Autor
– Lousie O’Neill
Tytuł
– Sama się prosiła
Tytuł
oryginału – Asking For It
Przekład
– Anna Dobrzańska
Wydawnictwo
Feeria Young
ISBN
978-83-7229-623-8
Emma O’Donovan, bohaterka
książki Sama się prosiła, ma
osiemnaście lat. Jest dziewczyną piękną i popularną, każdy chciałby znaleźć się
w kręgu jej bliskich znajomych, koleżanki chcą się z nią przyjaźnić, a koledzy,
chociaż poflirtować. Niestety, co zdarza się często w takich przypadkach,
dziewczyna jest próżną osóbką, nadętą, zarozumiałą i bardzo pewną siebie. Nie
dziwi więc, że nie polubiłam Emmy i nawet później nie potrafiłam wykrzesać
odrobiny sympatii.
Emma, jak większość
nastolatek, lubi się bawić. A zabawy wśród młodzieży przybierają różny obrót.
Chodzi z przyjaciółkami na imprezy, gdzie nie brak alkoholu, cudownych tabletek
na polepszenie humoru i … przygodnego seksu. Przyznam, że jest to przerażające.
Też kiedyś byłam młoda, ale takie rozpasanie nie miało miejsca.
Po kolejnej „udanej”
imprezie, skropionej dużą ilością drinków i zażytych tabletkach, Emmie urywa
się film. Nie ma pojęcia co się z nią działo, jak dotarła do domu. Wiadomo
jedynie, że została znaleziona na ganku własnego domu przez rodziców,
zakrwawiona, poparzona od słońca, poraniona. Ale to nie te widoczne rany okażą
się najgroźniejsze. Najbardziej została zraniona wewnętrznie. Nikt z przyjaciół
nie odpisuje na jej SMS-y, nikt nie odbiera telefonu, a na Facebooku pojawia
się nowy profil. Profil, którego bohaterką staje się Emma. To dzięki tej
stronie dziewczyna dowiaduje się o tym, co się wydarzyło.
Głosy. Śmiech. Ręce, które wczepiają się we mnie, wpychają mnie w czarny filc nocy, żadnych ciał, żadnych twarzy, tylko ręce, kredowobiałe na tle nocy. Co się stało?
Louise O’Neill napisała
książkę ważną, ale też okrutną, mocną i poruszającą. Historia Emmy, może i nie
wydarzyła się naprawdę, ale mogłaby mieć miejsce. Taka właśnie jest teraz
młodzież, totalnie beztroska i lekkomyślna, ale też bezwzględna i wynaturzona.
Ogromny plus dla irlandzkiej pisarki za tematykę tej wstrząsającej powieści
oraz za sposób w jaki cała historia została przedstawiona.
Szepty. Jedyne co słyszę, to szepty. Zdzira, kłamczucha, lafirynda, suka, dziwka.
Narratorką powieści Sama się prosiła jest Emma, dzięki temu
mamy nieograniczony dostęp do jej uczuć, myśli, refleksji i obaw. Wrażliwy
czytelnik może mieć problem z lekturą, gdyż jest trochę depresyjna, przykra i
bolesna. To książka, która nikogo nie
zostawi obojętnym. A czyta się ją, mimo trudnej tematyki, bardzo szybko.
Staram się nie myśleć. Nie jestem już tamtą dziewczyną. Jestem Czymś. Zbiorem elementów ciała lalki, różowym ciałem, rozłożonymi nogami, żeby wszyscy mogli zobaczyć, co jest między nimi.
Sama
się prosiła to opowieść Emmy, napisana ku przestrodze.
Książkę powinny przeczytać nastolatki, aby wyciągnąć wnioski na przyszłość. Na
młode dziewczęta czeka „wielki świat” niosący z sobą mnóstwo niebezpieczeństw. Emma
stała się ofiarą przemocy i jako ofiara prezentuje sobą typowe zachowania dla osoby,
która doznała stresu pourazowego. Nie może znaleźć sobie miejsca, zamyka się w
sobie, czuje zagrożenie i lęk, obwinia ciągle i ciągle siebie.
Sama się prosiła to
książka, którą czyta się płynnie, choć mnie zajęło to sporo czasu, gdyż
musiałam co chwilę robić przerwę, żeby odetchnąć, pomyśleć, przeczytać cos
innego. Historia przedstawiona przez Louise O’Neill wywołuje bardzo silne
emocje, niektórzy może będą potrzebowali chusteczki. Książkę czytało mi się dobrze,
ale nie mogę powiedzieć, że przyjemnie, ponieważ temat do rozrywkowych nie
należy.
Sama się prosiła to nieźle
napisana powieść obyczajowa, więc jest stworzona dla osób, które lubią właśnie ten
gatunek literacki. Jako że powieść traktuje o nastolatkach, jest idealna dla
młodych czytelników, a szczególnie czytelniczek. Ale nie jest to typowa książka
młodzieżowa, toteż polecam lekturę także starszym odbiorcom. Książka Louise O’Neill
jest opowieścią zmuszającą do refleksji i nie dającą szybko o sobie zapomnieć.
Polecam.
Dziękuję
Książka bierze udział w
wyzwaniach:
ABC czytania – wariant 2, Czytamy
powieści obyczajowe, Dziecięce poczytania, Gra w kolory, Grunt to okładka, Olimpiada
czytelnicza, Pochłaniam strony, bo kocham tomy, Przeczytam 52 książki w 2017
roku – 23/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2,5 = 20,7 cm, W 200 książek
dookoła świata – Irlandia, Wyzwanie Czytamy nowości, Zaczytajmy się
Ostatnio chodzą za mną właśnie takie obyczajówki z nastolatkami i o nastolatkach więc zapisuję tytuł!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Tę warto przeczytać.
UsuńCiekawa tematyka nie tylko dla nastolatków wkraczających w dorosłe życie, jednak cytaty, które przytoczyłaś są napisane nieciekawie. Chodzi mi o to, że nastolatki nie myślą w ten sposób, nawet w myślach używają dużo prostszych wyrazów i zdań.
OdpowiedzUsuńNiestety książka, nie jest czarna, nie ma chyba nawet 1/4 powierzchni w czarnym kolorze :(
Ach te kolory...
UsuńMoże i masz rację. Tak dawno byłam nastolatka, że już nie pamiętam.
Nie gustuję w takiej tematyce, ale dobrze, że takie książki powstają. Siat daje młodzieży wiele możliwości, ale też niebezpieczeństw, więc takie "przestrogi" są potrzebne.
OdpowiedzUsuńOj tak, bardzo potrzebne.
UsuńMam wielką ochotę na tę pozycję. Bardzo, ale to bardzo mnie intryguje. ;)
OdpowiedzUsuńZawsze możesz wypożyczyć z biblioteki, przypuszczam, że będą mieli za chwilę :)
UsuńNie jestem zwolenniczką takich książek, jednak ostatnio lubię takie czytać. Dają nam inne spojrzenie na otaczający nas świat.
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Fantastic books
A ja lubię, mimo iż nie jestem nastolatką, ba nawet mój syn nie ma nastu lat :)
UsuńSuper, właśnie czekam na nią w bibliotece teraz widzę że warto. W wolnej chwili zapraszam do mnie czytanienaprawdeuzaleznia.blogspot.com Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZapowiada się całkiem ciekawie :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, mam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu :D
http://bookcaselover.blogspot.com/
Książka ku przestrodze, zwłasczza skierowana do młodych ludzi, powinna być mocna i przerażająca. Tematyka bardzo na czasie, więc wart poznać powieść.
OdpowiedzUsuń