Autor
– Zyta Kowalska
Tytuł
– Kółko się zakochuje
Wydawnictwo
Novae Res
ISBN
978-83-8083-301-2
Zyta Kowalska, blogerka,
pisarka, podróżniczka, feministka, siostra. Poszukiwaczka śmiesznostek w życiu
i świecie mężczyzn…
Książkę Kółko się zakochuje przeczytałam jakiś czas temu i naprawdę bardzo
długo zastanawiałam się co o niej napisać. Prawdę mówiąc nie mogłam wybrać
gorszego momentu na recenzję. Ostatnio miałam niesłychaną przyjemność pisać o
przepięknej i magicznej powieści Siedem
sióstr. Teraz przyszło mi opisać książkę, która jest debiutem Zyty
Kowalskiej. Debiutem ani dobrym, ani złym – powiedziałabym, że plasuje się
gdzieś pośrodku. Ale jeśli mnie znacie, to wiecie, że bywam bardzo łaskawa dla
debiutantów. Ale do rzeczy.
Kółko
się zakochuje to opowieść o sześciu przyjaciółkach, siostrach, a tytułowe Kółko, to towarzystwo wzajemnej adoracji. Wypadałoby po
krótce przedstawić główne bohaterki. Poznajcie więc Kółko. Czikita, nazywana
również Bonitą, zoolożka, ekolożka, zakochana w hiszpańskim, romansująca z
niewysokim, ale jurnym Latynosem. Pola, doktorantka politologii z nadwagą,
pracująca jako pilotka wycieczek i rezydentka w ciepłych krajach, wieczna
dziewica. Madzia, kulturoznawczyni, korepetytorka angielskiego, dorabia na
promocjach, nieśmiała; marzy o wyjeździe za granicę. Ania, pedagog szkolny i
szczęśliwa partnerka zabójczo przystojnego Kuby. Ruda, pracuje w banku, jest zafiksowana
w sprawach seksu, łamaczka męskich serc. I w końcu ostatnia z nich, a może
pierwsza: Zyta, politolożka, dziennikarka, poszukująca pracy, Siostra
Przełożona Kółka.
Dewizą Kółka jest Kółko broni, Kółko radzi, Kółko nigdy cię nie zdradzi. Czy komuś kojarzy się z czymś to credo? W miejsce słowa Kółko
wstawcie proszę Liga – i co wam wychodzi. Jako żywo cytat [slogan propagandowy]
z kultowej komedii Seksmisja. Uważam,
że ta dewiza mogłaby być bardziej oryginalna. Ale jest, jak jest.
Kółko istnieje od liceum i
stanowi zamkniętą grupę dziewczyn dbających o własne interesy i wzajemnie się
popierających. Głównymi założeniami paczki są: kochajmy się wzajemnie; prawda
nas wyzwoli; nie bójmy się rozwoju; samotność zabija i trzeba marzyć!
Wypadałoby teraz napisać kilka
słów o moich odczuciach po lekturze tej niedługiej powieści. Nie miałam
oczekiwań w związku z książką, ale wydawało mi się, że będzie bardzo zabawnie i że będą mną wstrząsać ataki
niekontrolowanego śmiechu. Niestety nic takiego mi się nie przydarzyło. Co
prawda czasami błąkał mi się na ustach uśmieszek, ale radości było zdecydowanie
za mało. A przecież sześć dziewczyn, bohaterek książki powinno być bardziej
rozbrajających.
Akcja powieści nie gna na łeb,
na szyję, a sama książka przypomina raczej coś w rodzaju kroniki czy pamiętnika
spisanego przez Siostrę Przełożoną Kółka. A Kółko skupia się głównie na
zgłębianiu meandrów męskiej filozofii życia. Przeżywa wzloty i upadki po mniej
lub bardziej udanych związkach damsko-męskich. Nie rezygnuje z szybkich randek,
czy wizyt u wróżki. Kółko się zakochuje to niekończące się spotkania, korespondencja i
rozmowy sześciu przyjaciółek oraz pewien smaczek w postaci króciutkich
fragmentów kierowanych do przyszłych [?] wnucząt.
Zyta Kowalska nie napisała
książki wybitnej, co najwyżej taką sobie, ale mimo tego można z nią miło
spędzić jedno popołudnie lub wieczór. Jest napisana lekko i czyta się bardzo szybko,
a to z całą pewnością jest zaletą tej lektury. Szczerze mówiąc wniosek, który
się nasuwa po przeczytaniu: nie ma
mężczyzny idealnego, nie cieszy, a nawet przygnębia. Chociaż jeżeli Paweł Deląg uchodzi za najprzystojniejszego
Polaka to chyba niedługo ludzkość wyginie…
Nie zamierzam namawiać, ani
zniechęcać nikogo do lektury debiutanckiej powieści Zyty Kowalskiej. Każdy sam
powinien podjąć decyzję. Ja jednak postaram się obserwować poczynania autorki. Kto wie, może przytrafi się jej literacka perełka.
Dziękuję
autorce
Książka bierze udział w
wyzwaniach:
Czytam, bo polskie, Czytamy
powieści obyczajowe, Czytelnicze igrzyska 2017, Olimpiada czytelnicza,
Przeczytam 52 książki w 2017 roku – 55/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu –
1,8 = 30,6 cm, W 200 książek dookoła świata – Polska, Wyzwanie Czytamy nowości
Wydaje mi sie, ze na polskim rynku wydawniczym aż roi sie od takich książek, wszystkie lekkie i przyjemne i wszystkie do siebie podobne. Raczej po nią nie sięgnę, zeby sie nie rozczarować kolejny raz. Twoja recenzja bardzo bardzo przypadła mi do gustu i blog rownież . Dodaje do obserwowanych i zapraszam do siebie, może znajdziesz inspiracje
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Czytankanadobranoc.blogspot.ie
Zdecydowanie nie mój klimat xD I dziwne wydaje mi się nawiązanie mottem do Seksmisji :P
OdpowiedzUsuńMoże za jakiś czas wpadnie mi w ręce, jednak na razie inne propozycje czytelnicze czekają. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Zgadzam się z Twoją opinią.
OdpowiedzUsuń