Ja i mój blog monweg.blogspot.com objęliśmy patronatem medialnym debiutancką powieść młodziutkiej pisarki Agaty Wiącek. Książka jest naprawdę dobra, więc dajcie jej szansę. Wypatrujcie mojej opinii niebawem.
Agata Helena Wiącek, urodzona w 1992 roku Mielcu, obecnie
mieszka w Krakowie. Wykształcenie średnie. Interesuje się wszystkim, co
przyciąga jej uwagę na dłużej niż pięć minut. Lubi uczyć się nowych rzeczy,
poznawać świat i jego tajemnice. Ma kilka hobby: gry komputerowe, klasyczne
puzzle i kostki Rubika wszelkich rodzajów i kształtów. Jednak większość wolnego
czasu wkłada w pisanie książek. „Umowa” to jej debiut literacki.
Autorami okładki są wspólnie Agnieszka Kazała i Krzysztof Zawiła
Premiera powieści po 15 lipca 2016
Kilka słów o fabule z moją rekomendacją na okładce :)
Piekło istnieje naprawdę! Ukryte w czeluściach niebytu czeka na zabłąkane
dusze. Co stanie się, gdy więzione w nim demony uciekną i zechcą zrobić piekło
na ziemi? Samanta jest jednym z łowców, którzy pod osłoną nocy rozprawią się z
każdym demonem. Jest niebezpiecznie, ale dobrze mieć przy sobie zaufanego
księdza zwanego Klechą i lekarza zdolnego uleczyć każdą ranę.
Diabelnie dobry i wciągający debiut Agaty Wiącek. Fantastyka i powieść
obyczajowa w jednym. Hierarchia piekła i sztuki walki. Przyjaźń i miłość.
Tradycje i sekrety rodzinne. To wszystko znajdziecie w tej wyjątkowej książce.
Polecam gorąco
- Monika Piotrowska Wegner
monweg.blogspot.com
Fragment powieści, wybrany przeze mnie:
- Mamy w piekle mały
problem – powiedział, zbliżając do siebie kciuk i palec wskazujący. – Uciekło
nam kilka demonów.
– To je złapcie.
– No właśnie, w tym problem. – Baltazar
machnął ręką.
Nagle znaleźli się na
piaskowej skale, przed ogromnymi wrotami. Drzwi z czarnego drewna były
dwuskrzydłowe, a rama i zdobienia wykonane były z jakiegoś białego materiału. W
połowie wysokości drzwi znajdowały się dwie kościane dłonie, których splecione
palce tworzyły coś na kształt zamka.
– To są wrota piekieł – powiedział Baltazar. –
Można przez nie wejść, ale nie można przez nie wyjść.
– To jakim cudem demony uciekły? – spytała
Samanta, podchodząc do drzwi.
Instynkt i każda
komórka jej ciała krzyczały, żeby nie odwracała się plecami do swego przewodnika,
jednak Sam zignorowała je. „Gdyby chciał mnie zabić, już byłabym martwa” –
przemknęło jej przez głowę.
– To sztuka, która udaje się niewielu, mającym
dużo więcej szczęścia niż rozumu – odparł
Baltazar, splatając palce dłoni. – W drzwiach, a dokładnie między nimi a
framugą, pojawiają się szczeliny. Drzwi do piekła są
w pewnym sensie żywe, więc od razu te dziury łatają, ale demonom od czasu do czasu udaje się prześlizgnąć. Właśnie z tego powodu Diabeł, mój ojciec, zabronił nam polować na nie, chyba że zaczynają za bardzo szaleć.
w pewnym sensie żywe, więc od razu te dziury łatają, ale demonom od czasu do czasu udaje się prześlizgnąć. Właśnie z tego powodu Diabeł, mój ojciec, zabronił nam polować na nie, chyba że zaczynają za bardzo szaleć.
– Co przez to rozumiesz? – spytała.
– Zbiorowe morderstwa, masakry, działanie za
dnia i blisko ludzi – wyliczał. – Elementów jest sporo, ale muszą się
skumulować, co prędzej czy później następuje. Dopiero wtedy możemy wkroczyć.
– Skoro to tylko kilka demonów, to po co
prosić o pomoc dusze
z paktów, dlaczego sami tego nie załatwicie?
z paktów, dlaczego sami tego nie załatwicie?
– Mogłem trochę przesadzić z liczbami. Uciekło
ponad milion demonów w ciągu jednego dnia. Taką liczbę uciekinierów notujemy
zazwyczaj dopiero po milenium, a nie dobie.
Sam patrzyła na niego
zdumiona, nie mogąc uwierzyć w to, co słyszy. Krwiożercze bestie tułały się już
po świecie i wkrótce zaczną atakować ludzi.
– One zaraz…
– Nie zaraz – przerwał jej Baltazar i znaleźli
się na powrót w pokoju. – Demon po powrocie do waszego świata zapada w śpiączkę
na pół roku. Brama, wiedząc, co się dzieje, zaczęła ogłuszać demony,
przedłużając ten czas.
– Na jak długo?
– Różnie. Od pół roku do trzech, czasem
czterech lat. Tak czy inaczej, pierwsze demony obudzą się już za pół roku i
zanim zaczną szaleć, minie kolejny rok, bo żaden nie zechce wracać do piekła.
– Czyli jesteście uziemieni – podsumowała,
wskazując na niego palcem. – I chcecie, żebym to ja i osoby, których dusze
posiadacie, wysyłały demony z powrotem do piekła, dopóki wy nie możecie tego
zrobić?
– Mniej więcej – przyznał Baltazar. – Jednak w
tym stanie, chociaż jesteś mistrzem karate, nie pokonałabyś nawet pierwszo-poziomowego
demona.
– W takim razie czego ode mnie chcesz? – Sam
czuła narastający niepokój.
– Zaproponować ci pakt. – Baltazar podszedł do
okna. – Dam ci odpowiednią moc i nauczę cię jej używać, a ty wyślesz do piekła
tysiąc demonów. W zamian uwolnię twoją duszę. – W jego dłoni pojawiła się mała
książeczka. – Tu jest krótki opis piekła. Przeczytaj, nawet jeśli postanowisz
odmówić.
Zainteresowałam Was?
Zapowiada się ciekawie! Taka młodziutka pisarka i taka książka, jestem potencjalnym fanem <3 Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu! A sama książka zapowiada się ciekawie ;)
OdpowiedzUsuń