António Lobo Antunes
Podręcznik dla inkwizytorów
O manual dos inquisidores
Przeł. Wojciech Charchalis
Noir sur Blanc
ISBN 978-83-7392-986-9
“Historia przedstawiona przez Antunesa ma być moralnym ostrzeżeniem zarówno przed skutkami postaw konformistycznych, jak również przed tworzeniem środowiska sprzyjającemu totalitaryzmowi. Obnaża reguły systemu, terroru, cynizmu czy gwałtu na świadomości” - pisał dwadzieścia lat temu w podsumowaniu swojej recenzji Podręcznika dla inkwizytorów w “Pograniczach” Konrad Wojtyła. António Lobo Antunes wielokrotnie w swojej twórczości wracał do czasów dyktatury Salazara, dokonując bolesnego rozliczenia ponad czterdziestu lat autorytarnych rządów. W tej powieści robi to chyba najdobitniej, jednocześnie unikając wchodzenia w otwartą krytykę ideologii, bez tyrad czy wykładów. Autor opowiada historie, które składają się na jedną opowieść, która uderza czytelnika z wielką mocą - a przynajmniej mnie uderzyła.
Choć zdecydowanie głównym bohaterem książki jest minister w rządzie Salazara, jedna w ważniejszych osobistości w państwie, posiadająca niemal absolutną władzę, to Antunes nie podąża prostą drogą (jak zawsze, ścieżki jego są kręte tak jak i zdania), linearnie opowiadając jego historię z jednego punktu widzenia. Czytelnik pozostaje ciągle blisko doktora, lecz jest świadkiem przesłuchania niezliczonych postaci z jego bliższego czy dalszego otoczenia. Ta polifoniczna narracja sprawia, że mamy możliwość poznania całej panoramy społecznej ówczesnej Portugalii, a jednocześnie obraz ministra staje się pełniejszy, nabierając głębi i nowych odcieni z każdym opowiadaniem i komentarzem (takiego podziału fabuły użył autor w miejsce rozdziałów). Antunes daje się poznać jako świetny malarz detalista, który zwraca uwagę na wiele szczegółów, jednak jeszcze lepszym jest poetą, kradnącym dźwięki, akcenty i głosy, jakby miał w pamięci epigramat Lukiana: “Malarzu, wykradasz tylko kształty, a nie potrafisz wykraść głosu odpowiedniego do kształtu”.
Podręcznik dla inkwizytorów czytałem, zerkając od czasu do czasu na mapę, żeby widzieć lepiej przestrzeń, po której razem z kolejnymi narratorami się poruszamy - a podróżujemy po centralnej Portugalii i do Angoli. Świat w tych opowieściach ulega erozji, miejsca niszczeją, rozsypują się i umierają, podobnie jak ludzie, zwierzęta i rośliny je zamieszkujące. Poruszamy się po ruinach i cmentarzach, brniemy w śmieciach, gruzach i brudzie, a na naszych oczach rozpadają się pałace dawnej władzy. Antunes jako autor wykorzystuje boską moc literatury, będąc jednocześnie konstruktorem, jak i niszczycielem światów, którego nie ograniczają czas ani przestrzeń, a jednocześnie nie wychodzi ani na moment z cienia, działając za pomocą opowieści swoich postaci: ministra, jego syna (jego żony i jej rodziny), nieślubnej córki, ochmistrzyni, kucharki, weterynarza etc. W każdej historii widoczne staje się, jaki wpływ ma władza na otoczenie - cytując Oscara Wilde’a, powiedzielibyśmy, że każda władza degraduje człowieka. Podobnie jest u Antunesa: siła odbiera wolność, spokój i radość, dając w zamian poddaństwo, strach oraz gorycz. Nawet ci, a może zwłaszcza oni, którzy dzierżą władzę, nie zyskują; ich bezwzględność i nikczemność zabijają w nich to, co ludzkie, zamieniając wreszcie w karykatury dawnych mocarzy, wielkich profesorów, admirałów, ministrów, zabójców i tyranów.
Niepowtarzalna jest fraza Portugalczyka, wymagająca od czytelnika największego skupienia, by się w niej nie zagubić i zatracić sens. Przekład Wojciecha Charchalisa wydaje się oddawać rytm i złożoność zdań, a także nastrój rozpadającego się świata przedstawionego - owacje na stojąco za doskonały efekt końcowy. Chciałbym zwrócić uwagę na więcej elementów Podręcznika dla inkwizytorów, spojrzeć dokładniej na poszczególnych bohaterów, wejść głębiej w przedstawioną relację człowieka wobec przemocy, przyjrzeć się symbolom, dokonać zbliżenia na wybrzmiewające wielokrotnie, transowo w opowieściach słowa i zwroty, odnieść się do języka, ale byłby to tekst aż nazbyt rozbudowany. Niech wystarczy to: Czytajcie Antunesa!
niehalo
Dziękuję
Podręcznik dla inkwizytorów - António Lobo Antunes do kupienia na Bonito
W ramach wyzwań: Przeczytam 120 książek w 2025 roku – 32/120; Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 3,6 cm; 440 stron; Pod hasłem - E; Wielkobukowe alfabetyczne bingo - P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz