wtorek, 8 grudnia 2020

Nic się nie dzieje - Kathryn Nicolai

 

Kathryn Nicolai

Nic się nie dzieje

Nothing Much Happens: Cozy and Calming Stories to Soothe Your Mind and Help You Sleep

Przekład – Anna Krochmal

Wydawnictwo Insignis

ISBN 9788366575479


Do tej pory najbardziej lubiłam, gdy w książkach coś się działo. Uwielbiałam jak akcja goniła akcję, a bohaterowie mieli do rozwiązania różne zagadki i tajemnice. Nie dziwi mnie to, że wtedy, kiedy powinnam spać mój umysł galopował niczym stado dzikich koni, dopisując nowe scenariusze do tego, co przeżyłam danego dnia i tego co przeczytałam. Tym razem sięgnęłam po książkę, w której nic się nie dzieje. Czyż to nie dziwne? Ale w Nic się nie dzieje nie chodzi o to, aby nas zainteresować i przykuć naszą uwagę. Ta książka jest inna niż wszystkie, które wcześniej miałam okazję poznać. Ta książka ma zadanie do wykonania.


Zapracowane i zabiegane umysły potrzebują odpoczynku. Niezależnie od tego, czy masz problemy z zasypianiem, czy budzisz się w środku nocy i nie możesz zasnąć, czy odczuwasz niepokój za dnia – sięgnij po książkę Nic się nie dzieje. Kathryn Nicolai podsunie ci w niej najzdrowszy możliwy sposób na uspokojenie umysłu przed snem – współczesne, pełne ponadczasowego klasycznego uroku opowieści na dobranoc.


W uwielbianym przez miliony słuchaczy podcaście
Nothing Much Happens Kathryn odkrywa i kontempluje słodkie chwile radości, szczęścia i relaksu. Przyglądanie się kwiatom bzu na opuszczonej farmie wiosną. Obserwowanie świetlików z tarasu w letni wieczór. Zwiedzanie pobliskiej wytwórni cydru jesienią. Podziwianie skrzących się w słońcu drzew podczas spaceru z przyjaciółmi w zimowym parku.


Znasz to uczucie, gdy myśli kłębią się w głowie, prawie rozsadzając czaszkę? Gdy nie możesz zasnąć, bo przed oczami przesuwają Ci się obrazy minionego dnia? A tak bardzo potrzebujesz wypoczynku. Książka autorki podcastu Nothing much happens Kathryn Nicolai pomoże Ci uporządkować myśli. Wystarczy jedno, krótkie opowiadanie, praktycznie o niczym ważnym i gotowe. Nie wierzycie? Ja też byłam bardzo sceptyczna.


W szesnastu króciutkich opowiadaniach autorce udaje si wprowadzić w głowie czytelnika spokój. Zaprowadza swoje porządki, dzięki którym w umyśle robi się mnóstwo wolnego miejsca. Ten brak natłoku myśli sprzyja lepszemu zasypianiu, a co za tym idzie wspaniałemu snu, po którym budzimy się wypoczęci, pełni wigoru i gotowi na wyzwania następnego dnia. Oprócz cudownie relaksujących i sennych opowieści w książce znalazły się przepisy i techniki medytacyjne, na których autorka, jako wieloletnia trenerka jogi zna się jak mało kto.


Szesnaście historii rozpisanych na dwanaście miesięcy – od stycznia do grudnia. Można czytać po kolei, albo zacząć w dowolnym miejscu. Przecież to, że zbliżają się święta Bożego Narodzenia nie obliguje nas do tego żeby czytać o kupnie choinki. A może w tym przedświątecznym harmidrze zechcemy przypomnieć sobie cieplutkie, letnie słońce, albo spacer w deszczu. Uważam, że sezonowość nie jest koniecznością.


Może wydać się to dziwne, ale dla mnie okazało się dodatkowym atutem – książka została napisana w taki sposób, aby czytelnik bez problemu mógł wejść w buty którejkolwiek postaci. Płeć pozostaje niejasna, a raczej postaci celowo zostały jej pozbawione. Nicolai stworzyła małe miasteczko marzeń Nic takiego, w którym panuje atmosfera absolutnego spokoju. W związku z tym ten zbiór prostych historii pomoże uspokoić się w każdej sytuacji, nie tylko przed snem.


Po lekturze Nic się nie dzieje stwierdzam, że ta książka byłaby czymś cudownym nie do czytania, ale do słuchania. Wyobraźcie sobie, że szykujecie się do snu, kładziecie się do łóżka w ulubionej pozycji, może nawet przytulacie policzek do jakiegoś pluszaka i włączacie audiobook, który kojącym głosem lektorki opowiada o miejscu, w którym nie dzieje się nic. W tym momencie pozostaje mi tylko życzyć wszystkim spokojnych i słodkich snów. Dobranoc.


monweg

nr akredytacji 07/05/2020


Książka bierze udział w wyzwaniach:

Akcja 100 książek w 2020 roku – 128/120; Mierzę dla siebie – 2,5 cm; Olimpiada czytelnicza – 320 stron


2 komentarze:

  1. Wolę akcję, choć może i spokoju mi trzeba...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również jestem za akcją, ale ta książka ma zupełnie inne zadanie do wykonania :)

      Usuń