sobota, 9 lipca 2016

Patronat medialny - Umowa - Agata Wiącek

Ja i mój blog monweg.blogspot.com objęliśmy patronatem medialnym debiutancką powieść młodziutkiej pisarki Agaty Wiącek. Książka jest naprawdę dobra, więc dajcie jej szansę. Wypatrujcie mojej opinii niebawem.

Agata Helena Wiącek, urodzona w 1992 roku Mielcu, obecnie mieszka w Krakowie. Wykształcenie średnie. Interesuje się wszystkim, co przyciąga jej uwagę na dłużej niż pięć minut. Lubi uczyć się nowych rzeczy, poznawać świat i jego tajemnice. Ma kilka hobby: gry komputerowe, klasyczne puzzle i kostki Rubika wszelkich rodzajów i kształtów. Jednak większość wolnego czasu wkłada w pisanie książek. „Umowa” to jej debiut literacki.


Autorami okładki są wspólnie Agnieszka Kazała i Krzysztof Zawiła


Premiera powieści po 15 lipca 2016

Kilka słów o fabule z moją rekomendacją na okładce :)

Piekło istnieje naprawdę! Ukryte w czeluściach niebytu czeka na zabłąkane dusze. Co stanie się, gdy więzione w nim demony uciekną i zechcą zrobić piekło na ziemi? Samanta jest jednym z łowców, którzy pod osłoną nocy rozprawią się z każdym demonem. Jest niebezpiecznie, ale dobrze mieć przy sobie zaufanego księdza zwanego Klechą i lekarza zdolnego uleczyć każdą ranę.

Diabelnie dobry i wciągający debiut Agaty Wiącek. Fantastyka i powieść obyczajowa w jednym. Hierarchia piekła i sztuki walki. Przyjaźń i miłość. Tradycje i sekrety rodzinne. To wszystko znajdziecie w tej wyjątkowej książce. Polecam gorąco
- Monika Piotrowska Wegner
monweg.blogspot.com


Fragment powieści, wybrany przeze mnie:

- Mamy w piekle mały problem – powiedział, zbliżając do siebie kciuk i palec wskazujący. – Uciekło nam kilka demonów.
 – To je złapcie.
 – No właśnie, w tym problem. – Baltazar machnął ręką.
Nagle znaleźli się na piaskowej skale, przed ogromnymi wrotami. Drzwi z czarnego drewna były dwuskrzydłowe, a rama i zdobienia wykonane były z jakiegoś białego materiału. W połowie wysokości drzwi znajdowały się dwie kościane dłonie, których splecione palce tworzyły coś na kształt zamka.
 – To są wrota piekieł – powiedział Baltazar. – Można przez nie wejść, ale nie można przez nie wyjść.
 – To jakim cudem demony uciekły? – spytała Samanta, podchodząc do drzwi.
Instynkt i każda komórka jej ciała krzyczały, żeby nie odwracała się plecami do swego przewodnika, jednak Sam zignorowała je. „Gdyby chciał mnie zabić, już byłabym martwa” – przemknęło jej przez głowę.
 – To sztuka, która udaje się niewielu, mającym dużo więcej szczęścia niż rozumu – odparł Baltazar, splatając palce dłoni. – W drzwiach, a dokładnie między nimi a framugą, pojawiają się szczeliny. Drzwi do piekła są
w pewnym sensie żywe, więc od razu te dziury łatają, ale demonom od czasu do czasu udaje się prześlizgnąć. Właśnie z tego powodu Diabeł, mój ojciec, zabronił nam polować na nie, chyba że zaczynają za bardzo szaleć.
 – Co przez to rozumiesz? – spytała.
 – Zbiorowe morderstwa, masakry, działanie za dnia i blisko ludzi – wyliczał. – Elementów jest sporo, ale muszą się skumulować, co prędzej czy później następuje. Dopiero wtedy możemy wkroczyć.
 – Skoro to tylko kilka demonów, to po co prosić o pomoc dusze
z paktów, dlaczego sami tego nie załatwicie?
 – Mogłem trochę przesadzić z liczbami. Uciekło ponad milion demonów w ciągu jednego dnia. Taką liczbę uciekinierów notujemy zazwyczaj dopiero po milenium, a nie dobie.
Sam patrzyła na niego zdumiona, nie mogąc uwierzyć w to, co słyszy. Krwiożercze bestie tułały się już po świecie i wkrótce zaczną atakować ludzi.
 – One zaraz…
 – Nie zaraz – przerwał jej Baltazar i znaleźli się na powrót w pokoju. – Demon po powrocie do waszego świata zapada w śpiączkę na pół roku. Brama, wiedząc, co się dzieje, zaczęła ogłuszać demony, przedłużając ten czas.
 – Na jak długo?
 – Różnie. Od pół roku do trzech, czasem czterech lat. Tak czy inaczej, pierwsze demony obudzą się już za pół roku i zanim zaczną szaleć, minie kolejny rok, bo żaden nie zechce wracać do piekła.
 – Czyli jesteście uziemieni – podsumowała, wskazując na niego palcem. – I chcecie, żebym to ja i osoby, których dusze posiadacie, wysyłały demony z powrotem do piekła, dopóki wy nie możecie tego zrobić?
 – Mniej więcej – przyznał Baltazar. – Jednak w tym stanie, chociaż jesteś mistrzem karate, nie pokonałabyś nawet pierwszo-poziomowego demona.
 – W takim razie czego ode mnie chcesz? – Sam czuła narastający niepokój.
 – Zaproponować ci pakt. – Baltazar podszedł do okna. – Dam ci odpowiednią moc i nauczę cię jej używać, a ty wyślesz do piekła tysiąc demonów. W zamian uwolnię twoją duszę. – W jego dłoni pojawiła się mała książeczka. – Tu jest krótki opis piekła. Przeczytaj, nawet jeśli postanowisz odmówić. 

Zainteresowałam Was?


2 komentarze:

  1. Zapowiada się ciekawie! Taka młodziutka pisarka i taka książka, jestem potencjalnym fanem <3 Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję patronatu! A sama książka zapowiada się ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń