niedziela, 30 kwietnia 2017

Mechaniczna ćma - Joanna Pypłacz

Autor – Joanna Pypłacz
Tytuł – Mechaniczna ćma
Wydawnictwo Videograf
ISBN 978-83-7835-567-0



Joanna Pypłacz, Krakowianka, filolog klasyczny, pisarka. Mechaniczna ćma jest jej trzecią książką, choć to moje pierwsze spotkanie z tą młodą pisarka, która ukochała sobie przełom wieków XIX i XX. Podobno całkiem sprawnie porusza się w tym późnowiktoriańskim klimacie.
Nocne motyle. Piękne, niesamowite, dla niektórych przerażające. Więźniowie nocy tak zapatrzeni w światło, że gotowi są umrzeć, byle tylko doświadczyć jego blasku. W zetknięciu z szybą lub inną przezroczystą powierzchnią rozpaczliwie uderzają o nią skrzydłami, chcąc przedostać się na drugą stronę, gdzie panuje jasność. Jednakże największą tęsknotę budzą w ich owadzich sercach lampy oraz świece. Pragnąc za wszelką cenę zjednoczyć się z nimi, my lecą prosto w objęcia swoich nieświadomych zabójców.
Kraków na przełomie wieków XIX i XX. Celina, Annabella i Leonard – główni bohaterowie tej wyjątkowej, gotyckiej powieści. Celina jest medium, potrafi wyznaczyć pewien rodzaj połączenia między duchami, a światem realnym. Pomaga porozumieć się tym, którzy pozostali, a tymi, którzy odeszli. Dziwne jest, że nie może podjąć żadnego kontaktu ze swoją matką, po której nie zostało nawet wspomnienie, chociaż jest coś, co przypomina o niej dziewczynie, to medalion z zatopioną w szkle ususzoną ćmą. Annabella to artystka. Potrafi chyba namalować wszystko, jednak swój talent wykorzystuje w niecodzienny i osobliwy sposób. Dziewczyna maluje portrety… ludzi nieżyjących. Dlaczego nie portretuje żywych? Leonard, zegarmistrz cudotwórca. Oprócz naprawy zegarków i zegarów, tworzy cudowne, niepowtarzalne dzieła sztuki, mechaniczne stworzenia. Drogi trójki młodych ludzi schodzą się pewnego zimowego dnia, gdy Celina przynosi do naprawy zegarek. Co z tego spotkania wyniknie?

Mechaniczna ćma to na pewno powieść grozy, ale również po trosze powieść obyczajowa i horror. Akcja osadzona jest w Krakowie 1900 roku, gdzie na bruku słychać odbijające się kroki a w powietrzu unosi się żal, splin i ponurość. Zmieniająca się jak w kalejdoskopie pogoda dodaje nastrojowości i tajemniczości. Nie wiem czy wiecie, jak to jest chodzić po brukowanej nawierzchni. Ja wiem. W moim mieście całe centrum jest brukowane. Muszę wam powiedzieć, że jest w tym jakaś magia [ale trzeba uważać na szpilki]. Chodząc zabytkowym śródmieściem można się poczuć jakby się przenosiło w inne, odleglejsze lata. Kraków u Joanny Pypłacz przypomina mi moje miasto i dzięki temu jest mi bliższy.

Poza tym czas, w którym rozgrywa się akcja powieści Mechaniczna ćma, jest jednym z  moich ulubionych w dziejach świata. Jestem w ogóle trochę niedzisiejsza. Ponad wszystko podobają mi się pięknie ubrane kobiety [te cudne długie suknie, wyszukane fryzury i rewelacyjne nakrycia głowy] oraz eleganccy i szarmanccy mężczyźni [smokingi, peleryny, cylindry i laseczki].

Joanna Pypłacz bardzo zadbała o szczegóły, dzięki temu łatwiej jest czytelnikowi przenieść się w świat przez nią stworzony. A stworzyła, jak dla mnie, krakowską cudowność. Uliczki, kamieniczki, antyki, obrazy, stroje i… muzyka. Wszystko to w powieści odgrywa ważną rolę. Wszystko jest istotne dla fabuły.

Czy przy lekturze będziecie się bać? Nie wiem. Ja się nie bałam, choć prawdę mówiąc towarzyszyło mi dziwne uczucie napięcia, rozdrażnienia, rozgorączkowania. Momentami miałam ciarki na plecach, ale nie ze strachu, a raczej z nerwowości. Bo taka nerwowość wtóruje nam podczas czytania.

Czy warto sięgnąć po Mechaniczną ćmę? Zdecydowanie tak. Ta powieść była dla mnie zagadką, ale okazała się naprawdę niezła. Nie miałam pojęcia czego się spodziewać, bo wcześniej nawet nie słyszałam o pisarce. Książka okazała się warta poznania i uważam, że nie zapomnę o niej od razu po odłożeniu. Jest też bardzo prawdopodobne, że jeszcze kiedyś do niej wrócę, a na pewno sięgnę po inne powieści Joanny Pypłacz.

Nie pozostaje mi nic innego jak polecić wam tę wyjątkową powieść. Przenieście się wraz z bohaterami tej książki do Krakowa sprzed wieku.

Dziękuję


Książka bierze udział w wyzwaniach:

ABC czytania – wariant 2, Czytam, bo polskie, Czytelnicze igrzyska 2017, Dziecięce poczytania, Olimpiada czytelnicza, Przeczytam 52 książki w 2017 roku -59/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2,4 = 40,2 cm, W 200 książek dookoła świata – Polska, Wyzwanie Czytamy nowości, Wyzwanie czytelnicze - zwierzę

2 komentarze:

  1. Jakoś ta książka zbytnio nie przekonuje mnie do siebie, co jest dość dziwne, bo uwielbiam takie klimaty. Tak samo jak Ty uważam, że te czasy miały magię i podobają mi się te wszystkie niesamowite stroje :)

    Po bardzo długiej przerwie wróciłam do pisania, więc serdecznie zapraszam do siebie http://lustrzananadzieja.blogspot.com/

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami trzeba dać szansę nawet takim książkom, do których nas nie ciągnie.
      Na pewno Cię odwiedzę :)

      Usuń