Autor
– Luis Montero Manglano
Tytuł
– Łańcuch Proroka
Tytuł
oryginału – La cadena del profeta
Trylogia
– Poszukiwacze
Przekład
– Katarzyna Okrasko, Agata Ostrowska
Dom
Wydawniczy REBIS
ISBN
978-83-8062-042-1
Tajny Korpus Poszukiwaczy, dla którego pracuje Tirso Alfaro, przechodzi trudne chwile. Nad organizacją wisi widmo rozwiązania. Tymczasem dochodzi do serii włamań do archiwów i bibliotek. Ktoś kradnie stary islamski kodeks znany jako Mardud z Sewilii.Poszukiwacze ruszają do Mali, żeby odnaleźć skarb opisywany w Mardudzie. Ich misja będzie prosta: muszą przeniknąć do kraju wyniszczonego przez wojnę pomiędzy Tuaregami, fundamentalistami islamskimi, armią francuską i jednym z najstarszych i najbardziej tajemniczych plemion Afryki. Tirso i jego towarzysze szybko się przekonują, że za jedną se stron kryje się korporacja Voynich i jej niejasny Projekt Lilith. Wszyscy chcą zdobyć zagadkowy Łańcuch Proroka.
Łańcuch Proroka to druga część trylogii Poszukiwacze hiszpańskiego pisarza Luisa
Montero Manglano. Po świetnej pierwszej części Stół króla Salomona, nie mogłam się doczekać na kolejną odsłonę.
Niektórzy uważają, że sequele są gorsze od pierwowzorów. Tym razem tak nie
jest, powieść trzyma poziom i jest niezwykle interesująca. Ale, ale, ponieważ
bardzo mocno nawiązuje do księgi pierwszej, należy czytać po kolei, gdyż można
się pogubić.
Łańcuch Proroka jest thrillerem przygodowym, który zainteresuje
fanów Dana Browna, jego niemieckiego odpowiednika Philippa Vandenberga oraz
licznych wielbicieli poszukiwacza przygód Indiany Jonesa. Wartka akcja, nośna
fabuła i wysoki poziom ryzyka, to
składowe tej awanturniczej powieści.
Luis Montero Maglano, podobnie jak bohater powieści Łańcuch Proroka, jest absolwentem historii sztuki, dla którego historia jest prawdziwą
pasją. Nie dziwi więc, że napisał książkę na poły historyczną, na poły
przygodową, gdzie artefakty sprzed wielu, wielu lat grają wiodącą rolę.
Powieść robi naprawdę piorunujące wrażenie. Dzięki temu, że akcja gna na łeb,
na szyję, lektura nie zajmuje wiele czasu. Nie ma możliwości żeby w czasie czytania
towarzyszyła wam nuda, prawdę powiedziawszy bardziej prawdopodobne jest
zarwanie nocy. Niebezpieczeństwo goni niebezpieczeństwo, i nigdy nie wiadomo, z
której strony nadejdzie zagrożenie. Mimo ciągłej niepewności chciałoby się dołączyć
do Tajnego Korpusu Poszukiwaczy.
Bohaterowie tej arcyciekawej powieści zostali wykreowani wyśmienicie wzbudzając
niemałe zainteresowanie swoimi burzliwymi kolejami losu. Prawie od początku
historii się ich lubi i akceptuje. Zmiana, która zachodzi w Tirso przedstawia się
bardzo dobrze. Tirso nie jest już tak nieśmiały jak w pierwszej części, staje
się energiczny i stanowczy. Jedynym minusem są niedopracowane postaci nowych
osób w Korpusie.
Autor zaserwował nam, czytelnikom akcję, która przypomina jazdę roller
coasterem. Czekają na nas zagadki, tajemnice, łamigłówki, zawrotne tempo, za
którym czasami ciężko nadążyć. Przed bohaterami wiele przeszkód do pokonania i
niedogodności (piraci, plemię Pigmejów, tajemniczy Ludzie Piasku, a także
Interpol i francuska policja).
Historia i fikcja literacka łączą się z sobą tworząc prawdziwie
wybuchową mieszankę. Nie brak tu nawiązań do mitów i legend, starożytnych
historii oraz relikwii. Luis Montero Manglano serwuje nam mnóstwo przygód, dzięki
którym opowieść licząca ponad pięćset stronic, nie dłuży się. Książkę po prostu
się pochłania w całości i żałuje się każdego, nawet na krótką chwilę, jej odłożenia.
Zakończenie może nie wbija w fotel, ale znów jest zaskoczeniem.
Dla kogo Łańcuch Proroka?
Oczywiście dla każdego miłośnika powieści historyczno-przygodowych. Dla fanów
Dana Browna, a także dla wielbicieli serii filmów o Indianie Jonesie i serialu Bibliotekarze.
Z niecierpliwością będę wypatrywała trzeciej części Poszukiwaczy. Mam nadzieję, że
hiszpański pisarz i tym razem nas nie zawiedzie. Jestem ciekawa w jaki sposób
zamknie elegancko całość. Już nie mogę się doczekać. A tymczasem Łańcuch Proroka gorąco polecam.
Dziękuję
Książka bierze udział w wyzwaniach:
52/2016 – 154/52, Czytamy nowości, Gra w kolory, Grunt to okładka,
Historia z trupem, Kiedyś przeczytam 2016, Motyw zdrady w literaturze,
Przeczytam 100 książek w 2016 roku – 154/100, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu –
3,5 = 42,7 cm, Reading Challenge 2016, W 200 książek dookoła świata - Hiszpania
Hmmm... generalnie uważam, że książki tego typu nie są dla mnie, ale widzę, że Ty naprawdę jesteś pod wrażeniem tej książki, więc może warto otwierać się na nowe, nieznane gatunki?!
OdpowiedzUsuńNiestety od początku roku szkolnego jestem tak bardzo pochłonięta pracą, że nie mam czasu na czytanie :( Jedyne co ostatnio czytam to książki dla dzieci, ale to też poniekąd związane jest z pracą.
Ja po prostu lubię takie klimaty. Nie za często, żeby się nie przejadły. I chyba masz rację, warto się otwierać na nowe :)
UsuńZdarza się, że czas nie pozwala nam na to, co byśmy chcieli robić. Rozumiem Cię, choć sama dysponuję sporą ilością czasu :)