Autor
– Marisha Pessl
Tytuł
– Nocny film
Tytuł
oryginału – Night Film
Przekład
– Rafał Lisowski
Wydawnictwo
Albatros
ISBN
978-83-6578-134-5
Śmiertelny strach jest w naszym życiu równie ważny jak miłość. Dociera do sedna naszego jestestwa i pokazuje nas takimi, jakimi jesteśmy. Czy zrobisz krok wstecz i zasłonisz oczy? Czy może starczy ci siły, żeby stanąć nad przepaścią i spojrzeć przed siebie? Czy chcesz wiedzieć, co tam jest, czy też żyć w mrocznej iluzji, w której ten skomercjalizowany świat pragnie nas zamknąć jak ślepe gąsienice w wiecznym kokonie? Czy zwiniesz się w kłębek, zamkniesz oczy i umrzesz? Czy może potrafisz wywalczyć sobie wolność i odfrunąć? [Stanislas Cordova]
Skuszona mroczną okładką,
chwytliwym tytułem i rekomendacjami nie mogłam się oprzeć, gdy zobaczyłam tę
powieść w ofercie wydawniczej Albatrosa. Jednak byłam w szoku, kiedy okazało
się jaka to niesamowita cegła. Niespełna
osiemset stron! Ponieważ nie znam autorki, więc pomyślałam, że będzie to albo totalny
niewypał albo cudownie interesująca historia. Jaka się okazała? Możecie się
przekonać.
Nowy Jork. W jednym z
opuszczonych magazynów na Manhattanie, w szybie nieczynnej windy znalezione
zostaje ciało młodej kobiety, Ashley Cordovy. Policja szybko stwierdza, że
kobieta popełniła samobójstwo. Innego zdania jest dziennikarz śledczy Scott
McGrath, który podejrzewa całkiem inną przyczynę zgonu. Zmarła okazuje się być
córką legendarnego reżysera kultowych horrorów Stanislasa Cordovy, który nie
udziela się od ponad trzydziestu lat. Praktycznie od tego czasu nikt go
widział. Scott tropił sekrety Cordovy lata temu, ale został z niczym, choć był
bliski zdemaskowania reżysera. Stracił wszystko, dobre imię, pracę i rodzinę.
Stanislas Cordova zasługuje na
oddzielny akapit. Filmy ekscentrycznego reżysera uważane są za bulwersujące,
wstrząsające, ale nie przeszkadza to w tym, że ciągle przyciągają rzesze fanów
a nawet inspirują do dokonywania zbrodni. Nieuchwytny reżyser, zupełnie jak
jego filmy, które co jakiś czas ukazują się na podziemnych seansach, do których
bronią wstępu liczni codovici. Sam Cordova ma tyleż samo zwolenników co
przeciwników. Nie sądzicie, że ciekawy z niego facet?
Scott McGrath ni to z zemsty,
ni z ciekawości zagłębia się coraz bardziej w życie i sekrety Cordovów. Czy
rozwiązanie zagadki śmierci Ashley jest w stanie choćby trochę zmniejszyć
obsesję dziennikarza? W zagmatwanym śledztwie pomagają McGrath’owi nowo poznani
młodzi ludzie, Nora i Hopper, którzy mieli styczność z nieżyjącą Ashley. W
sumie nie do końca można rozpracować ich intencje. Nie wiadomo dlaczego
gmatwają się wraz z McGrathem w prywatne śledztwo, które koniec końców nie jest
wcale bezpieczne.
Pojawiające się na kartach
książki liczne zdjęcia, artykuły z gazet, zrzuty ze stron internetowych
sprawiają, że cała historia staje się na tyle wiarygodna, iż miałoby się ochotę
przetrząsnąć Internet by sprawdzić prawdziwość informacji w niej zawartych.
Powiem wam szczerze, że byłam bardzo bliska wstukania nazwiska Cordovy, by
sprawdzić czy taki ktoś faktycznie istnieje. Ręka do góry, jeśli ktoś nie miał
na to chęci.
Nocny
film
jest logicznie i rzeczowo napisaną książką - thrillerem… kryminałem… horrorem…
powieścią psychologiczną. Każdy odbierze ją inaczej. Napisałam logiczna, choć
momentami jest tak niesamowita i oryginalna jak filmy Davida Lyncha (nie, nie porównuję, tak
mi się jakoś samo nasunęło, bo właśnie oglądam najnowszy Twin Peaks). Zadziwiające jest to, że tak do końca nie wiadomo co
jest prawdą, a co kłamstwem – jedno i drugie wydaje się w miarę czytania coraz
bardziej niewiarygodne, choć tak mocno autentyczne.
Nocny
film
Marishy Pessl nie jest może książką wybitną, ale na tyle dobrą, że bardzo
angażuje czytelnika. Powieść amerykańskiej autorki jest mroczna, intrygująca,
oddziaływująca na wyobraźnię. I choć akcja nie gna na łeb na szyję, to potrafi
przykuć uwagę na wiele godzin, a momentami wbić czytelnika w fotel. Marisha
Pessl zabiera nas w psychodeliczny taniec, gdzie fikcja i fakty mieszają się ze
sobą tworząc odrealniony klimat oraz atmosferę pełną tajemnic.
Chcesz poczuć się jak dziecko
we mgle?
Polecam gorąco.
Dziękuję
Książka bierze udział w
wyzwaniach:
Cztery pory roku, Czytelnicze
igrzyska 2017, Dziecięce poczytania, Olimpiada czytelnicza, Pod hasłem, Przeczytam
52 książki w 2017 roku – 128/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 4,9 cm, W
200 książek dookoła świata – Stany Zjednoczone, Wyzwanie Czytamy nowości, Zmierz
się z tytułami – Noc
dla mnie brzmi super. chętnie bym obejrzała.
OdpowiedzUsuńNajpierw trzeba przeczytać.
UsuńA być może kiedyś powstanie film :)
Patrząc na okładkę aż ciarki człowieka przechodzą i tak powinno być.
OdpowiedzUsuńMyślę, że fabuła by mi się spodobała, przeraża mnie tylko grubość książki.
Fajny pomysł z tymi wstawkami w treści książki z zrzutami ekranu itp.
Chyba może się spodobać.
UsuńOkładka faktycznie klimatycznie.
Uwierz mi grubość nie stanowi problemu.
Koniecznie muszę ją przeczytać. Chyba nie czytałam jeszcze złej opinii o tej książce ☺
OdpowiedzUsuńJa chyba też nie czytałam :)
UsuńWszystkie opinie o tej powieści są bardzo pochlebne... Wprawdzie dzieckiem we mgle nie byłam, ale kierowcą i owszem, nie polecam mleka na drodze!
OdpowiedzUsuńKierowcą co prawda nie bywam, ale pasażerowi mgła też przeszkadza.
UsuńA książkę polecam.