niedziela, 3 marca 2019

Zbrodnia i Karaś - zapowiedź

Już 15 marca będzie miała premierę komedia kryminalna Aleksandry Rumin Zbrodnia i Karaś.
Emocje i dobra zabawa - gwarantowane. Polecam! Aleksander Rogoziński

Na terenie kampusu Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie dwie sprzątaczki znajdują ciało Ernesta Karasia, znienawidzonego przez współpracowników i studentów profesora. Gdy wykładowca wydawał ostatnie tchnienie, w budynku Wydziału Nauk Historycznych i Społecznych przebywało tylko dziesięć osób: czy którejś z nich mogło zależeć na usunięciu Karasia? A może po prostu doszło do nieszczęśliwego wypadku? Tak byłoby lepiej dla wszystkich zainteresowanych i samej uczelni, bo skandal mógłby zniszczyć jej i tak nie najlepszą opinię...

Genialny humor, niezwykła konstrukcja powieści, bohaterowie z tej i nie z tej ziemi, a do tego odrobina inteligentnej złośliwości na czasie. Ta autorka przewróci świat komedii kryminalnej do góry nogami! Iwona Banach


Zbrodnia i Karaś  Aleksandry Rumin to brawurowo napisana, pełna absurdalnego humoru powieść, która łączy elementy kryminału z satyrą na środowisko uniwersyteckie. Zawrotne tempo, nieprawdopodobne zbiegi okoliczności i galeria bohaterów - z kotem Stefanem na czele - sprawiają, że nie można się od niej oderwać. Barwne perypetie wsysają niczym błoto na drodze do budynków UKSW przy ulicy Wóycickiego w roku 2006.

Jeśli nie Oksford, to co? Uksford. Miejsce dla tych, którym się nie udało i którzy skrywają brudne sekrety. Miejsce, w którym tak samo ważny okaże się głos profesora i studenta, jak i sprzątaczki, ducha oraz kota. W "Zbrodni i Karasiu" Aleksandra Rumin pokazuje, że komedia kryminalna może nie tylko bawić, ale i celnie portretować pewne zjawiska. Autorce udaje się bowiem pokazać enklawę siermiężności i prowincjonalności tam, gdzie niektórzy chcieliby widzieć centrum świata. Warto! Bernadetta Darska

Dzisiaj tylko tyle - na zachętę. Moja opinia o tej książce już niedługo.

2 komentarze:

  1. Wierzę słowom Iwony Banach. Zresztą sama okładka woła mnie do siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Woła, woła. A ja zaczęłam czytać i uśmiech błąka mi się na ustach :)

      Usuń