wtorek, 2 stycznia 2024

Top 2023 według monweg i niehalo

Rok z reguły rozpoczynamy życzeniami i wytypowaniem książek, które z różnych powodów zostały nam w głowach.

Życzymy wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Zdrowia, spokoju, powodów do uśmiechu, spełnienia marzeń oraz jak najwięcej książek, godnych zapamiętania.


Top 2023 wg niehalo


W tym roku nie udało mi się przeczytać tylu książek, co planowałem, ale tragicznie także nie było, jeśli wziąć pod uwagę ilość czasu, który mogłem przeznaczyć. Sporo było dobrych pozycji, parę rozczarowań i kilka zachwytów. Podsumowanie roku wydaje mi się przydatne przede wszystkim dla samego siebie, żeby sprawdzić, po których książkach zostało najwięcej w głowie.


Zacznę od poezji. "alfabet" Inger Christensen w przekładzie Bogusławy Sochańskiej zachwycił mnie konsekwencją i arcytrudnym zamysłem twórczym - piękny tom!

Drugi tom, który zostawił po sobie wiele w mojej pamięci, to "Praca i dom" Primoža Čučnika w przekładzie Macieja Olszewskiego i Adama Wiedemanna - melancholijny nastrój robi robotę.


Dalej opowiadania i tu król jest jeden, Denis Johnson i "Szczodrość syreny" - kilka tekstów ociera się o arcydzieło, no po prostu literackie perły. I do tego świetny przekład Krzysztofa Majera.

W kategorii debiut dwie książki, choć jedną traktuję jako uzupełnienie reszty twórczości - chodzi o "Powieść naturalną" Georgiego Gospodinowa w tłumaczeniu Marty Hożewskiej. Co ten człowiek ma w głowie, sam nie wiem, ale apeluję o Nobla dla tego pana!
I debiut właściwy, czyli "Złap zająca" Lany Bastašić w przekładzie Doroty Jovanki Ćirlić. To książka, po której niczego się nie spodziewałem, a okazała się naprawdę bardzo dobrą powieścią o powrocie do dzieciństwa i poszukiwaniu własnej tożsamości.

W kategorii klasyka Virginia Woolf i "Orlando" w tłumaczeniu Tomasza Bieronia - dzieło absolutnie szalone i wspaniałe!


W tabeli ogólnej kilka powieści. Za niezwykłą i intrygującą narrację "Emily forever" Marii Navarro Skaranger (przeł. Karolina Drozdowska); za powrót do wojny i czasów po niej w oryginalny sposób "Kolekcjoner śniegu" Jana Štiftera (przeł. Anna Radwan-Żbikowska); za niepowtarzalne prowadzenie opowieści i odnajdowanie piękna w czasach pełnych grozy Guzel Jachina z "Eszelonem do Samarkandy" (przeł. Henryk Chłystowski i Magdalena Hornung).

And the last, but not least, poza wszelkimi kategoriami - mój ulubiony Patrick Deville i "Fenua" (przeł. Jan Maria Kłoczowski).



Top 2023 wg monweg


Mogę powtórzyć po niehalo, że nigdy nie udaje się przeczytać tylu książek, ile by się chciało – z różnych względów. Trudno jest wybrać najlepszą dziesiątkę, ale spróbowałam i oto ona.

Zacznę od moim dwóch matronatów - powieści autorstwa Aldony Reich „Ziemia odzyskana” i „Dwunasty”. Obie książki są świetnie napisane – za styl i szczerość bijącą z tekstu, za zaangażowanie społeczne i umiejętność obserwowania – Wydawnictwo Vectra


Trzy książki od Wydawnictwa Albatros. Każda inna, każda cudna.


Odyseja” Barbary Kingsolver – powieść ze świetnie przedstawioną historią Meksyku i Stanów Zjednoczonych z wrzuconym w sam środek głównym bohaterem. I za kreację tego bohatera i za trzydziestoletnią historię i za wiele więcej… - przekład Małgorzata Małecka


Donato Carrisi zachwyca mnie swoją twórczością od lat. „Dom bez wspomnień” jest kolejną książką, o której mówi się „nieodkładalna”, choć z niespieszną akcją, niesamowicie wciąga – przekład Anna Osmólska-Mętrak


Kolejny tom cyklu „Practical Magic” Alice Hoffman – „Księga magii”. Jest magia, są czarownice, jest też klątwa. Przecudne bohaterki i przepięknie napisana powieść – przekład Danuta Górska


Cztery książki od Wydawnictwa Literackiego, zachwycające.


Linn Skåber, autorka „Młodości” tym razem oddała w nasze ręce drugą część, „Dorosłość”. Za przystępność i szczerość wypływającą z każdego zdania i za najpiękniejsze ilustracje Lisy Aisato – Milena Skoczko-Nakielska

Kolejna kontynuacja „Złoty dom” Jessie Burton. Za czarowanie słowami i stworzenie bohaterki, która wyprzedza swoje czasy oraz dbałość o najdrobniejsze detale – Anna Sak

Zachwycające „Szczęście” Magdaleny Miecznickiej, które pokazuje życie bez ubarwień. Pozornie szczęśliwe rodziny, po zdjęciu zadowolonych masek z twarzy, po zdarciu zasłony z niby udanych związków.


Martyna Bunda zabiera nas do „Podwilcza”. To historia wspaniała, trochę feministyczna, ale też refleksyjna i sensualna; opowieść o sile i potrzebie kochania. Niejednoznaczna i mądra.

Jedyna klasyka w zestawieniu, dzięki Oldze z Wielkiego Buka - "Błękitny Zamek" Lucy Maud Montgomery. Za wielkie zaskoczenie i za docenianie kobiet – przekład Karol Bobrzynowski


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz