Imogen
Hermes Gowar
Syrena
i pani Hancock
The
Mermaid and Mrs Hancock
Przekład
– Anna Dobrzańska
Wydawnictwo
Albatros
ISBN
978-83-8125-312-3
Imogen Hermes Gowar studiowała
archeologię, antropologię i historię sztuki. Swoją przygodę z
literaturą rozpoczęła od krótkich opowiadań zainspirowanych
eksponatami z muzeum, w którym pracowała. Dzięki stypendium
Malcolma Bradbury'ego zaczęła studiować kreatywne pisanie. Zdobyła
Curtis Brown Prize za rozprawę naukową, która potem przeistoczyła
się w debiutancką powieść pt. Syrena i pani Hancock. Książka ta
natychmiast została nominowana do kilku ważnych nagród.
Czy ktoś nie słyszał o syrenach,
pięknych istotach, pół-kobietach pół-rybach, wabiących
urzekającym śpiewem żeglarzy? Na pewno nie. Ale zapomnijcie o tych
uwodzicielskich istotach, które znacie z baśni i legend. Syrena
stworzona przez Imogen Hermes Gowar, nie ma cudownego głosu, ani
imponującego ogona, za to jest mała, brzydka i... martwa.
Londyn, rok 1785. Owdowiały kupiec,
Jonah Hancock wchodzi w posiadanie martwej syreny. Syrena zapewnia mu
szybki i przytłaczający awans społeczny. Każdy chciałby na
własne oczy zobaczyć to dziwo, nie bacząc na koszty. W ten sposób
Hancock znalazł sposób na łatwy i szybki zarobek. Wyraża nawet
zgodę na wypożyczenie syreny stręczycielce pani Chappell. Razem z
panem Hancockiem zaglądamy – nie, nie tylko zaglądamy, wchodzimy
z butami do innego świata, fascynującego i zepsutego jednocześnie.
To tutaj poznaje jedną z dziewczyn pani Chappell, ponętną
Angelikę.
W prozie Gowar oglądamy zderzenie dwóch
różnych i jakże odmiennych Londynów. Jeden to Londyn bogaty,
pełen blichtru, wymyślnych strojów i ekskluzywnych kurtyzan. Drugi
to Londyn niepojętej biedy i śmierdzących rynsztoków. Autorka bez
pośpiechu zabiera nas na wycieczkę po tym tętniącym życiem
mieście. Jako czytelniczka poczułam się dopieszczona do granic
przyzwoitości. Dałam się uwieść i porwać do tego
osiemnastowiecznego miasta, gdzie historia i magia się przenikają.
Nie bez powodu powieść tę niektórzy
porównują do prozy Dickensa czy Austen. Właśnie skończyłam Dumę
i uprzedzenie i muszę przyznać, że Gowar wiernie oddała klimat
tamtych czasów. Aż wierzyć się nie chce, że Syrena i pani
Hancock jest powieścią współczesną. Nie spodziewałam się, że
jeszcze ktoś będzie obecnie umiał w taki sposób pisać i w taki
sposób porywać czytelnika.
Na pochwałę zasługuje dbałość o
najdrobniejsze szczegóły. Szczegółowe opisy, które nie
pozostawiają zbyt wiele miejsca wyobraźni, ale oddają klimat epoki
doskonale. Jestem pewna, że debiut Imogen Hermes Gowar wpisze się
świetnie w gust osób, które hołdują angielskiej literaturze
klasycznej. Przyznam, że mnie ogromnie się podobała. To jest taka
książka, do której na pewno niejednokrotnie powrócę i za każdym
razem wywoła we mnie silne wrażenia.
Ukłon w stronę wydawnictwa za
przepiękną szatę graficzną i bardzo staranne wykonanie książki.
Nie można się do niczego przyczepić, a okładka (zdecydowanie)
będzie konkurowała do miana najładniejszej okładki roku [Czy jest
taki plebiscyt? Jeśli nie to trzeba taki zrobić, koniecznie].
Mam nadzieję, że was zachęciłam.
Powieść Imogen Hermes Gowar warta jest każdej pochwały. Dlatego nie traćcie
czasu i spróbujcie wejść do świata, gdzie jest bogato i biednie;
melancholijnie i wesoło; gdzie pobrzmiewa czasami syreni śpiew(?).
Nie marnujcie ani chwili, bo może się tak wydarzyć, że tchnięta
magią syrena zniknie odmętach historii.
Dziękuję
Książka
bierze udział w wyzwaniach:
Akcja
100 książek w 2019 roku – 22/120, Czytamy nowości, Olimpiada
czytelnicza – 512 stron, Mierzę dla siebie - 3,7 cm, Trójka e-pik, W
200 książek dookoła świata – Wielka Brytania
Stałam przed półką w Mole Mole i trzymałam tą książkę w dłoniach zastanawiając się czy ją kupić czy nie. Odłożyłam ją na półkę a dziś przeczytałam o tej historii u Ciebie i w "Książkach" i kurczę, żałuję trochę, że jej nie wzięłam.
OdpowiedzUsuńŻałuj, żałuj... piękna to opowieść, choć zdaję sobie sprawę, że nie każdemu się spodoba.
UsuńMnie skusiłaś.
OdpowiedzUsuńMartucha
Bardzo się cieszę :)
Usuń