wtorek, 5 września 2017

Harry Potter i Przeklęte Dziecko - J.K. Rowling, Jack Thorne, John Tiffany

Autorzy – Joanne Kathleen Rowling, Jack Thorne, John Tiffany
Tytuł – Harry Potter i Przeklęte Dziecko
Tytuł oryginału – Harry Potter and the Cursed Child
Przekład – Małgorzata Hesko-Kołodzińska, Piotr Budkiewicz
Cykl – Harry Potter
Wydawnictwo Media Rodzina
ISBN 978-83-8008-227-4


Zacznę od tego, że nie mam dwudziestu, ani trzydziestu paru lat, jak większość fanów Harry’ego Pottera. Ale to nie znaczy, że nie zostałam równie jak oni zaczarowana światem stworzonym przez Joanne Kathleen Rowling. A może przez to, że poznając go nie byłam dzieckiem, przeżywałam przygody młodego czarodzieja głębiej, a na pewno inaczej. Moja droga z Harrym  zaczęła się od czytania książek mojemu synowi i przyznaję, że zakochałam się w tych książkach, tak jak on. Kiedy więc okazało się, że po latach znów mogę stać się częścią wielkiej Potterowej rodziny nie wahałam się ani chwili. Jednak wciąż coś nie dawało mi przeczytać najnowszej książki. Teraz w końcu po prawie roku od premiery postanowiłam znaleźć małą chwilkę i zobaczyć, co też wysmarowali autorzy. Z góry mi wybaczcie, bo na pewno nie będę obiektywna, nie potrafię, nie w tym przypadku.

Harry Potter i Przeklęte Dziecko jeszcze przed premierą pobił rekordy zamówień i stał się jedną z najważniejszych książek 2016 roku. Jestem pewna, że wiecie, iż nie jest to powieść taka jak jej siedem poprzedniczek. Najnowsze „dziecko” Rowling ma formę scenariusza spektaklu teatralnego i w związku z tym nie czyta się, jak wcześniejsze książki. Jednak nie znaczy to, że nie jest ciekawie, chwilami wstrząsająco a momentami zabawnie.

Opowieść zaczyna się w momencie, w którym zmuszeni byliśmy pożegnać Harry’ego Pottera dziesięć lat temu, czyli w epilogu Insygniów Śmierci, a dokładnie na dworcu King’s Cross peron 9 i ¾. Minęło dziewiętnaście lat i znów spotykają się tutaj nasi starzy znajomi: Harry, Ginny, Hermiona, Ron i Draco. Ale nie udają się do szkoły – wyprawiają właśnie swoje pociechy do Hogwartu. Jak się słusznie domyślacie nie oni będą głównymi bohaterami książki, lecz ich dzieci, a zwłaszcza synowie Harry’ego i Dracona. Duet ten momentami przypominał mi o innej parze przyjaciół, którzy tak jak Albus i Scorpius poznali się w Expressie do Hogwartu. To ich przygody znalazły się na kartach tego scenariusza. I dodam jeszcze, że bardzo ważną rolę gra tutaj pewne potężne urządzenie, które znacie zapewne z trzeciej części Harry’ego Więzień Azkabanu.

Ktoś zapyta, a co ze sławnym trio? Otóż Harry moi drodzy jest szefem Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów, Hermiona – Ministrem Magii, a Ron prowadzi sklep z Magicznymi Dowcipami. Oczywiście są dorośli, zbliżają się do czterdziestki, mają rodziny i nadal są przyjaciółmi i mogą na siebie liczyć.

Joanne Kathleen Rowling przyzwyczaiła nas do bardzo dopracowanych historii. Potrafiła zadbać o najdrobniejsze szczegóły. Ubarwiała opowieść bogatymi i pięknymi opisami, które bez najmniejszego wysiłku potrafiły nas przenieść do świata czarodziejów. Tego wszystkiego brakowało mi w najnowszej publikacji, ale przecież scenariusz to nie powieść i rządzi się własnymi prawami. I przyznam szczerze, że mam ogromną nadzieję na powrót starej, dobrej Rowling, na ósmą część cyklu i oczywiście na film, który może kiedyś powstanie na podstawie Przeklętego Dziecka.

Przeklęte Dziecko czyta się płynnie, szybko i bardzo przyjemnie. Jak zaczęłam, to wsiąkłam, nie było ze mną kontaktu, a przebudziłam się dopiero, gdy zamknęłam książkę. Jak widzicie lektura wciąga bez reszty i naprawdę ogromnie trudno się od niej oderwać. Doradzam nie zaczynać czytania zbyt późno, bo kawałek nocy będzie na pewno zarwany. Klimat jako żywo przypomina ten, który pamiętamy ze sławnego cyklu. Nie zabrakło również oszałamiającej, niezrównanej magii, no i zaklęć do których tak tęskniłam. I oczywiście temat znów ten sam – walka dobra ze złem. I wartości, które warto pielęgnować bez względu na wszystko: prawdziwa przyjaźń, honor, odwaga.

Nie może być inaczej, zdecydowanie polecam Harry’ego Pottera i Przeklęte Dziecko. Uważam, że jest to pozycja obowiązkowa dla każdego potteromaniaka, ale nie tylko. Nie zwlekajcie, dajcie się porwać i wciągnąć magii Rowling.

Hogwarts Express niedługo rusza. Wsiadacie?

Książka bierze udział w wyzwaniach:

ABC czytania – wariant 1, Czytam fantastykę, Czytam nie tylko Amerykanów!, Czytelnicze igrzyska 2017, Dziecięce poczytania, Łów słów, Olimpiada czytelnicza, Przeczytam 52 książki w 2017 roku – 129/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 3 = 7,9 cm, W 200 książek dookoła świata – Wielka Brytania, Wyzwanie biblioteczne – wariant 2, Wyzwanie Wiedźmy – osoba, Z półki, Zmierz się z tytułami - dziecko

10 komentarzy:

  1. Mam wrażenie, że czytałyśmy nieco inne rzeczy... Na mnie ta sztuka nie zrobiła najmniejszego wrażenia, a gdybym bardziej za Potterem przepadała zapewne po protu nieźle mnie wkurzyła. Ale cóż, Pottermania mi już dawno minęła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka bardzo dobra! Jednak nie łączyłabym ją ze światem Harrego Pottera. Kompletnie inny poziom inny styl. Akcji jest bardzo mało, a jak już są to tak banalne, że aż przewidywalne do bólu. Dodatkowo, mając świadomość, że amerykanie chcą być pro-tolerancyjni, nie wybaczę im, że w głównym przedstawieniu Hermiona jest.. murzynką.. Dodatkowo, Harry nie zachowuje się fair wobec.. tak na serio wszystkich. Książka jest DOBRA, nawet BARDZO DOBRA. TYLKO jako osobna książka. :) Pozdrawiam serdecznie, Aleksandra z bukku-recenzje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się osobna książka i tak powinno się do niej podejść :)

      Usuń
  3. A do mnie Harry Potter nie przemawia! Próbowałam czytać, ale jednak mnie nie wciągnął :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, nie każdy musi ubóstwiać czarodziejski świat Rowling.

      Usuń
  4. Uff... a już miała wrażenie, że tylko mi się podoba. Fakt to nie to samo ale to dalej Harry Potter!!!
    Pozdrawiam https://zaczytananapoddaszu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie tylko Tobie. I bardzo się cieszę, że mimo takiej formy znajdują się ludzie, którym się podobało :)

      Usuń
  5. Mam w szkole jednego fana HP. Ja tylko oglądałam w kinie z uczniami pierwszą część. Nawet mi się podobała, a potem... zonk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Harry'ego uwielbiam. Może kiedyś się skusisz?

      Usuń