Autor
– Francesca Zappia
Tytuł
– Eliza i jej potwory
Tytuł
oryginału – Eliza and Her Monsters
Przekład
– Marek Cieślik
Wydawnictwo
Feeria Young
ISBN
978-83-7229-693-1
Eliza
i jej potwory to moje drugie, po debiucie Wymyśliłam Cię, spotkanie z talentem
Franceski Zappii. W pierwszej swojej książce amerykańska pisarka umieściła
problem schizofrenii. Tym razem postawiła na temat, który powinien jeszcze
bardziej przypaść do gustu innym czytelnikom, szczególnie młodym – Internet i
depresja.
Osiemnastoletnia Eliza Mirk jest
chorobliwie nieśmiała i nieprzystosowana do życia w grupie, co za tym idzie nie
ma przyjaciół, a przez znajomych postrzegana jest jak dziwaczka. Alter ego
Elizy to LadyKonstelacja autorka bardzo poczytnego komiksu Morze Potworne publikowanym w Internecie. Dziewczyna funkcjonuje
praktycznie tylko w sieci i tam też ma grupę wiernych przyjaciół.
Ludzie w depresji nie chowają się przed swoimi potworami. Ludzie w depresji dają im się pożreć.
Gdy do jej szkoły trafia
Wallace, fan Morza Potwornego, piszący fanfiki na jego temat, wszystko zaczyna się zmieniać. Małomówny Wallace
i introwertyczna Eliza mają ze sobą więcej wspólnego niż sami przypuszczają. I
może to sprawia, że stają się sobie coraz bliżsi. Jest jednak coś, co może
położyć się cieniem na ich przyjaźni. Tajemnica. Eliza nie jest gotowa na
ujawnienie prawdy o sobie.
Eliza zaczyna otwierać się na
Wallace’a i na świat; Wallace również zaczyna bardziej akceptować to, co się
wokół niego dzieje. Nastolatkowie są na dobrej drodze do akceptacji nie tylko
siebie nawzajem. Ale potrzeba dużo czasu, żeby wyjść z ukrycia, w którym
obydwoje się zamknęli.
Nie chcę być dziewczyną, którą paraliżują nowi znajomi albo świat zewnętrzny, albo perspektywa choćby śladowej intymności. Nie chcę bez przerwy tkwić w pokoju sama. Nie chcę bez przerwy czuć się w pokoju sama, nawet wtedy, kiedy wkoło jest pełno innych ludzi.
Eliza
i jej potwory jest napisana lekko i bardzo przystępnie, a lektura powieści nie zajmuje dużo czasu. Niektórym mogą utrudniać lekturę
fragmenty komiksu wplecione w fabułę i znajdujące się co kilka stron. Mnie nie
przeszkadzały, a wręcz pozwalały na chwilę wytchnienia od historii pary
nastolatków.
Nie jest to powieść szablonowa
i jeśli poszukujecie w tym momencie książki oryginalnej, jak jej bohaterowie,
to jest to pozycja dla was. Jeśli szukacie wyrazistych bohaterów w opowieści,
gdzie wątek miłosny nie wysuwa się na prowadzenie (jak w wielu innych
młodzieżówkach), a jego miejsce zajmuje depresja, radzenie sobie z sobą i z
przeciwnościami losu, to jest to dla was idealna lektura.
Mimo iż opowieść Franceski
Zappii traktuje o ważnych i trudnych problemach, nie jest przygnębiająca, a
momentami nawet zabawna. Drugie spotkanie z amerykańska pisarką uważam za udane
i nie pozostaje mi nic innego, jak polecić te historię innym czytelnikom.
Dziękuję
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Czytamy powieści obyczajowe,
Czytelnicze igrzyska, Grunt to okładka, Olimpiada czytelnicza, Przeczytam 52
książki w 2017 roku – 159/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2,9 = 21,4 cm,
W 200 książek dookoła świata – Stany Zjednoczone, Wyzwanie Czytamy nowości,
Wyzwanie Wiedźmy, Zatytułuj się - E
Zaciekawiłaś mnie.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
UsuńPodoba mi się fabuła. A wpleciony komiks to ciekawe rozwiązanie czytelnicze.
OdpowiedzUsuń