Steve Cavanagh
Pół na pół
Fifty-Fifty
cykl – Eddie Flynn (tom 5)
przekład Andrzej Szulc
Wydawnictwo Albatros
ISBN 978-83-6775-774-4
Kto z Was ma siostrę? Siostra to wspólne sekrety, dzielenie się problemami, wsparcie. W czasach przedszkolnych i szkolnych to zabawy, przygody, później pożyczanie sobie ciuchów, gadanie o chłopakach. Siostra to najczęściej najlepsza przyjaciółka, na którą zawsze można liczyć. Ale czy na pewno?
Pośpieszcie się, proszę. Ona go zadźgała i idzie na górę. Moja siostra…
Ojciec jest w sypialni. Wykrwawia się. To jej sprawka, mojej siostry...
Te dwa zgłoszenia nowojorska policja otrzymuje niemal jednocześnie.
Od dwóch sióstr oskarżających jedna drugą.
Steve Cavanagh w najnowszej powieści Pół na pół pokazuje nam siostry, których nie łączą siostrzane uczucia. W ich przypadku trudno mówić o przyjaźni czy o wsparciu. Alexandra i Sofia Avellino zostały oskarżone o zabójstwo własnego ojca. Mało tego, one oskarżają siebie nawzajem. Sprawa nie byłaby może aż tak głośna, ale ofiarą jest Frank Avellino, były burmistrz Nowego Jorku, człowiek bardzo majętny. To oczywiste, że pozbywając się siostry nie będzie trzeba się dzielić. 49 milionów dolarów stanowi nie lada kąsek i lepiej brzmi niż połowa tej sumy. Prawie tyle samo pchnięć nożem (53) otrzymał Frank od sprawczyni – morderczyni.
Z góry wiadomo, że proces nie będzie łatwy ani przyjemny. Dwie oskarżone o ten sam czyn. Jedna rozprawa. Dwóch obrońców. Eddie Flynn, który zawsze bierze klienta, którego uważa za niewinnego reprezentuje niestabilną psychicznie Sofię. Obronę wzbudzającej zaufanie Alexandry podejmuje Kate Brooks, dla której jest to nowy początek, po odejściu z kancelarii Levy’ego, Bernarda i Groffa. Chociaż Flynn i Brooks wydają się wierzyć swoim klientkom, to nie ma mowy, żeby na którymś etapie nie pojawiły się wątpliwości.
Pół na pół to thriller prawniczy, świetny, porywający, intrygujący i jak dla mnie nierozwiązywalny. Cavanagh jest niesamowity – tak na blurbie zacytowano Lee Childa i ja się z tym zgadzam. Książka wciągnęła mnie od pierwszego zdania. Nie! Od zdania na okładce: Będziecie się głowić nad rozwiązaniem zagadki do samego końca. I tak jest w istocie. Głowiłam się. Cały czas wracałam myślami do tego morderstwa, do procesu, do sióstr. Która to zrobiła? Myślę, że każdy kolejny czytelnik też będzie miał problem z rozwiązaniem. I dobrze. Bo o to w końcu chodzi, żeby nie podawano nam wszystkiego na talerzu. Mamy poruszyć do pracy nasze komórki mózgowe. Cavanagh nam w tym pomaga.
Ciekawie prowadzona narracja pozwala nam obserwować wydarzenia z perspektywy Eddiego, Kate i JEJ – czyli tej winnej siostry. Niestety nie pomaga to w prawidłowym wytypowaniu morderczyni, co najwyżej w zwróceniu uwagi z jak zaburzoną osobą mamy do czynienia. Przez całą niemal książkę miałam wrażenie, że irlandzki pisarz bawi się ze mną w kotka i myszkę, ciągle zwodząc mnie na manowce. Gdy wydawało mi się, że już już jestem blisko rozwikłania zagadki i wiem… nagle okazywało się, że następował zwrot o 180 stopni i moje założenia, brzydko mówiąc szlag trafił.
Jeżeli sądzicie, że prawniczy thriller to nie jest Wasza bajka, to sądzę, że jesteście w błędzie. Spróbujcie, a jestem prawie pewna, że nie uwolnicie się szybko od twórczości Steve’a Cavanagh. I nie będę zdziwiona. Pół na pół jest wciągającą powieścią, pełną intryg i niedomówień. Doskonałe tempo i rewelacyjnie zarysowane portrety psychologiczne bohaterów dodają kolorytu i sprawiają, że książkę czyta się szybko, nie mając ochoty na jej odłożenie.
Czy uda Wam się rozwiązać sprawę przed końcem książki?
Której siostrze uwierzycie?
monweg
Dziękuję
"Pół na pół" do kupienia na Bonito
W ramach wyzwań: Przeczytam 120 książek w 2023 roku – 118/120; Mierzę dla siebie – 3,6 cm; 448 stron; Odczarujmy półki – książki z okładką w ulubionym kolorze; Pod hasłem – barwny tytuł; Trójka e-pik – sierpień – w garniturach; Słownikowe wyzwanie - szkoła
Cavanagh pomaga albo i nie pomaga... :P Te zwroty akcji... świetna książka :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie pomaga. Wodzi za nos i zmusza do podążania wytyczoną przez siebie ścieżką :)
Usuń