Praca
zbiorowa pod redakcją Petera Boxalla
Tytuł
– 1001 książek, które musisz przeczytać
Tytuł
oryginału – 1001 Books You Must Read Before You Die
Przekład
– opracowanie zbiorowe
Grupa
Wydawnicza Publicat/Wydawnictwo Elipsa
ISBN
978-83-245-9533-4
„1001 książek, które musisz przeczytać” to śmiało nakreślone, błyskotliwe omówienie twórczości pisarzy, którzy od dawna rozpalali i do dziś rozpalają wyobraźnię czytelników. Wyboru utworów dokonali znani krytycy, wykładowcy akademiccy i dziennikarze, uwzględniając także najciekawsze pozycje, które ukazały się na rynku księgarskim w ciągu ostatnich lat. Dla bibliofilów jest to niepowtarzalna okazja obejrzenie ponad 600 kolorowych okładek i frontyspisów oraz innych materiałów ilustracyjnych związanych z poszczególnymi tytułami.
1001
książek, które musisz przeczytać jest kolejną, ale obszerniejszą, listą mniejszych i większych dzieł literackich. Miewamy różny
stosunek do tego rodzaju list, ale jednak często je czytamy, a nawet korzystamy
z nich przy doborze lektur. Wiadomo, że dobór książek we wszystkich spisach i
listach jest czysto subiektywny, ale na pewno przynajmniej kilka tytułów
pokrywa się z tym co lubimy lub chcemy przeczytać. Policzyłam powieści, które
przeczytałam z tego bogatego zbioru. Jest ich sto dziesięć i zastanawiam się
czy to dużo czy mało zważywszy te 1001. Zdecydowanie wśród tych książek
znajdują się takie, które z chęcią przeczytam, ale są i takie jakich nigdy nie
wezmę do ręki.
Album, bo tak należałoby mówić
o tej publikacji, jest przepięknie wydany. Kredowany papier, szyte kartki,
barwne ilustracje, krótkie opisy znajdujących się pozycji, a wszystko na 960
stronach! Książka podzielona została na cztery główne części: Przed XIX
wiekiem; XIX wiek; XX wiek; XXI wiek. Z wiadomych względów najuboższy jest ten
ostatni. W publikacji znajduje się również bardzo potrzebny indeks autorów oraz
indeks tytułów.
Przygodę z albumem rozpoczynamy
od Baśni z tysiąca i jednej nocy,
których pierwsza publikacja pojawiła się ok. 850 roku. Później napotykamy
nazwiska bardzo znane, np.: Atwood, Blixen, Dickens, Galsworthy, Murakami,
Orwell, Puzo, Tolkien, Wilde… ale i całkiem nieznane czy też zapomniane:
Bernanos, Edgeworth, Equiano, Multatuli, Shahnoor, Walpole. Zbiór zamyka
powieść Chada Harbacha The Art of
Fielding. Nie zabrakło w albumie literatury polskiej, ale niestety znalazło
się miejsce tylko dla jedenastu powieści, wśród których znajdujemy m. in. Ferdydurke Witolda Gombrowicza, Solaris Stanisława Lema, Faraon Bolesława Prusa, Quo vadis Henryka Sienkiewicza.
Zbiór książek, który może nie
jest idealny i każdy z czytelników od siebie dołożyłby kilka nie ujętych w tym albumie.
Niemniej każda z powieści miała w swoim czasie bezpośredni wpływ na literaturę
[ale nie z każdą pozycją bym się zgodziła]. Jak należy traktować tę publikację?
Zdecydowanie jak pewien rodzaj przewodnika po bogatym świecie literatury.
Szkoda tylko, że po macoszemu zostały potraktowane: poezja, opowiadania,
nowele. Jest ich tak niewiele, że prawie nie zauważa się wśród tych 1001
książek.
Ogólnie ów album można oceniać
różnie. Uważam, że jest to pozycja ciekawa i warta poznania. Czy każdy powinien
faktycznie przeczytać te książki? Nie sądzę, ale jestem pewna, że każdy
znajdzie kilka, kilkadziesiąt, a może kilkaset powieści dla siebie. Ja na
pewno, oprócz tych stu dziesięciu zaliczonych już pozycji, przeczytam jeszcze
wiele z pozycji z tego kompendium.
Dla kogo 1001 książek…? Przede wszystkim dla tych, którzy podejdą do
publikacji z przymrużeniem oka. I dla tych, którzy potraktują zbiór bardziej jako
ciekawostkę. Ja ze swej strony polecam album na zachętę do dalszego czytania i
dla urozmaicenia.
Dziękuję
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Czytam nie tylko Amerykanów!, Czytelnicze
igrzyska 2017, Olimpiada czytelnicza, Przeczytam 52 książki w 2017 roku – 134/52,
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 5,6 = 25,4 cm, W 200 książek dookoła świata –
Wielka Brytania
Monia,
OdpowiedzUsuńzajrzysz?
http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2017/09/moim-najwiekszym-marzeniem-jest.html
Już lecę :)
UsuńJako ciekawostkę mogę poznać, ale nie zamierzam czytać książek z owej listy. Jak widzę "musisz" - to ja nie muszę. ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie musisz.
UsuńJa co prawda już policzyłam i okazało się, że 110 książek z tej listy przeczytałam. Jestem pewna, że jeszcze po kilka z nich sięgnę i nie dlatego,że znajdują się w tej publikacji.