Gerald Durrell
Groch z kapustą i inne historie
Fillets of Plaice
Przeł. Ewa Horodyska
Noir sur Blanc
ISBN 978-83-7392-973-9
Kto tak jak ja odpręża się podczas lektury memuarów Geralda Durrella? Pokręcone i często podkręcone historie z członkami rodziny, przyjaciółmi i pracownikami zawsze są pełne humoru i wdzięcznie przedstawionej przyrody, przede wszystkim fauny. Na pięć historii, które pojawiły się w zbiorze różnych, niewykorzystanych wcześniej, tekstów, pod dobrze dobranym tytułem Groch z kapustą, cztery pozwoliły mi na całkowite rozluźnienie. Tylko jeden zgrzytał mi podczas czytania, ale o tym za chwilę.
Bardzo ucieszył mnie powrót na Korfu, bo właśnie opowieści z tego okresu wspominam najlepiej, a jedna z historii tam ma miejsce. Cieszy tym bardziej, że przypina składankę the best of…, ponieważ występują w niej prawie wszystkie z charakterystycznych postaci trylogii z Korfu. Kolejne, dość urocze wspomnienie, dotyczy dorywczej pracy Gerry’ego w niewielkim sklepie zoologicznym w Londynie, dzięki której poznaje kilku nadzwyczaj ekscentrycznych bohaterów. Dość zabawna była także szpitalna opowiastka, choć poza ludźmi brakuje w niej zwierząt, co zdecydowanie wpływa na jej niekorzyść. Pozostałym dwóm chciałbym przyjrzeć się bliżej.
W Kwestii awansu Durrell wraca do lat, które spędził w Afryce na łowieniu zwierząt do swojego zoo. Już we wcześniej wydanej książce Złapcie mi gerezę nawiązywał do tego okresu i wtedy także zalatywało mi kolonialnym smrodkiem. Anegdotki brytyjskich urzędników przy suto zastawionym stole, obieganym przez służących zwerbowanych z miejscowej ludności i parokrotne zapewnienie dotyczące dobrego traktowania przez Anglików sprawiły, że na portrecie dobrotliwego pana od zwierząt pojawiła się skaza.
Zaintrygowała mnie natomiast ostatnia z historii, która różni się od pozostałych. Różnica ta polega na tym, że za wszelkiej maści gagami, żartami i wykorzystaniem trzech rodzajów komizmu kryje się głęboki smutek narratora. Po raz pierwszy odniosłem wrażenie, jakby Durrell robił dobrą minę do złej gry, a Gerry w tym opowiadaniu miejscami przypomina książkowego Paula Varjaka próbującego objąć rozumem pannę Holly Golightly. I zastanawiam się, ile w tym inspiracji, a ile całkiem niezłego pióra.
Jak zawsze czytało mi się Durrella z ogromną przyjemnością (no tak przez co najmniej 80% książki), po raz kolejny pozwolił na złapanie oddechu między trudniejszymi, wymagającymi lekturami. Niezmiennie polecam pozostałe pozycje autora i mam nadzieję, że nie jestem w mojej sympatii do tych historii osamotniony.
niehalo
Dziękuję
Groch z kapustą i inne historie - Gerald Durrell do kupienia na Bonito
W ramach wyzwań: Przeczytam 120 książek w 2025 roku – 26/120; Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 1,6 cm; 190 stron; Trójka e-pik – zaległość – G jak grudzień; Wielkobukowe alfabetyczne bing0 – G; Bingo dla wyjadaczy – tytuł z nazwą rośliny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz