piątek, 31 marca 2017

Czytelnicze podsumowanie miesiąca - marzec


Marzec, trzeci miesiąc roku, ma trzydzieści jeden dni, które właśnie się skończyły. W marcu na półkuli północnej następuje równonoc wiosenna, a meteorologicznie jest to miesiąc wiosenny, choć pogoda potrafi spłatać niezłego figla. Dla mnie marce  nie są zbyt łaskawe, bo dopada mnie przesilenie wiosenne [inaczej nazywane syndromem zmęczenia wiosennego]. Nie mam na nic siły, jestem ciągle zmęczona, mogłabym przespać ten okres, zawinięta szczelnie w jakiś mięciutki koc. A tu trzeba otworzyć oczy i czytać, choć w głowie panuje sztorm. Czy Was też dopada ta wiosenna przypadłość? Czy też macie problemy z koncentracją i chwilami odczuwacie brak chęci do życia?

Teraz to, co udało mi się przeczytać w marcu:

Zdjęcie użytkownika Księgarnia Bagatela na Pięterku.  Jak podróżować z łososiem  


  Załatw pogodę, ja zajmę sie resztą - Frydrych Renata 
   Okładka książki Rok szczura. Świeca 

 Mroczny zaułek Okładka książki Dziennik pokładowy, czyli wielodzietnik codzienny 

i

Znalezione obrazy dla zapytania co-dziennik

Mimo przesilenia jakoś mi poszło. 

Przeczytanych:
- książek - 15
- stron ogółem - 5040
- stron dziennie - 163

Marzec był tym z miesięcy, w którym nie przeczytałam złej książki. Każda z tej piętnastki warta jest uwagi i każdą z czystym sumieniem polecam.

Wyzwaniowo:
Nawet nie najgorszy ten miesiąc.

"Uruchomiłam" w poprzednim miesiącu drugi blog, w którym będę publikowała wytwory moich rąk. Nie jest może tego za wiele, ale wprowadzały niepotrzebny bałagan na blogu o książkach. Zapraszam więc Was także tutaj na kartki, zakładki, bransoletki...

3 komentarze:

  1. Nie najgorszy? kochana miesiąc miałaś rewelacyjny! Zapomniałaś wspomnieć o miejscu na podium w Olimpiadzie czytelniczej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję. Mnie też zazwyczaj dopada wiosenne przemęczenie (albo migreny).

    OdpowiedzUsuń