Autor
– Rebecca Stead
Tytuł
– Całkiem obcy człowiek
Tytuł
oryginału – Goodbye Stranger
Przekład
– Krystyna Kornas
Wydawnictwo
IUVI
ISBN
978-83-7966-030-8
Która to prawdziwa ty? Ta, która zrobiła coś okropnego, czy ta, która się przeraziła tym, co zrobiła? I czy jedna może przebaczyć drugiej?
Pamiętacie Śluby panieńskie Aleksandra Fredry? W utworze tym główne bohaterki
Aniela i Klara składają przysięgę, że nigdy za mąż nie wyjdą i będą dręczyć
mężczyzn swoją obojętnością. Główne bohaterki powieści Całkiem obcy człowiek, co prawda nie składają tak drastycznej
deklaracji, ale obiecują sobie nigdy nie kłócić się ze sobą. Oj, bardzo trudne
zadanie, zwłaszcza gdy ma się naście lat.
Bridge, Tabitha i Emily to
właśnie bohaterki najnowszej powieści Rebecki Stead. Dziewczyny znają się od
zawsze i od zawsze przyjaźnią. Tabitha jest początkującą feministką i umie
każdego właściwie ocenić. Emily od niedawna ma chłopaka, ale dziwna ta jej
znajomość. Generalnie nie rozmawiają, ale za to przysyłają sobie zdjęcia…
Prawdę mówiąc osobliwe zdjęcia, bo co ciekawego może być w fotografii kostki,
czy kolana? Bridge natomiast przeżyła wypadek, w którym powinna była zginąć.
Teraz ma okres przełomowy i nie wiedzieć czemu nosi na głowie kocie uszy. Jest
też czwarta bohaterka, licealistka, którą poznajemy dzięki rozdziałom
zatytułowanych Walentynki. Czy to
możliwe żeby taki radosny dzień skończył się źle? Zapomniałabym o Shermie,
koledze dziewcząt, który musi zrewidować własne poglądy i wybaczyć swojemu
dziadkowi rozwód z babcią. Pisze do niego listy, które zalegają nie wysłane.
Opuściła trzecią klasę, ale jej ciało się naprawiło. Po czterech operacjach i roku rehabilitacji nie było śladu obrażeń. Ale Bridget już była inna. Zamierała czasem, gdy miała przejść przez ulicę – nogi nieruchomiały wbrew jej woli. We śnie powracał koszmar, że jest jak mumia, zabandażowana od stóp do głów. Budziła się z niego, ciężko łapiąc oddech i rozkopując kołdrę.
Kilkoro bohaterów, z których
każdy jest ciekawą postacią, nie idealną, bo idealnych ludzi nie ma na świecie.
Każdy ma w sobie coś oryginalnego i świeżego. Nie wiem czy nastolatkowie
utożsamialiby się z tymi postaciami, ale wydaje mi się, że gdybym była grubo
młodsza, to chciałabym mieć takie, trochę szalone przyjaciółki, na których
prawie zawsze mogłabym polegać.
Całkiem
obcy człowiek to interesująca lektura, inna od tych, które
zalegają na półkach w księgarniach. Nie jest to błaha historyjka powielająca
temat rodem z baśni braci Grimm. To książka o młodzieży i dla młodzieży, pełna
ważnych przesłanek dotyczących przyjaźni, miłości, zdrady i zaufania. To
powieść o młodych ludziach, nastolatkach, którzy próbują znaleźć sobie miejsce
w brutalnym świecie, przetrwać i nie zwariować.
Powieść Całkiem obcy człowiek polecam przede wszystkim nastolatkom, ale
również tym z was, którzy lubią [tak jak ja] czasem sięgnąć po literaturę
młodzieżową. Serdecznie polecam.
To właśnie życie. To, gdzie śpisz i co widzisz, kiedy się rano budzisz, komu opowiadasz o swoim dziwnym śnie, co jesz na śniadanie i z kim. Życie to nie jest coś, co ci się przydarza. To coś, co sam tworzysz, cały czas. To te pół minuty rano, kiedy twoja kotka zapomina o swoich humorach i okazuje ci miłość. I olewa, czy ktoś to widzi.
Dziękuję
Książka bierze udział w
wyzwaniach:
Czytamy powieści obyczajowe,
Czytelnicze igrzyska 2017, Dziecięce poczytania, Grunt to okładka, Olimpiada
czytelnicza, Pod hasłem, Przeczytam 52 książki w 2017 roku – 33/52, Przeczytam
tyle, ile mam wzrostu – 2,4 = 19 cm, W 200 książek dookoła świata – Stany Zjednoczone,
Wyzwanie Czytamy nowości
Kocham powieści młodzieżowe, mimo że ten okres mojego życia już dawo za mną :) Będę miała tęksiążkę na uwadze. Pozdrawiam Posredniczkaa
OdpowiedzUsuńWiem coś o tym, nawet moje dziecko nie jest już młodzieżą... Strasznie ten czas gna.
UsuńJestem strasznie ciekawa tej książki. Mam nadzieję, że sięgnę po nia w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie,
Ola z bloga pomiedzy-ksiazkami.blogspot.com
Książka warta poznania.
UsuńNa pewno zajrzę do Ciebie:)
Witaj Monweg. Brzmi ciekawie.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę Paczuniu :)
Usuń