Autor
– Patricia Briggs
Tytuł
– Zew księżyca
Tytuł
oryginału – Moon Called
Seria
– Mercedes Thompson
Przekład
– Ilona Romanowska
Wydawnictwo
Fabryka Słów
ISBN
978-83-7964-223-6
Patricia Briggs jest popularną
amerykańską pisarką, tworzącą powieści urban fantasy. Mimo iż napisała naprawdę
wiele powieści, jest to moje pierwsze spotkanie z jej twórczością. Zew księżyca otwiera cykl o
zmiennokształtnej Mercedes Thompson. W obecnej chwili seria składa się z ośmiu
części i zamierzam je wszystkie przeczytać.
Jak nietrudno się domyślić
główną bohaterką książki jest Mercedes Thompson. Kobieta [?] nie jest taka jak
inne. Nie w jej stylu jest typowe dla kobiet prowadzenie domu i na pewno nie
jest dobrym materiałem na kurę domową. Zdecydowanie woli sobie ubrudzić rączki
smarem, naprawiając samochód w swoim warsztacie, najlepiej marki Volkswagen lub
inny niemiecki wóz. Do tego Mercedes jest zmiennokształtną [przemienia się w
kojota], mieszka sama, oczywiście jeśli nie liczyć kotki Medei. O dziwo w jej
najbliższym sąsiedztwie mieszka drugi zmiennokształtny [wilkołak] Adam Hauptman,
przystojny samiec Alfa stada miejscowych wilkołaków, a jednym z klientów jest
pewien wampir.
Może kojarzycie serię o Sookie
Stackhouse Charlaine Harris. Społeczeństwo wie o nieludziach, tak jak w Zewie księżyca. Niedługo przyjdzie czas
na ujawnienie się zmiennokształtnych… Pojawiają się nowy wilkołak Mac i stary przyjaciel Adama, David. Córka Adama zostaje uprowadzona i to jest
moment, w którym do akcji musi wkroczyć pewna siebie i nieokiełznana Mercedes.
Myślałam, że to będzie powieść,
jak wiele innych, które czytałam, bo ja czytuję o wampirach, wilkołakach,
innych zmiennokształtnych, elfach, czarownicach, etc. Ale nie byłam
przygotowana na to, co otrzymałam. Jeśli myślicie, że to kolejna odsłona Zmierzchu Stephenie Meyer, to się grubo
mylicie. Nie przypomina również żadnej z licznych pozycji, które powstały po
tym tytule. Ta książka jest inna, jest lepsza…
Bohaterowie to dorośli, nie
dorastający. Nie ma więc zwyczajnych problemów przypisanych młodzieży. Nie ma
prawie dziecięcych miłostek, pierwszego seksu, skradzionych pocałunków. Briggs
napisała książkę dla dorosłych wielbicieli fantastyki, dla miłośników istot
nadnaturalnych żyjących ramię w ramię z ludźmi.
Sama Mercedes Thompson to
bohaterka, z którą chciałoby się zaprzyjaźnić, i o jakiej chce się czytać. Nie
jest mimozą, nie mdleje w ramionach mężczyzn. To silna, twarda, odważna babka, która
w większości problemów radzi sobie sama. Nie można jej nie polubić. Z resztą
Briggs wiedziała co robi, bo każdy z jej bohaterów jest wyjątkowy i przede
wszystkim jest jakiś.
Zew
księżyca to naprawdę dobrze napisana mroczna i dość groźna powieść
urban fantasy. Może nie taka z najwyższej półki, ale na pewno warta uwagi. Powieść czyta się sprawnie i szybko, a język, którym posługuje
się amerykańska pisarka jest lekki i niezbyt skomplikowany. Akcja książki jest
dynamiczna, z rozmachem i dużym poczuciem humoru, często sarkastycznym. Jest to
jedna z tych pozycji, od których trudno się oderwać.
W tej chwili mogę tylko myśleć o
kolejnej części, która już czeka na mnie na półce. I chyba za chwilę się za nią
zabiorę, bo dzień bez Mercedes jest dniem straconym.
Zdecydowanie polecam.
Dziękuję
Książka bierze udział w
wyzwaniach:
Czytam fantastykę, Czytelnicze
igrzyska 2017, Kitty’s Reading Challenge 2017, Olimpiada czytelnicza, Przeczytam
52 książki w 2017 roku – 57/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2,6 = 35,6
cm, W 200 książek dookoła świata – Stany Zjednoczone, Wyzwanie Czytamy nowości
Czytałam to kiedyś, ale nie byłam szczególnie zachwycona. Owszem, książka nie była głupia ani naiwna, ale to takie typowe amerykańskie czytadło, dobre do pociągu, albo kiedy chce się odpocząć od bardziej wymagających lektur.
OdpowiedzUsuńMnie się podobała :)
UsuńSkoro jest mroczna i dość groźna, to ja się na nią piszę! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona :)
UsuńCieszę się, że książka przypadła Ci do gustu. Może też się kiedyś skuszę.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na mały konkurs. :)
"Poleciałam" i skorzystałam z zaproszenia :)
UsuńTakie fantastyki lubię. No w końcu kobieta, która lubi ubrudzić rączki... smarem!
OdpowiedzUsuńI ja... i ja... :)
Usuń