Autor
– Dorota Wieczorek
Tytuł
– Jesień magii
Wydawnictwo
Skrzat
ISBN
978-83-7915-406-7
Ludzie sądzą, że sny nie są prawdziwe, bo nie ma w nich materii, cząstek. Ale sny są prawdziwe. Składają się z punktów widzenia, obrazów, wspomnień, żartów, straconych nadziei. [Neil Gaiman „Sandman”]
O prawdziwości snów przekonuje
się, za każdym razem, gdy zasypia, szesnastoletnia Mallory, bohaterka powieści
Doroty Wieczorek Jesień magii. Sny zresztą
w tym przypadku to delikatnie powiedziane. Mallory ma koszmary, które ożywają,
gdy dziewczyna otwiera oczy.
Okazuje się, że sny nastolatki
to bardzo rzadkie umiejętności magiczne, a osoby które potrafią przenosić nocne
wizje nazywane są śniącymi. Sny Mallory stanowią pewnego rodzaju bilet wstępu
do innego, równoległego świata.
Razem z ojcem nie zagrzewają
nigdzie miejsca i ciągle podróżują, by nie dać się odnaleźć przez tych, dla
których umiejętności dziewczyny są wiele warte. Przez ten koczowniczy tryb
życia Mallory nie jest zbyt szczęśliwą nastolatką, nie ma przyjaciół, bo jak tu
się zaprzyjaźnić, gdy wokół dzieją się dziwne rzeczy i bez końca trzeba
zmieniać miejsce zamieszkania.
Przeprowadzali się tak często, że Mallory nie umiała nawet przypomnieć sobie wszystkich miejsc, w jakich dotąd mieszkali. Twarze poznanych ludzi, budynki… Wszystko mieszało się w bezładną mozaikę wspomnień. Wyraźnie pamiętała jedynie same momenty porzucania kolejnych kryjówek, bo zwykle poprzedzały je przeróżne wypadki.
Niezbyt często sięgam po
literaturę dziecięcą, a ta książka dedykowana jest dla dzieci w wieku 12+
[Harry Potter jest wyjątkiem, ale przecież to Harry Potter]. Nie miałam więc
okazji zapoznania się z twórczością Doroty Wieczorek – to moje pierwsze z nią
spotkanie. Nie żałuję, choć uważam, że przeciętny dwunastolatek może mieć
trudności z odbiorem Jesieni magii, a
może się mylę, w końcu dawno minęły czasy, gdy miałam bliższy kontakt z dziećmi
w tym wieku.
Dorota Wieczorek nakreśliła
postać Mallory całkiem dobrze. Dziewczyna została przedstawiona autentycznie,
realnie i myślę, że niejedna nastolatka może się z nią identyfikować. Jestem
prawie pewna, że dwunastolatkowie z chęcią zamieniliby się miejscami z Mallory.
Może odrobinę mnie bohaterka irytowała, ale ja już wyrosłam z takiej
literatury.
Autorka przy komponowaniu
powieści posiłkowała się jedną z baśni Charles’a Perraulta Śpiąca królewna [rozpropagowana po ponad stu latach przez braci
Grimm]. Wyszło to bardzo zgrabnie.
Oczywiście w Jesieni magii mamy rzecz
jasna śpiącą królewnę, czarny charakter, zaczarowane wrzeciono, magiczny sen oraz
zaklęcia i magię w czystej postaci. Czarodziejów, krasnoludy, elfy i … smoki.
Najnowsza powieść Doroty
Wieczorek jest naprawdę niezła. To fantastyka, która może się podobać
nastolatkom. Książkę czyta się bardzo szybko i płynnie. Jest to zasługą
lekkiego pióra autorki, mnogości dialogów i niewielkiej ilości nużących opisów.
Jesień
magii polecam przede wszystkim młodym czytelnikom lubiącym
fantasy. Polecam.
Dziękuję
Książka bierze udział w
wyzwaniach:
ABC czytania – wariant 1, Czytam,
bo polskie, Czytam fantastykę, Czytelnicze igrzyska 2017, Dziecięce poczytania,
Olimpiada czytelnicza, Pod hasłem 2017, Przeczytam 52 książki w 2017 roku – 29/52,
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2 = 9,1 cm, W 200 książek dookoła świata –
Polska, Wyzwanie Czytamy nowości, Wyzwanie czytelnicze 2017 – pora roku
Niesamowite wydanie
OdpowiedzUsuńNiesamowite wydanie
OdpowiedzUsuńNie wiem czy niesamowite, ale książkę polecam :)
UsuńBardzo spodobało mi się wydanie tej książki! Może kiedyś się w nią zaopatrzę :)
OdpowiedzUsuńhttp://maasonpl.blogspot.com/
Można znaleźć dużo ciekawych promocji :)
Usuń