niedziela, 4 lipca 2021

Podróż siódma - Stanisław Lem, Jon J Muth

 

Stanisław Lem, Jon J Muth

Podróż siódma

The seventh voyage

Tekst Jona J Mutha przełożył Maciej Płaza

Wydawnictwo Literackie

ISBN 978-83-08-07399-5

Chcieliście kiedyś wyruszyć w podróż do gwiazd? Fizycznie na razie trudno zrealizować takie marzenie, ale dzięki wyobraźni i literaturze już o to znacznie łatwiej. Eksplorowanie wszechświata stanowi jeden z podstawowych tematów fantastyki naukowej, a Stanisław Lem uchodzi tu za jednego z klasyków gatunku. Uniwersalność prozy Lema bierze się z tego, że technologia, kosmos, inne cywilizacje i podróże międzygwiezdne stanowiły dla pisarza punkt wyjścia do pokazania problemów człowieka, w nieskończonej przestrzeni bohaterowie Lema mogli zajrzeć przede wszystkim w głąb siebie i z dystansu zastanowić się nad kondycją ludzkości. Górnolotnie powiecie, owszem, przecież dryfujemy we wszechświecie.




Wśród ulubionych postaci Stanisława Lema bezsprzecznie należy wymienić Ijona Tichego, który pojawiał się w jego opowiadaniach i powieściach wielokrotnie. Tichy, czyli kosmiczny podróżnik, agent do zadań specjalnych, badacz i odkrywca, filozof-amator i wymieniać by można jeszcze długo. To jego przygody czytelnik śledzi czytając notatki z podróży w Dziennikach gwiazdowych, a także w Kongresie futurologicznym, Wizji lokalnej oraz Pokoju na Ziemi. Ijon Tichy słynie w całym wszechświecie z chłodnego intelektu, zdrowego rozsądku i sceptycznego myślenia. Często bywa porównywany do Barona Munchhausena czy Guliwera, nieprzypadkowo zresztą, ponieważ przeżywa nieprawdopodobne przygody, przemierzając kosmos wzdłuż i wszerz, i przygląda innym cywilizacjom, wyciągając nierzadko gorzkie, ale jakże trafne, wnioski względem ziemskiego gatunku homo sapiens.



Postać Tichego stanowiła inspirację dla wielu twórców, a wśród nich pojawia się także Jon J Muth, autor komiksów oraz ilustracji do książek dla dzieci. Spróbował szczęścia pewnego dnia i napisał do Lema z pytaniem, czy mógłby stworzyć opowieść graficzną do którejś z przygód Tichego – nie spodziewał się, że polski twórca fantastyki mu odpowie. Taki był początek komiksowej wersji Podróży siódmej, w której Ijon Tichy, nie mogąc w pojedynkę naprawić sterowników swego statku kosmicznego, wpada wprost w skupisko wirów grawitacyjnych, które powodują zaburzenia czasoprzestrzeni. Tak Tichy zostaje złapany w pętlę czasu, a sama przygoda stanowi jedną z komiczniejszych historii z tym bohaterem w roli głównej.



Nie znam się na budowaniu powieści graficznych, niemniej bez wahania mogę powiedzieć, że sposób przedstawienia tej opowieści przez Mutha bardzo przypadł mi do gustu. Kadry zdają się przemyślane, widać w nich dbałość o szczegóły, a część rysunków z chęcią powiesiłbym na ścianie w formie plakatu. Muthowi w bardzo sugestywny i wyrazisty sposób udało się oddać dynamikę postaci, a ilustracje ze statkiem lecącym w przestrzeni międzygwiezdnej wyglądają naprawdę zjawiskowo. Podejrzewam, że Podróż siódma w wersji graficznej będzie stanowiła gratkę nie tylko dla fanów twórczości Stanisława Lema, ale również wielbicieli komiksów. Powoli coraz bardziej otwieram się na to medium, zawsze ciekawe doświadczenie, ale nadal wolę świat przedstawiony jedynie za pomocą liter.


niehalo

Dziękuję


Książka bierze udział w wyzwaniach:

Przeczytam 120 książek w 2021 roku – 78/120; Mierzę dla siebie – 1,3 cm, 82 stron

1 komentarz: