czwartek, 18 stycznia 2024

Szyby są cienkie. Szwajcarskie wiersze włoskojęzyczne w tłumaczeniach polskich poetów

 

Szyby są cienkie

Szwajcarskie wiersze włoskojęzyczne z tłumaczeniach polskich poetów

Fabiano Alborghetti, Maciej Woźniak

Yari Bernasconi, Natalia de Barbaro

Vanni Bianconi, Joanna Wajs

Matteo Campagnoli, Jacek Dehnel

Massimo Gezzi, Radosław Kobierski

Biuro Literackie

ISBN 978-83-65125-01-9

Szwajcaria kojarzy się przede wszystkim z dwoma językami, przeważającym niemieckim i dominującym na zachodzie francuskim. Jest jednak jeszcze trzeci, mocno obecny w kantonie Ticino, włoski. Na tym niewielkim obszarze, noszącym wszelkie znamiona pogranicza języków i kultur, a dokładnie w stolicy kantonu, Belinzonie, doszło w 2012 do spotkaniu kilku włoskojęzycznych poetów szwajcarskich oraz polskich twórczyń i twórców. Tak narodził się projekt translatorski, którego zwieńczeniem stała się antologia Szyby są cienkie.



W pieśniach Fabiana Alborghettiego pobrzmiewają nagłówki gazet i paski z wydań telewizyjnych wiadomości oraz wypiski z kroniki kryminalnej - język poetyckie miesza się ze stylem dziennikarskim i żargonem szukających sensacji bulwarówek. Yari Bernasconi działa na większym zbliżeniu, przygląda się detalom, drobnym rzeczom i kameralnym kadrom z okolicy, szukając dla nich połączenia z historią, pamięcią. Wiersze Vanniego Bianconiego zapamiętałem słabo, ale kiedy do nich wróciłem, zrozumiałem, dlaczego tak jest – bogactwo środków użyte przez poetę, a także obrazów przez niego stworzonych, sprawiają, że dopiero wielokrotna lektura pozwoli docenić je w pełni (szczególnie długo zatrzymałem się przy Szczygle). Matteo Campagnoli wydaje się niezwykle sprawny zarówno w oszczędnej i wieloznacznej poezji, jak i tekstach znacznie gęstszych, opowiadających pewną historię, jak w Poranku na Brooklynie. I chyba mój ulubieniec z tej antologii, czyli Massimo Gezzi, z niezwykle czujnym okiem i jeszcze czulszym uchem – to jego Cegły znalazły się na drugim zdjęciu.



Ciekawy to projekt i, chciałoby się rzec, więcej takich proszę. Wiersze wybrzmiewają po polsku zgrabnie dzięki świetnym przekładom Macieja Woźniaka, Natalii de Barbaro, Joanny Wajs, Jacka Dehnela oraz Radosława Kobierskiego – i tu ukłon w stronę osób tłumaczących.



Na koniec pytanie do Was: poezję z jakiego rejonu świata chciałybyście/chcielibyście poznać?



niehalo



W ramach wyzwań: Przeczytam 120 książek w 2024 roku – 7/120; Mierzę dla siebie – 0,8 cm; 76 stron

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz