Maja Lunde
Śnieżna
siostra
Snososteren.
En julefortelling
Przekład
– Milena Skoczko
Ilustracje
– Lisa Aisato
Wydawnictwo
Literackie
ISBN
978-83-08-06945-5
Chciałam wpasować się tą książką w
okres świąteczny i tylko trochę mi się udało. Przejściowe
kłopoty, jakie miałam z komputerem nie sprzyjały terminowemu
pisaniu recenzji. Ale teraz wszystko już śmiga jak TGV i pozostaje
mieć nadzieję, że tak już będzie cały czas. Drugi dzień świąt,
a raczej późny wieczór drugiego dnia nadaje się idealnie na to,
aby jeszcze trochę pocelebrować ten szczególny czas.
Wigilia. Jeden z najbardziej wyjątkowych
dni w roku. Dla Juliana to podwójne święto, bo Julian właśnie w
Wigilię obchodzi urodziny. Chłopiec
czeka na ten dzień z niecierpliwością. Ale zdaje sobie sprawę, że
w tym roku może być inaczej niż zazwyczaj. Minęło ledwo pół
roku od śmierci jego siostry. Wszyscy są pogrążeni w żałobie.
Rodzice zdają się nie pamiętać, że Boże Narodzenie i urodziny
ich syna już tuż tuż. W domu nie czuć atmosfery świątecznej,
boleśnie brakuje zapachów towarzyszącym zbliżającemu się
świętu. Nie ma choinki i chyba nikt nie pamiętał o prezentach.
Smutny to czas dla tej rodziny.
Być
może jednak wszystko ma szansę jeszcze się zmienić. Bo oto los
postawił na drodze dziesięcioletniego Juliana Hedvig. Dziewczynka
robi wrażenie absolutnie niezwykłej osóbki. Rudowłosa, ubrana na
czerwono, kochająca Boże Narodzenie. Hedvig ze swoim perlistym
śmiechem wydaje się być tym, co jest Julianowi bardzo potrzebne.
Hedvig i Julian zaprzyjaźniają się i dzięki niej zaczyna
odczuwać magię nadciągających świąt. Czy uda się tę wiarę roztoczyć nad cała rodziną?
Pomyślicie może, książka dla dzieci…
Ale to jest absolutnie wyjątkowa, cudowna i magiczna historia.
Została okrzyknięta skandynawską Opowieścią wigilijną, a ja nie
wyobrażam sobie bez niej świąt. Nic nie wprawia mnie tak
skutecznie w świąteczny nastrój. Nie mogłam więc oprzeć się
przeczytaniu Śnieżnej siostry. A poza tym miałam niewątpliwą
przyjemność zapoznania się z dwoma książkami Kwartetu
klimatycznego (Historia pszczół
oraz Błękit) autorki tej opowieści, Mai Lunde.
Śnieżna siostra to nie jest błaha
historyjka o świętach i prawdę mówiąc ciągle zastanawiam się,
czy jest dla dzieci. Wiem, że głównym bohaterem jest
dziesięciolatek, ale książka to prawdziwy emocjonalny
rollecoaster. Mam nadzieję, że dzieciom ta historia się spodoba,
choć jest ogromnie smutna. Książka została tak przemyślana, żeby
każdy mógł dawkować sobie zawartą w niej opowieść. Podzielona
na 24 rozdziały, które mogą stanowić rodzaj odmiennego i przepięknego
kalendarza adwentowego. Zaczynając czytać pierwszego grudnia,
akurat w Wigilię dowiemy się jak ta niezwykła historia się
kończy.
Śnieżna siostra w cudowny i magiczny
sposób opowiedziana przez Maję Lunde historia o stracie, smutku,
żałobie, współczuciu, ale też o rodzinie, przyjaźni, miłości
i magii Bożego Narodzenia. Niemniej magicznie i pięknie opowieść
ta została odmalowana przez cenioną i nagradzaną ilustratorkę,
Lisę Aisato. Całość
przedstawia się wyjątkowo i mam nadzieję, że udało mi się
trochę z tej niezwykłości i magii uchwycić na zdjęciach.
Pomyślicie może, szkoda, że teraz
ukazała się ta opinia. Szkoda, że wcześniej nie przeczytałam/łem
Śnieżnej siostry. Nic się nie stało, bo za rok też będzie Boże
Narodzenie. A jeśli już przeczytaliście, to też nic nie szkodzi,
bo to książka do wielokrotnego czytania, tak jak wspomniana przeze mnie wcześniej Wigilijna
opowieść. Śnieżną siostrę polecam wam z całego serca. Niesamowita opowieść na każde kolejne święta.
monweg
Dziękuję
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Akcja 100 książek w 2019 roku –
121/120; Czytamy nowości; Olimpiada czytelnicza – 192 stron; Pod
hasłem; Mierzę dla siebie – 1,8 cm; Trójka e-pik – zaległość
– poczuj klimat świąt; W 200 książek dookoła świata -
Norwegia
Pięknie się pezentuje:)
OdpowiedzUsuńI powiem szczerze Gosiu, że jest piękna (nie tylko szata graficzna).
Usuń