Autor
– Philip Roth
Tytuł
– Amerykańska sielanka
Tytuł
oryginału – American Pastoral
Przekład
– Jolanta Kozak
Wydawnictwo
Literackie
ISBN
978-83-08-06300-2
Philip Roth, jak wam
zapewne wiadomo, należy do grona czołowych pisarzy amerykańskich. Wróć, Philip
Roth to jeden z największych żyjących amerykańskich pisarzy. Albo może tak:
Philip Roth, amerykański pisarz żydowskiego pochodzenia, wychowany w
konserwatywnej rodzinie żydowskiej mieszkającej w Newark, od ponad pół wieku
piszący powieści, które stanowią głos pokoleń Ameryki, oddające panujące
nastroje społeczne, niezwykle erudycyjne i psychologicznie przenikliwe, a on
sam uważany jest za postać kultową, skandalizującego literata, jednego z
najczęściej nagradzanych współczesnych powieściopisarzy i wieloletniego
kandydata do Literackiej Nagrody Nobla; przez krytyka literackiego Harolda
Blooma zaliczony został do czwórki wielkich amerykańskich powieściopisarzy
naszych czasów, obok Thomasa Pynchona, Dona
DeLillo oraz Cormaca McCarthy’ego. Na początku tego roku do polskich
kin trafił debiut reżyserski Ewana McGregora, z nim samym w roli głównej, oraz
partnerującymi mu na ekranie Jennifer Connelly i Dakotą Fanning, będący
adaptacją bardzo ważnej, uhonorowanej Nagrodą Pulitzera powieści Rotha, a
mianowicie Amerykańskiej sielanki.
Powieść należy do
cyklu Zuckermana, jej bohaterem-narratorem jest Natan Zuckerman, pisarz
żydowskiego pochodzenia, który wychowywał się w Newark. Natan stanowi zdaniem
wielu krytyków, co raczej oczywiste, literackie alter ego Rotha. Jednakże w Amerykańskiej sielance to nie Zuckerman
gra pierwsze skrzypce. Główną postacią powieści jest bowiem Seymour Levov,
zwany przez wszystkich „Szwedem”, który przedstawiony został niemal jako
człowiek pozbawiony wad, bohater heroiczny. Szweda poznajemy w retrospekcjach
Zuckermana jako szkolnego boga; zawsze uczciwy, niewiarygodnie przystojny i
dobrze zbudowany, król boisk każdej dyscypliny sportu, za którą się zabrał, a
dodatkowo w porządku chłop. Zuckerman, mimo blisko pół wieku, które minęło od
ukończenia szkoły, pozostaje pod ogromnym wpływem i urokiem Szweda; jego osoba
działa niczym magnes na każdego, kto go tylko poznał. Wydawać by się mogło, że
życie Seymoura Levova było pasmem sukcesów: rozbudował rodzinną firmę, założył
rodzinę, stać go na wszystko, pozostawał w dobrej kondycji. Jednakże okazuje
się, że życie Szweda było usłane różami tylko z pozoru, znacznie więcej niż
kwiatów, można w nim znaleźć kolców, a raczej jeden kolec, który wbił się na
tyle głęboko, że pozostawił po sobie ranę do śmierci wspaniałego Levova.
Piętą Achillesa tego
człowieka ze spiżu okazała się jego córka, Mary. Dziecko stanowi całkowite przeciwieństwo
ojca, buntując się przeciwko
rodzicielskiej dobroci. Dramat rodzinny stanowi w Amerykańskiej sielance przykład paranoi i paradoksu, który był
częścią amerykańskiej codzienności lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych.
Roth należy do bacznych obserwatorów rzeczywistości, dzięki czemu był w stanie
oddać tak dobrze klimat Stanów Zjednoczonych od II wojny światowej do końca lat
dziewięćdziesiątych. Pisarz jak nikt inny ukazał upadek społeczeństwa, które
ukształtowało Szweda, będącego wzorowym reprezentantem tego społeczeństwa. Roth
przedstawił „raj zapamiętany”, który zaczął się rozpadać, by nagle upaść. Powieść
została podzielona na trzy części, z każdą częścią coraz bardziej widoczny
staje się pesymizm w przedstawianiu świata. Opowieść toczy się niespiesznie, a
mimo to książka wciska czytelnika w fotel.
Amerykańska sielanka
jest powieścią ważną, taką, którą powinno się znać. W Stanach Zjednoczonych
uznaje się ją za dzieło z listy obowiązkowej, co nie powinno dziwić, bo
przedstawia w końcu destrukcję amerykańskiego snu i siły, pozbawia złudzeń do
ich wspaniałości. Mimo całej amerykańskości książki problemy, które się w niej
pojawiają, są na tyle uniwersalne, że znajdziemy dla nich przełożenie także na
naszym gruncie. Ponadto lektura powieści pozwoli lepiej zrozumieć największe
mocarstwo Zachodu. Zdecydowanie najlepsza powieść Rotha, z jaką miałam do
czynienia.
Dziękuję
Książka bierze udział
w wyzwaniach:
Cztery pory roku,
Czytamy powieści obyczajowe, Czytelnicze igrzyska 2017, Dziecięce poczytania,
Olimpiada czytelnicza, Przeczytam 52 książki w 2017 roku – 32/52, Przeczytam
tyle, ile mam wzrostu – 4,8 = 16,6 cm, W 200 książek dookoła świata – Stany
Zjednoczone, Wyzwanie Czytamy nowości
Monika, tej książki nie zaliczyłam, bo choć jest drzewo to ona nie jest wiosenna.
OdpowiedzUsuńJest smutna. Równie dobrze może pokazywać lato, jak wczesną jesień.
Kilka razy pisałam już, że charakterystyczne elementy dla kolejnych pór roku są tylko wskazówkami. Chodzi o ogólny wyraz okładki.