Autor
– Nadia Szagdaj
Tytuł
– Nowe śledztwa Klary Schulz. Tajemnica Nathaniela
Cykl
– Nowe śledztwa Klary Schulz
Wydawnictwo
Bukowy Las
ISBN
978-83-8074-036-5
Z cząstką twórczości Nadii
Szagdaj miałam okazję się zapoznać przy okazji powieści Love… a bez niej tylko mrok. Książka spodobała mi się na tyle, że
gdy tylko nadarzyła się okazja postanowiłam przeczytać kolejną. Tym razem wybór
padł na pierwszą część cyklu Nowe
śledztwa Klary Schulz. Po przeczytaniu niestety stwierdzam, że zdecydowanie
wolę książki sensacyjne rozgrywające się współcześnie [oczywiście oprócz
klasyki, którą uwielbiam], a kryminały retro to nie jest do końca moja bajka.
Jednak przyznaję, że to intrygująca lektura.
Mamy rok 1913, Breslau. Trwa
właśnie śledztwo w sprawie tajemniczych samobójstw prostytutek, które prowadzi
Gabriel Hübschner. Postanawia do współpracy zaprosić panią detektyw Klarę
Schulz. Kobieta nie doszła do siebie po strzelaninie, w której o mało nie
straciła życia. Nie radzi sobie ze sobą [jest uzależniona od leków
przeciwbólowych], więc nie dziwi, że nie ma zamiaru się w nic angażować. Ale
gdy znika jej przyjaciółka Inge, postanawia wkroczyć do akcji.
Tego dnia Klara czuła się, jakby miała opuścić ziemski padół. Od rana piekielnie bolała ją głowa. Tabletki skończyły się na dobre. Ona natomiast po każdym łyku swojej ulubionej kawy miała wrażenie, jakby ktoś rytmicznie uderzał ją w głowę siekierą. A przynajmniej tak to sobie wyobrażała.
Sądzę, że lepiej by było gdybym
przeczytała wcześniej trylogię kryminalną Kroniki
Klary Schulz. Przyznaję, że brakowało mi pewnych informacji i momentami
czułam się jak dziecko we mgle, a bardzo nie lubię tego stanu rzeczy.
Lubię kryminały i czytuję.
Jedne mnie zachwycają, po inne nigdy już nie sięgnę. Zastanawiacie się zapewne,
gdzie znajduje się miejsce na kryminały retro Nadii Szagdaj. Otóż chyba gdzieś
pośrodku. Zgadzam się, że pierwsza część Nowych
śledztw Klary Schulz to całkiem dobrze skonstruowana powieść
kryminalno-obyczajowa. Bohaterowie, których z powodzeniem można by przenieść w
dzisiejsze czasy, nie są jednowymiarowi, ale tacy z krwi i kości. Chyba
mogłabym się z nimi zaprzyjaźnić, szczególnie z tytułową bohaterką Klarą.
Mimo tego, że nie jestem fanką
kryminałów retro, to tę książkę nawet nieźle mi się czytało. Interesująco
prowadzone śledztwo, retrospekcje, które nie nużą, a rozjaśniają ciemniejsze
plamy i oczywiście intryga, zasługująca na pochwałę. Muszę jeszcze wspomnieć o
lekkim i przyjemnym dla czytelnika stylu Nadii Szagdaj.
Całe życie przeszło jej przed oczami. Złapała się za szyję. Czuła ciepłą krew przeciekającą przez palce. Nie mogła nabrać oddechu. Gorąca maź zalewała jej płuca, napływała do przełyku i ściekała na śnieg. Panicznie próbowała złapać powietrze, lecz nie była w stanie. Tonęła. Dusiła się, dławiła. Połykała krew, czując w ustach jej metaliczny smak.
Powieść przeplatana jest
fotografiami Breslau z czasu, w którym toczy się jej akcja. Przyznaję, że cudownie
było przenieść się dzięki nim na uliczki Wrocławia z początku XX wieku.
Dla kogo Tajemnica Nathaniela? Oczywiście dla miłośników kryminałów,
szczególnie tych, których akcja nie przebiega współcześnie, ale także dla wielbicieli
twórczości młodej polskiej pisarki Nadii Szagdaj. Uważam, że jeszcze nie raz
sięgnę po jej powieści. Polecam serdecznie.
Dziękuję
Książka bierze udział w
wyzwaniach:
Czytam, bo polskie, Czytelnicze
igrzyska 2017, Olimpiada czytelnicza, Przeczytam 52 książki w 2017 roku –
53/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2,3 = 25,3 cm, W 200 książek dookoła
świata – Polska, Wyzwanie Czytamy nowości, Wyzwanie czytelnicze 2017 - osoba
Uwielbiam kryminały, a książka czeka na półce :)
OdpowiedzUsuńWięc chyba pora na jej przeczytanie :)
Chyba tak :)
UsuńOk, czyli jednak Kroniki Klary Schulz wpisuję na listę do przeczytania :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
https://czytelniczyzamet.blogspot.com/
O i to mi się podoba. Zacznę od tej, bo ta sprawa prostytutek mnie zaciekawiła, najwyżej wrócę się do poprzedniej serii, jeśli mi się spodoba :D
OdpowiedzUsuń