Autor
– Janet Evanovich
Tytuł
– Płomienna siedemnastka
Tytuł
oryginału – Smokin Seventeen
Cykl
– Stephanie Plum
Przekład
– Dominia Repeczko
Wydawnictwo
Fabryka Słów
ISBN
978-83-7964-195-6
Lepsza od Jamesa Bonda, śmieszniejsza niż Bridget Jones.
Płomienna siedemnastka to jak się słusznie domyślacie
siedemnasta część cyklu o Stephanie Plum, a moje czwarte spotkanie z
trzydziestolatką z New Jersey, bardziej znanej jako łowczyni nagród. Każda z
części to inna sprawa, oddzielna historia i nowe przygody, więc czytać można w
dowolnej kolejności i świetnie się przy tym bawić.
Tym
razem mamy zwłoki na pustej działce budowlanej Vincenta Pluma, a nazwisko
Stephanie znajduje się na liście zabójcy. Na domiar złego, zjawia się trzeci
adorator – była gwiazda footballu z czasów licealnych (jakby było mało dwóch,
Morreli i Komandos). Widać, że kłopoty sercowe nie zamierzają opuścić Steph.
Pojawia się tańczący niedźwiedź i… emerytowany wampir. Jest też godna rywalka
babci Mazurowej – babka Joego Morellego, rzucająca klątwami na prawo i lewo.
Mówię wam, będzie się działo, intensywnie.
A
po za tym mamy cały czas tę samą Stephanie Plum (nazywaną czule Śliweczką),
niezdarną i nieudolną łowczynię nagród o ciętym języku, która nie lubi broni,
mieszka z chomikiem, ma całkowicie pogmatwane życie uczuciowe, a żeby nie
umrzeć z głodu wpada do domu rodzinnego, gdzie każdy chciałby ją zeswatać.
Oprócz Stephanie mamy, jak zawsze, plejadę bardzo ciekawych i oryginalnych
postaci, które w zależności od okoliczności zmieniają się w przyjaciół lub wrogów.
Sama Stephanie jest niesamowicie barwną osóbką, roztrzepaną i roztargnioną. Ma
wyjątkową zdolność pakowania się w różne kłopoty i kabały. A z opresji ratują
ją niezmiennie niezawodni, Komandos lub Morreli. Steph poczuciem humoru rekompensuje
wszystkie niedociągnięcia. I po prostu nie sposób jej nie lubić.
Jak
sama Janet Evanovich mówi w wywiadach, porzuciła pisanie romansów, które nie
sprawiały jej już przyjemności i po obejrzeniu filmu Zdążyć przed północą z Robertem De Niro i Charlesem Grodinem
postanowiła postawić wszystko na jedną kartę i napisać kryminał. I dobrze się
stało. Evanovich wspomina, że postać Stephanie jest krzyżówką charakterów jej i
jej córki. Notabene bardzo interesującymi osobami muszą być obie panie. Tak
niewiele brakowało, a byśmy się o tym nie przekonali, gdyż przez dziesięć lat
nie było chętnego do wydania pierwszej części przygód Śliweczki.
Płomienna
siedemnastka to akcja, zawrotne tempo
i, jak wcześniej
napisałam, mnóstwo dobrego humoru. Niektórzy na pewno będą się zaśmiewać do
łez. Ja jestem trochę bardziej powściągliwa, ale to nie znaczy, że się nie
śmiałam. Seria, która nie ma końca? Jeżeli tylko Janet Evanovich się nie wypali
i cały czas będzie trzymała taki poziom, to dla mnie cykl o Stephanie Plum może
mieć i pięćdziesiąt części. Zadziwiające
jest to, że taka długa seria jest tak bardzo popularna. Powieści o trochę zwariowanej Stephanie
Plum sprzedają się jak świeże bułeczki i okupują pierwsze miejsca list
bestsellerów. Odpowiedź może być tylko taka: książki te są po prostu bardzo
dobrze napisane, a dzięki komediowej stronie czytają się lekko i przyjemnie.
Idealne na każdą porę roku. Potrafią rozchmurzyć nawet ponuraka. Zdecydowanie polecam.
Dziękuję
Książka bierze udział w wyzwaniach:
ABC czytania – wariant 2, Grunt to okładka, Łów słów, Olimpiada
czytelnicza, Pochłaniam strony, bo kocham tomy, Pod hasłem, Przeczytam 52
książki w 2017 roku – 20/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2,7 = 12,7 cm, W
200 książek dookoła świata – Stany Zjednoczone, Wyzwanie Czytamy nowości,
Wyzwanie czytelnicze – liczba, Zaczytajmy się
Pierwszy raz słyszę o takim cyklu, ale zapowiada się fajnie. Już go wpisuję na listę "do przeczytania" :D
OdpowiedzUsuńTymczasem zapraszam do mnie, będzie mi miło, bo dopiero zaczynam :)
http://czytelniczyzamet.blogspot.com/
Szykuj się na świetną zabawę :)
UsuńUwielbiam Stephanie :)
OdpowiedzUsuńJa również :)
UsuńPierwsza część przede mną i trochę przeraża mnie ilość tomów, ale na szczęście często je widzę w koszach w supermarketach więc nie zbankrutuję jak mi się spodoba xd
OdpowiedzUsuńObserwuję !!
Pozdrawiam
toreador-nottoread.blogspot.com
Może faktycznie przerażać :)
UsuńKsiążka należy do tej kategorii gdzie graficy całkowicie nie odrobili lekcji - widząc taką okładkę, nawet nie sięgnęłabym po książkę, a szkoda bo widać, że mogłabym przez to stracić kawał dobrej zabawy ;)
OdpowiedzUsuńOkładki naprawdę są nie za piękne :)
UsuńZaciekawiłaś mnie, ale te rozterki miłosne skutecznie mnie odrzucają - ileż można mieć adoratorów :D
OdpowiedzUsuńAle to tylko temat poboczny. Daj się uwieść ciętemu dowcipowi Janet Evanovich.
Usuń