicy.
Nie lubię terapeutów, pielęgniarek i pacjentów. Nikomu nie mam nic do powiedzenia, bo nie jestem uzależniona. Byłam. Co powiem na terapii – że czemu tu jestem? Tu są alkoholicy, narkomani, lekomani, hazardziści, a ja nie piję, nie ćpam, leków nie planuję już brać.
Książka stanowi zapis tego rocznego pobytu w zamknięciu. Przechodzimy wraz z bohaterką/autorką wszystkie fazy „trzeźwienia”; od uświadomienia problemu do akceptacji i poddania się. I jestem pewna, po przeczytaniu tej książeczki, że nie jest to łatwy proces i potrzeba niesamowitej siły woli i zaparcia, a także wsparcia rodziny i przyjaciół, żeby z tego wyjść. Ale nie należy zapominać – o czym Nowak często przypomina – że uzależnionym jest się do końca życia.

Rok na odwyku to kronika, a może raczej pamiętnik, w którym Nowak opisała nie tylko swoje przeżycia, ale także nakreśliła sylwetki swoich towarzyszy niedoli i ich problemy (alkoholizm, narkomania, lekomania, seks, hazard…). To nie jest literatura rozrywkowa, przeznaczona dla szerokiego kręgu odbiorców. To nie jest książka napisana lekko, miło i przyjemnie. I tak też się jej nie czyta. To pozycja trudna, napisana w sposób surowy, można by rzec – beznamiętny. Jakby ta cała sytuacja nie dotyczyła autorki, tylko stała gdzieś z boku, będąc obserwatorem.
Napisałam tę książkę, by pomóc innym uzależnionym. Pokazać, że warto wytrwać na odwyku, by dokonały się pozytywne zmiany w osobowości będące warunkiem trzeźwego życia. Jak mówią terapeuci: sama abstynencja to za mało. Mniej więcej trzydzieści procent nałogowców odstawia używki w wyniku głębokiej terapii. Ja odstawiłam i uczę się trzeźwego życia.
Rok na odwyku to taki rodzaj książki, która może zrobić wiele dobrego dla innych uzależnionych. Pokazuje, że wkładając maksimum wysiłku, da się zerwać z nałogami i daje nadzieję na lepsze jutro. Niestety przykre jest to jak małej ilości osób taki powrót się udaje: Jestem czwartą osobą i pierwszą kobietą, która skończyła roczny odwyk. Książka uświadamia jak trudna jest droga do trzeźwości, ale także że warto ją rozpocząć i zawalczyć o siebie.
Zrozumiałam, że przede wszystkim jestem człowiekiem, mam jedno życie i chcę być zdrowa (…) Zamierzam żyć, być zdrowa, chodzić na terapię i pracować nad sobą, pisać książki.
Dziękuję


Książka bierze udział w wyzwaniach:
Akcja 100 książek w 2018 roku – 48/100, Czytam, bo polskie, Czytelnicze igrzyska, Olimpiada czytelnicza – 144 stron, Przeczytam 52 książki w 2018 roku – 48/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 1,2 = 30,9 cm, W 200 książek dookoła świata – Polska, Wyzwanie Czytamy nowości, Wyzwanie czytelnicze Wiedźmy – czas

2 komentarze:

  1. Tym razem nie dla mnie, choć doceniam trud autorki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i doceniam, że autorka opisała te przeżycia.

    OdpowiedzUsuń