niedziela, 3 stycznia 2021

Kolory ognia - Pierre Lemaitre

 

Pierre Lemaitre

Kolory ognia

Couleurs de l’Incendie

Przeł. Joanna Polachowska

Wydawnictwo Albatros

ISBN 978-83-8125-570-7

Dawno się tak nie wkręciłem w sieć intryg, by zapomnieć podczas lektury o mijającym czasie. Zazwyczaj natrafiałem na wątki naciągane, na afery, które zostały przez autorów rozdmuchane, a całość sprawiała wrażenie taniej sensacyjki. Muszę jednak oddać Pierre’owi Lemaitre’owi, że potrafi zbudować złożoną i spójną akcję, która jest jednocześnie wciągająca i stanowi przykład solidnej pracy literackiej. Rzadko czytam kryminały, więc Lemaitre’a znałem do tej pory tylko ze słyszenia, a głosy były pochlebne; pierwszą część trylogii Dzieci katastrofy, czyli Do zobaczenia w zaświatach recenzowała monweg, lecz gdy się dowiedziałem, że Kolory ognia można śmiało czytać bez znajomości poprzedniej książki, chciałem sprawdzić, jak pisze ten francuski mistrz kryminału i laureat Nagrody Goncourtów. I warto było.


Kolory ognia to opowieść o upadku i zemście, która wiadomo, jaki ma smak. Główna bohaterka, Madeleine Péricourt, już na początku powieści otrzymuje dwa życiowe ciosy: umiera jej ojciec, właściciel banku, a podczas jego pogrzebu na trumnę rzuca się z wysokości jej syn. Lemaitre zaprezentował zatem czytelnikowi hitchcockowskie otwarcie, po którym napięcie nie przestanie rosnąć. Madeleine, dziedziczka wielkiej fortuny, przechodzi żałobę i zamartwia się stanem zdrowia swojego dziecka, a w tym czasie jej najbliższe otoczenie, grupa ludzi chytrych, zawistnych, chcących zrobić karierę, żądnych władzy etc., stara się wykorzystać słabość kobiety i wyrwać dla siebie jak najwięcej z majątku Péricourtów.


Pierwsza część Dzieci katastrofy rozpoczynała się zaraz po Wielkiej Wojnie, akcja Kolorów ognia natomiast ma miejsce pod koniec lat dwudziestych, u progu wielkiego kryzysu, który pogrążył większą część świata, a umocnił pozycję nielicznych. Podczas gdy główny wątek powieści dotyczy zemsty w stylu Hrabiego Monte Christo, tak niemniej ciekawa okazuje się warstwa dotycząca sytuacji społecznej, politycznej i gospodarczej. Opisy intryg, machinacji na szczeblach władzy i przekrętów przypominają żywo te z powieści Juliusza Kaden-Bandrowskiego, napisane są jednak z większym polotem, a przez to zamiast rozpraszać, przykuwają uwagę. Lemaitre świetnie oddaje nastroje oraz klimat tamtych lat, nie zasypując jednak czytelnika lawiną nazw własnych czy detali. Bardziej interesują go szerokie kadry, w których może i szczegóły się zacierają, ale obraz staje się pełniejszy, a portret epoki bardziej wiarygodny.


Lemaitre skupia się na kilku problemach. Na pierwszy plan wypływa sytuacja kobiet w tamtym okresie. Choć w powieści ich nie brakuje, lecz autor słusznie wskazuje, w jakiej roli męski świat chciał je widzieć: żon, matek, kochanek nie posiadających własnego zdania, inicjatywy ani wiedzy. Po drugie, zmiana frontu społecznego i umacnianie idei faszystowskich po wielkim kryzysie – francuskie środowisko w Kolorach ognia ma ciągoty do włoskiego faszyzmu, który miał stanowić opozycję dla nazizmu rosnącego w siłę w Rzeszy oraz odeprzeć komunistów. Największym problemem okazują się jak zawsze pieniądze, dla których bohaterowie gotowi są dopuścić się najgorszego świństwa.



Na uwagę zasługuje bardzo dobrze prowadzona narracja, dzięki której czytelnik ma szansę odetchnąć od kolejnych zwrotów akcji i niespodziewanych wolt zaplanowanych przez bohaterów, by przyjrzeć się psychicznemu odrodzeniu człowieka dzięki kontaktowi ze sztuką, a także fizycznej żądzy w scenach gustownie nieobyczajnych. Sprawnie stopniowane napięcie i zmiana szybkości tempa sprawiają, że powieść czyta się z przyjemnością, a dodatkowego smaku nadają charakterystyczne dla prozy dwudziestolecia międzywojennego zwroty narratora do czytelnika, przypominające, wraz z porządnym rysem społecznym, styl Balzaka, do którego Lemaitre świadomie nawiązuje.


Wspaniale było odprężyć się na początku roku przy Kolorach ognia, zapomnieć na chwilę o obowiązkach i cieszyć tą ekscytującą lekturą. Będę musiał sięgnąć po wcześniejszą książkę Lemaitre’a, a tymczasem zachęcam i Was do chwili relaksu i czytelniczej satysfakcji.

niehalo

Dziękuję



Książka bierze udział w wyzwaniach:

Przeczytam 120 książek w 2021 roku – 1/120; 480 stron; Mierzę dla siebie – 3,9 cm; Pod hasłem; Poznaj sąsiadów – UE – Francja; Trójka e-pik – kandydat do książki roku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz