Autor – Robert Littell
Tytuł – Dzieci Abrahama
Tytuł oryginału – Vicious circle
Przekład
– Jan Kraśko
ISBN
978-83-7392-576-2
Nadto rzekł do niej anioł Pański: oto poczęłaś i urodzisz syna, i nazwiesz go Ismael… Będzie to człowiek dziki, ręka jego będzie przeciwko wszystkim, a ręka wszystkich będzie przeciwko niemu… Potem Hagar urodziła Abrahamowi syna.Genesis 16
Na to rzekł Bóg: Nie! Ale żona twoja Sara urodzi ci syna i nazwiesz go imieniem Izaak… Oto pobłogosławię mu i rozplenię go, rozmnożę go nad miarę… Ale przymierze moje ustanowię z Izaakiem.Genesis 17
Robert
Littell jest amerykańskim pisarzem i autorem powieści sensacyjnych i
kryminalnych. Napisał kilka książek o tematyce szpiegowskiej, skupiających się
wokół tematu zimnej wojny. Przez wiele lat był dziennikarzem współpracującym z
Neesweekiem. Pisząc, często korzysta z doświadczenia zdobytego w pracy
korespondenta.
Jednak
ta książka jest inna. Nie rozgrywa się w okołorosyjskich realiach. Dzieci Abrahama to powieść o ciągle
aktualnym konflikcie między Izraelem a Autonomią Palestyńską. I choć Littel
mieszka na stałe w Stanach Zjednoczonych, to ta tematyka jest mu bardzo bliska.
Sam jest Żydem (i uwaga!) polskiego pochodzenia, więc mamy poniekąd nasz wkład
w tę książkę.
Otrzymałam
powieść, którą czytało mi się dość opornie, ale (broń Boże!) nie jest ona ani
nudna, ani źle napisana. Po prostu wymagała ode mnie co jakiś czas przerwy na
zastanowienie, na rozważania. Jeżeli więc szukacie lektury niezobowiązującej,
to w tej chwili możecie przestać czytać tę opinię, a książki lepiej nie
bierzcie do rąk.
Akcja powieści rozgrywa się w niedalekiej przyszłości, kiedy świat z niecierpliwością oczekuje na zawieszenie broni między Izraelem a Autonomią Palestyńską i podpisanie układu pokojowego. Ale wtedy doktor al-Szaat, legendarny palestyński terrorysta, uprowadza znanego fundamentalistycznego rabina Apfulbauma. Podczas długich dni uwięzienia, drobiazgowych przesłuchań i gorączkowych dyskusji między mężczyznami nawiązuje się niezwykła więź. Czy łączące ich poglądy religijno-polityczne mogłyby doprowadzić do przerwania zaklętego kręgu, w jakim od lat tkwią ich narody?
Ciężar
gatunkowy książki jest znaczący, bo i myśl przewodnia do najlżejszych nie
należy. Akcja książki posuwa się niespiesznie, w swoim tempie, odsłaniając nam
kolejne rozdziały z życia głównych bohaterów. Bez pośpiechu prowadzi nas przez liczne
dialogi między porwanym Apfulbaumem, przywódcą żydowskiego podziemia a jego
porywaczem Abu-Bakrem, uchodzącym za mudżaddida, czyli wyczekiwanego przez muzułmanów
odnowiciela, zesłanego przez Boga. W powieści nie brak brutalnych przesłuchań i
tortur. Treść często jest wstrzymywana, robiąc miejsce na wypowiedzi
zainteresowanych w sprawy konfliktu (dla mnie były to chwile na zaczerpniecie
głębszego oddechu). Jeżeli przejdziecie z sukcesem przez lwią część książki,
czeka was niespodzianka, bo akcja pod koniec zdecydowanie przyspiesza i trzyma
w napięciu do ostatniego zdania.
Konflikt
pomiędzy wyznawcami judaizmu a muzułmanami został przedstawiony w bardzo
szczególny sposób i skupia się w dużej mierze do pomieszczenia, w którym
początkowo przesłuchiwany jest Apfulbaum. Napisałam początkowo celowo, bo czytając książkę każdy zauważy, że granica
między przesłuchaniem a rozmową bardzo szybko się zaciera, a w końcu między
tymi dwoma, zamkniętymi w jednym pokoju mężczyznami dochodzi do pewnego
porozumienia. Do tego jeden, jak i drugi noszą to samo imię, z którym kojarzyć
się może przypowieść o Izaaku i Abrahamie zamieszczonej w Księdze Rodzaju –
Izaak i Ismail (muzułmański odpowiednik Izaaka).
Pewnie
pomyślicie sobie, po co mam czytać tę powieść, skoro codziennie w mediach
ciągle jest obecny konflikt palestyńsko-izraelski. Jesteśmy niemymi świadkami
przemocy, agresji i cierpienia w imię świętej wojny. Czy pokój i porozumienie
między tymi dwoma stronami jest możliwy? Mało prawdopodobne, tym bardziej, że
jedni dla drugich są od lat śmiertelnymi wrogami.
Kiedy nadejdzie pora – powiedział rabin – trzeba umrzeć z taką godnością, żeby zabójcy zrozumieli, że Żydzi są narodem wybranym przez Boga. – I dodał: - Chcą się bawić w godność? Proszę bardzo, chętnie się pobawię.
Dzieci Abrahama to kawał bardzo dobrej literatury, wymagającej niepodzielnej uwagi. Jak napisałam, nie jest to książka, którą
przeczytać można przez dwie godziny.
Mnie zajęło to kilka dni, ale tylko dlatego, że co jakiś czas odkładałam
ją na dobrą chwilę. Wtedy czytałam dla odpoczynku inne książki. Zresztą często
czytam kilka książek w jednym czasie, aby móc zaczerpnąć tchu między nimi.
Littell wykonał bardzo dobrą „robotę”. Powieść Dzieci Abrahama jest świetna, mądra i ważna.
Dla
kogo? Przede wszystkim dla wszystkich tych, którzy interesują się tym, co
dzieje się na świecie. Dla tych, którzy lubią powieści o historii najnowszej,
ale także sensację i fakty. Także dla tych, którzy lubią wyzwania, bo Dzieci Abrahama takim wyzwaniem są. Od
siebie dodam jeszcze, że cieszę się, iż takie książki powstają i że dane mi
było ją przeczytać. Gorąco polecam, jednocześnie mając nadzieję, że kiedyś
pokój między muzułmanami a wyznawcami judaizmu jednak nadejdzie.
Dziękuję
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
52/2016
– 70/52, Celuj w zdanie, Historia z trupem, Kiedyś przeczytam 2016, Motyw zdradyw literaturze, Przeczytam 100 książek w 2016 roku – 70/100, Przeczytam tyle,ile mam wzrostu – 2,7 = 36,4 cm, Reading Challenge 2016, W 200 książek dookołaświata- Stany Zjednoczone
Zapiszę sobie ten tytuł, interesuje się sytuacją w tamtym regionie, więc książka w sam raz dla mnie.
OdpowiedzUsuńZapisz, bo książka warta jest uwagi.
UsuńZastanowię się jeszcze :)
OdpowiedzUsuńPrzecież nie ma przymusu :)
UsuńZdecydowanie lektura dla mnie - brzmi wyśmienicie, choć oczywiście sam temat jest bardzo trudny i ciężki.
OdpowiedzUsuńCiężki, ale bardzo ciekawie przedstawiony.
UsuńJeszcze nic nie czytałam tego autora. Ale mam w domu "Wrednego typa" i "Legendy, czyli maski szpiega".
OdpowiedzUsuńCzytałam, że świetnie pisze. Ponoć ta książka jest inna, od jego wcześniejszych dzieł. Mnie nie zawiodła i z chęcią przyjrzę się bliżej twórczości autora.
UsuńTo musi być niezwykle przejmująca książka.
OdpowiedzUsuńCzasem lubię sięgnąć po książkę, która zmusza do myślenia, podsuwa pewne myśli do rozważenia.
Przyznam szczerze, że jeszcze nie spotkałam się z twórczością tego autora, jednak myślę, że nic straconego ;) Trzeba nadrobić zaległości :)
Tak trzeba nadrobić. Przede mną też cała twórczość Littella, a ochota jest :)
Usuń