piątek, 12 stycznia 2024

Ciężar skóry - Małgorzata Rejmer

 

Małgorzata Rejmer

Ciężar skóry

Wydawnictwo Literackie

ISBN 978-83-08-08326-0

Czy zdarzyło się Wam, by ciało nieznośnie ciążyło, życie w człowieczej skórze uwierało tak, że trudno było wytrzymać lub zlepek kości, mięśni i nabłonka stawał się klatką, z której chciałoby się uciec? W takiej właśnie sytuacji znajdują się bohaterki i bohaterowie opowiadań Małgorzaty Rejmer z tomu Ciężar skóry. Przytłoczone, poranione, przygwożdżone do ziemi postaci starają się żyć i nosić z trudem swój nieproszony ciężar.



Banalnym zda się stwierdzenie, że proza Rejmer dotyka kategorii cielesności, lecz tak jest w istocie. Ciała pobite mogą odpocząć, niesione morskimi falami, jak w przypadku Enriko, chłopca z opowiadania otwierającego tom. Ciało może okazać się zdradzieckie, zachowywać jak obcy agent chcący dokonać od środka dzieła zniszczenia, jak u Anny, tłumaczki, która przelicza kolejne zlecenia na raty kredytu. Ciało może przynosić ból, ale i przyjemność, odczuwać zmęczenie pracą i codziennymi obowiązkami, czuć się zadbane albo dostatecznie niepielęgnowane. Rejmer wskazuje na wiele aspektów ciężaru ludzkiej powłoki, których często nie potrafimy udźwignąć.



Bohaterowie opowiadań przedstawieni zostają bez tarczy, żadnej osłony, która skrywałaby ich ból i strach przed okiem czytelnika. Rejmer ten zabieg udał się kapitalnie, a autorka okazała się bardzo sprawną warsztatowo pisarką, budując postaci niepozbawione głębi i różniące się znacznie od siebie. Zmiany w prowadzeniu narracji, przerzut w trzeciej na pierwszą osobę, pozwalają na wprowadzenie nowych języków, oddanie głosu postaciom, dzięki czemu czytelnik otrzymuje zbiór składający się z opowieści przedstawianych z wielu perspektyw.



Ciężar skóry wydał mi się nabrzmiały przemocą, przybierającą różne oblicza, lecz posiadającą niezmienną istotę. Pod tym względem lektura tych opowiadań często była dla mnie trudna, ponieważ Rejmer zadbała jednocześnie o plastyczność opisu i wiarygodność fabularną. Autorka nie przekracza jednak granicy wrażliwości, operując sprawnie niedopowiedzeniem, które stanowi mocny element w tekstach pisarki. Podoba mi się także to, w jaki sposób Rejmer traktuje przestrzeń. Kiedy trzeba, potrafi być konkretna, umieszczając postaci w rzeczywistych lokacjach, ale z drugiej strony pojawia się w tych historiach pewna niemal (anty)baśniowa nieokreśloność. Wydarzenia mają miejsce we wskazanym tu i teraz, a jednocześnie dzieją się nigdzie/wszędzie, w którym jest miejsce na przemoc, znieczulicę i nienawiść.



Ciekawy trop interpretacyjny dotyczący tego tomu zaproponowała Agnieszka Warnke w recenzji na portalu Culture.pl. Recenzentka zwraca uwagę na wykorzystanie przez Rejmer metaforyki akwatycznej, obecnej w wielu opowiadaniach – woda przynosi oczyszczenie, ulgę, pozwala odciąć się od świata, w niej wszystko się zaczyna, ale ma też niszczącą moc, jest pierwotnie groźna i dobra. Ciała łakną wody, potrzebują jej, a z drugiej strony boją się jej. Choć woda wydaje się najbardziej obecna, to pozostałe żywioły również odgrywają pewną mniej lub bardziej ważną rolę w kolejnych historiach.



Spójności opowiadań zebranych w Ciężarze skóry dopełnia okładka autorstwa Kiry Pietrek, wspaniale współgrająca z treścią. W blurbie profesor Czapliński zwraca uwagę, że “autorka wykorzystywała dotąd tylko połowę swojego literackiego talentu” i rzeczywiście, prozy w tym tomie cechuje dojrzałość i świadomość twórcza, a także niewyczerpane pokłady wrażliwości.


niehalo

Dziękuję




"Ciężar skóry" do kupienia na Bonito



W ramach wyzwań: Przeczytam 120 książek w 2024 roku – 5/120; Mierzę dla siebie – 2,1 cm; 180 stron; Wielkobukowe alfabetyczne bingo – C; Wielkobukowe okładkowe bingo – nazwisko autora większe od tytułu; Wyzwanie z tytułem – wersja niebieska - postać



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz