Alice Hoffman
Księga magii
The Book of Magic
Cykl – Practical Magic (tom 3)
przekład Danuta Górska
Wydawnictwo Albatros
ISBN 978-83-4775-969-4
Niektóre historie zaczynają się od początku, niektóre od końca, ale te najlepsze zaczynają się w bibliotece.
I właśnie w bibliotece rozpoczyna się trzecia część Praktycznej magii – wizytą Jet w bibliotece. Wizytą, która nie przyniesie Jet dobrych wieści, bo osiemdziesięcioletnia już kobieta dowie się, że zostało jej siedem dni życia. Można w tym momencie spekulować (i odpowiedzi wśród „ankietowanych” byłoby wiele, różnych) czy dobrze jest wiedzieć. Nie napiszę, ale jeśli kogoś zainteresował sam początek powinien przeczytać książkę, a najlepiej - żeby mieć pełny obraz – wszystkie trzy (Zasady magii, Totalna Magia, Księga magii).
Dla tych, którzy nie czytali wcześniejszych części serii i nie oglądali filmu. Historia rodziny sięga XVII wieku, kiedy to Maria Owens porzucona przez mężczyznę, rzuca klątwę, która od tej pory dotknie każdego potomka z rodu przez kolejne pokolenia (który się zakocha). I nie ma śmiechu, bo ci, którzy nie podeszli do tematu poważnie musieli za to zapłacić najwyższą cenę.
Każda z części Praktycznej magii skupia się na innych bohaterach – innym pokoleniu rodziny Owens. I tak Zasady magii opowiadają o losach trojga rodzeństwa: Franny, Jet i Vincenta; Totalna magia to historia Sally i Gillian, które trafiają pod skrzydła ciotek Franny i Jet po śmierci rodziców. W Księdze magii choć towarzyszymy wszystkim poznanym wcześniej kobietom Owens, to na prowadzenie wysuwa się najmłodsza Owensówna, Kylie.
Córki Sally czyli najmłodsze pokolenie rodziny Owens, nie są uświadomione w sprawach magii i swoim okrutnym dziedzictwie. Sally, która dwukrotnie doświadczyła działania klątwy postanowiła trzymać swoje córki z daleka od magii, ale chyba nadszedł czas by zmienić zdanie. Kylie, córka Sally, zakochała się. Jej chłopak po wypadku samochodowym zapadł w śpiączkę. Dziewczyna za wszelką cenę postanawia przełamać klątwę, rzuconą ponad trzysta lat temu.
Towarzyszymy rodzinie Owens z Massachusetts do Essex w Anglii, gdzie wszystko się zaczęło i gdzie klątwa została rzucona przez Marię. Trzy pokolenia kobiet Owens łączą swoje siły, współpracują, by w końcu przełamać klątwę. Czy im się uda, zwłaszcza że jednej z nich nie pozostało zbyt wiele czasu?
Od samego początku jestem zwyczajnie zakochana w historii stworzonej przez Alice Hoffman. I nie obawiajcie się – to, że jest magia (bo jest) nie oznacza wcale iż to gatunek fantastyczny. Nie, nie i jeszcze raz nie! Praktyczna magia, mimo tytułu, to książki obyczajowe z rozbudowanymi wątkami romantycznymi i magią, która nie wypycha się na prowadzenie. Mamy, a owszem, czarownice, które uwielbiam (w końcu jestem jedną z nich), ale trzeba w nich zobaczyć kobiety z takimi samymi problemami, jakie ma większość z nas.
Alice Hoffman ma lekkie pióro i wspaniale buduje postaci, których nie da się nie polubić, a nawet pokochać. Mnie nie przeszkadzałaby nawet klątwa – mogłabym być jedną z nich. Cudowne, silne i odważne bohaterki, którym poświęciła odpowiednią ilość miejsca, żeby zadowolić każdego czytelnika. Pięknie napisana powieść (cały cykl). Historia pełna emocji, w której, niestety, dominuje smutek, bo czy życie bez miłości jest wiele warte? Całość napisana przystępnym językiem, a czyta się z prawdziwą przyjemnością.
Czytając możecie zastanawiać się, gdzie ta magia. Jest jej wiele i ma kilka znamion. Cały cykl to magia pięknych tekstów i niesamowitej historii. Magia rodziny, jej oddania i miłości. Magia dosłowna – bo klątwa rzucona na rodzinę oraz czary, które nie przytłaczają, ale da się je zauważyć.
Ta powieść, jak i cała seria jest magiczna na różne sposoby i sądzę, że każdy znajdzie i polubi w niej coś innego. A jest co lubić. Bogactwo obrazów i osób wciąga w wir opowiadanej historii, przez co książkę odczuwa się każdym zmysłem. Wystarczy na chwilkę zamknąć oczy i dać się ponieść wyobraźni.
Ostatnia odsłona, ostatnia część – czas pożegnać kobiety z rodu Owens, Tylko tak bardzo nie chcę tego robić, nie chcę się z nimi żegnać, bo tak bardzo stały się one (prawie) i moją rodziną. Pokochałam je, radowałam się z nimi, wściekałam, płakałam z nimi. Przeżyłam z nimi tak wiele cudownych chwil. Ale z jednego się cieszę – mam te książki i zawsze, w każdej gorszej chwili będę mogła do nich zajrzeć i sprawdzić jak się im wiedzie. Czy nadal robią moje ulubione odmładzające czarne mydło, a może podchmielone ciasto czekoladowe...
Księga magii i jej poprzedniczki to nie są bajki, ale tak bardzo je przypominają. Możesz przypomnieć sobie, gdy byłaś niedużą dziewczynką – kim chciałaś być? Księżniczką? Czarodziejką? A jakie uczucia towarzyszyły ci podczas otwierania po raz pierwszy kolejnej książki, niekoniecznie fantastycznej? Przypomnij sobie ten czas. Wyobraź sobie, że teraz dzięki Alice Hoffman możesz poczuć się podobnie; możesz znów być jak ta mała dziewczynka sprzed lat.
Przyjemnej lektury.
monweg
Dziękuję
"Księga magii" do kupienia na Bonito
W ramach wyzwań: Przeczytam 120 książek w 2023 roku – 146/120; Abecadło z pieca spadło…; Mierzę dla siebie – 3,4 cm; 416 stron; Odczarujmy półki – książki będące kontynuacją serii; Wielkobukowe albo-albo – realizm magiczny; Wielkobukowe zimowe minibingo – nieszczęśliwa miłość
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz