Autor – George Orwell
Tytuł – Folwark Zwierzęcy
Tytuł
oryginalny – Animal Farm
Przekład
– Bartłomiej Zborski
Warszawskie
Wydawnictwo Literackie MUZA
ISBN
83-7200-996-1
Orwell pisał: „Folwark Zwierzęcy miał być przede wszystkim satyrą na rewolucję rosyjską. Jednak, jak podkreślam, przesłanie utworu jest szersze: chciałem wyrazić w nim myśl, iż ów szczególny rodzaj rewolucji (gwałtowna rewolucja oparta na konspiracji, z motorem napędowym w postaci nieświadomie żądnych władzy osób) może doprowadzić jedynie do zmiany władców. Mój morał brzmi tak oto: rewolucje mogą przynieść radykalną poprawę, gdy masy będą czujne i będą wiedzieć, jak pozbyć się swych przywódców, gdy tamci zrobią, co do nich należy.
[…] Nie można robić rewolucji, jeśli nie robi się jej dla siebie; nie ma czegoś takiego jak dobrotliwa dyktatura.”
Chyba
każdy słyszał o jednej z najbardziej znanych książek George’a Orwella, obok Roku 1984. Od jakiegoś czasu jest
lekturą w gimnazjum. I tak się zastanawiam, czy aby nie za wcześnie. Bo choć to
dzieło krótkie (136 stron ze słowem od tłumacza), to jednak treściwe i
kłopotliwie trudne. Nie dajcie się zwieść tej z wyglądu maleńkiej książeczce,
bo to kawał potężnej i bardzo dobrej literatury.
Człowiek jest jedynym stworzeniem, które konsumuje, niczego nie produkując. Nie daje mleka, nie znosi jaj, jest zbyt słaby, by ciągnąć pług, nie potrafi dogonić królika. A jednak jest panem wszystkich zwierząt. Zapędza je do pracy, przydziela minimalne ilości pożywienia, by nie głodowały, a resztę zatrzymuje dla siebie.
Na
folwarku należącym do pana Jonesa wybucha powstanie pod przywództwem młodego i
ambitnego knura Napoleona. Po wypędzeniu z folwarku właściciela i parobków,
splądrowaniu obejścia i przemianowaniu Folwarku
Dworskiego na Folwark Zwierzęcy
zwierzęta organizują dla siebie nowe życie, określone przez Siedem Przykazań
mówiących o wrogości wobec ludzi, solidarności wszystkich zwierząt, wyrugowaniu
wzajemnej agresji i zasadzie powszechnej równości Wszystkie zwierzęta są równe.
Człowiek nie dba o interesy żadnego stworzenia wyłącznie o własne. Niech wśród nas, zwierząt, zapanuje pełna jedność, pełne braterstwo, solidarność w walce. Wszyscy ludzie to nasi wrogowie. Wszystkie zwierzęta są braćmi.
Wkrótce
jednak pojawiają się problemy wewnętrzne nowej społeczności, a Napoleon
rozwiązuje je bez skrupułów, w sposób bezwzględny. Niedługo potem następuje
koniec demokratycznego „bałaganu”, a zwierzęta zostają zmuszone do zachowania
całkowitego posłuszeństwa wobec Towarzysza Napoleona. Zaczynają się rządy wedle
wzoru systemu totalitarnego, łącząc
zastraszenie z demagogią. A co z tego wyniknie, tego nie zdradzę, żeby nie psuć
wam przyjemności z poznawania lektury. Powiem tylko, że istotnej zmianie ulega
najważniejszy punkt Przykazań: Wszystkie
zwierzęta są równe, ale niektóre zwierzęta są równiejsze od innych.
Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać, kto jest kim.
Folwark Zwierzęcy jest świetnym przykładem powieści
parabolicznej, gdzie przedstawione postaci i wydarzenia obrazują uniwersalne
prawdy dotyczące egzystencji. Jest to także satyra i mikropowieść o wartkiej,
skondensowanej akcji. Mówi o zepsuciu, które rodzi się, gdy dochodzimy do
władzy. Pod pierwszoplanową treścią skrywa się ukryte znaczenie tego dzieła.
Orwell
ukazuje mechanizmy systemu totalitarnego i metody manipulowania społeczeństwem.
Autor wyśmienicie przedstawia nam cały wachlarz zachowań i charakterów. Możemy
zaobserwować najróżniejsze typy osobowości, od bezwzględnego dyktatora do
typowego przodownika pracy.
Folwark Zwierzęcy spowoduje niejednokrotnie na waszych
twarzach uśmiech, ale jak dla mnie jest to gorzki uśmiech, całkowicie
pozbawiony radości. Bo i nie ma tu miejsca na radość. Orwell w tej publikacji
obnażyła wszystkie nasze najgorsze wady, nie dając w zamian żadnej nadziei. Cóż
mogę dodać. Tylko tyle, że jeśli jeszcze nie czytaliście, to koniecznie
przeczytajcie. Możecie także obejrzeć Folwark
w jednej z dwóch produkcji: z 1999 roku w reżyserii Johna Stephensona lub
wersję animowaną z 1954 roku. Polecam gorąco.
Książka
bierze udział w wyzwaniach:
52/2016
– 67/52, ABC czytania – wariant 2, Celuj w zdanie, Czytam zekranizowaneksiążki, Czytamy klasyków, Historia z trupem, Klucznik, Motyw zdrady wliteraturze, Najpierw książka, potem film, Przeczytam 100 książek w 2016 roku –
67/100, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 0,7 = 31,6 cm, Reading Challenge2016, W 200 książek dookoła świata – Wielka Brytania, Wyzwanie biblioteczne –
wariant II, Wielkobukowe wyzwanie
Pamiętam, czytałam, oglądałam. I te świnie mnie przerażały.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie ;)
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
Witaj,
OdpowiedzUsuńZastanawiam się dlaczego niby książka miałaby być brutalna dla gimnazjalistów? W rzeczywistości, gdzie przemoc wydobywa się z każdego zakątka, przemoc literacka zawsze wydaje się "nazbyt brutalna". Choć moim zdaniem to właśnie ona skłania do analizy pewnych procesów.