Magdalena Kubasiewicz
Cykl – Wilcza Jagoda (tom 2)
Wydawnictwo Sine Qua Non
ISBN 9788382106244
W pierwszym kwartale tego roku miałam niewątpliwą przyjemność, dzięki współpracy z Księgarnią Tania Książka, zapoznania się z pierwszym tomem nowego cyklu spod pióra Magdaleny Kubasiewicz. Dzisiaj, po zaledwie kilku miesiącach napiszę kilka słów o drugiej odsłonie Wilczej Jagody. Muszę w tym miejscu dodać, że jak dotąd wszystkie literackie spotkania z autorką Gdzie śpiewają diabły uważam za bardzo udane i bardzo się cieszę, gdy pojawia się nowy tytuł sygnowany jej nazwiskiem.
Co tym razem czeka naszą Jagodę? Powiem wam, że Kubasiewicz nie oszczędza swojej bohaterki. Już ze swoją podopieczną Sonią, Jagoda nie ma łatwo, bo ta właśnie jest na etapie młodzieńczego buntu. Teraz przybywa do niej pewien czarnoksiężnik, którym Jagoda (nazywana przez niego Belladonną) będzie musiała się zaopiekować. Żeby nie było tak „spokojnie” to zdarzają się napady na młode czarownice. I kto będzie musiał się tym zająć? I czy przypadkiem tajemniczy gość nie ma z tym czegoś wspólnego? Nie moi drodzy, to jeszcze nie koniec. Kubasiewicz dorzuciła jeszcze byłego narzeczonego (jakby tego wszystkiego było mało).
Kołysanka dla czarownicy przeniosła mnie w świat fantastyki na pograniczu z baśnią, a to połączenie niezmiernie lubię. Świetnie się bawiłam poznając wykreowany przez autorkę należącej do Hardej Hordy świat. Nie spodziewałam się, że tak szybko przyjdzie mi się spotkać z bohaterami cyklu Wilcza Jagoda. Oczywiście bardzo mnie ten fakt ucieszył, chociaż nie każdego polubiłam jednakowo, a może inaczej – jednych polubiłam, innych nie. Nie oznacza to jednak, że są źle wykreowani. Postaci tak w pierwszej, jak i w drugiej części są bardzo wyraziści i każdy w nich ma niepowtarzalny charakter.
Przysługa dla Czarnoksiężnika nie została naznaczona klątwą drugiego tomu, który miałby być słabszy. Ten nie jest. Znów mamy wystarczająco interesujący pomysł na fabułę i całkiem niezłą akcję, która napędza nas do przewracania kolejnych kartek.
Pierwszy tom nawiązywał do baśni Śpiąca Królewna, w drugim spotykamy Czerwonego Kapturka, czyli znów mamy odniesienie do moich ukochanych bajek, ale uwierzcie mi, że na tym podobieństwo się kończy bo wcale bajkowo nie będzie.
Przysługa dla Czarnoksiężnika łączy w sobie fantastykę i sensację. W sumie nie ma się co dziwić, bo Magdalena Kubasiewicz posiada również to drugie mniej fantastyczne, kryminalne oblicze. Ciągle go nie poznałam, ale jest to tylko kwestią czasu. Książkę czyta się bardzo dobrze i zapewniam, że nuda (raczej) nikomu nie nudzi. Sądzę, że większość odbiorców na koniec westchnie i powie: dawajcie trzeci tom!
Podoba mi się pomysł zbudowania historii na planie naszej stolicy – bo dlaczego nie. Mamy więc magiczno-niemagiczną Warszawę, gdzie ludzie całkiem zwyczajni żyją wespół z tymi uprawiającymi magię i to jest w porządku. W końcu kto mi zagwarantuje, że mój sąsiad nie jest czarnoksiężnikiem? Może jest, skoro ja jestem czarownicą ;)
Prawdę mówiąc nie mogę się doczekać kolejnej odsłony cyklu i tego co jeszcze nas czeka. Kompletnie nie interesują mnie (jak niektórych czytelników) sprawy sercowe naszej bohaterki, ale jeśli Kubasiewicz postanowi ją z kimś związać, to może złagodnieje. Tylko żeby na tym nie ucierpiała opowieść, bo może zrobić się zbyt słodko.
Jeśli lubicie polską fantastykę, do tego taką która ma w sobie elementy baśni i nutkę kryminału, to jest to lektura dla was. Ale jednak chyba lepiej wcześniej przeczytajcie pierwszą część Kołysankę dla czarownicy.
monweg
Książkę "Przysługa dla Czarnoksiężnika" znajdziecie na półce z fantastyką w Księgarni Tania Książka
Dziękuję
"Przysługa dla Czarnoksiężnika” do kupienia na Bonito
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Przeczytam 120 książek w 2022 roku – 72/120; Mierzę dla siebie – 2,8 cm; 368 stron; Wielkobukowe bingo – książka polskiej autorki, świeżynka, fantasy; Wielkobukowe minibingo – świeżynka; Wielkobukowe okładkowe bingo – książka z niebieską okładką, okładka z kobiecą postacią; Wielkobukowe alfabetyczne bingo – P; Zatytułuj się - P/M
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz