Autor
– Lucinda Riley
Tytuł
– Siostra burzy
Tytuł
oryginału – The Storm Sister
Cykl
– Siedem sióstr
Przekład
– Marzenna Rączkowska, Maria Pstrągowska
Wydawnictwo
Albatros
ISBN
978-83-6578-105-5
Porywająca epicka opowieść o miłości i stracie – druga z siedmiu książek, osnutych wokół legendy o konstelacji Siedmiu Sióstr. Po części saga rodzinna, a po części baśń – która zręcznie wciąga nas w zawikłaną historię pochodzenia siedmiu sióstr.
Siostra burzy zaczyna się
podobnie jak jej poprzedniczka. Umiera adopcyjny ojciec sióstr D’Aplièse,
bardzo bogaty i jeszcze bardziej tajemniczy Pa Salt. Wobec tego wszystkie córki
spotykają się w zamku Atlantis nad Jeziorem Genewskim, gdzie spędziły
dzieciństwo. Na miejscu okazuje się, że ojciec został już pochowany, a dla
córek przyszykował niespodziankę. Każda z nich otrzymuje zaszyfrowaną wskazówkę
i list, które mogę doprowadzić je do miejsca swojego pochodzenia i odkrycia
dziedzictwa.
Pierwsza część skupiała się
wokół najstarszej córki Pa Salta, Maji. Tym razem w głównej roli oglądamy
Alkione, nazywaną przez wszystkich Ally. Na początku Ally jest szczęśliwą,
zakochaną kobietą, ma wyjść z mąż. Niestety podczas bardzo niebezpiecznych
regat, Theo ginie ratując życie innemu żeglarzowi. W ten oto sposób Ally traci
w krótkim czasie dwie bliskie osoby: ojca i narzeczonego. Zdarzenia te
doprowadzają do tego, że kobieta postanawia iść za wskazówkami Pa Salta. W tym
celu wyrusza do mroźnej Norwegii, gdzie dowiaduje się o Annie Landvik,
dziewczynie z małej wioski, która dzięki pięknemu głosowi otrzymała szansę
wyjazdu do Christianii, aby się szkolić. Spotkał ją również zaszczyt zaśpiewać
na premierze poematu Henrika Ibsena Peer
Gynt. Tylko co tak naprawdę łączy Annę i pozostawionych dla Ally przez Pa
Salta; list, książkę Jensa Halvorsena i małą figurkę żabki? Odpowiedzi na te
pytania znajdują się na kartach Siostry
burzy, a ja muszę bardzo uważać, żeby wam za dużo nie zdradzić i nie popsuć
przyjemności z lektury.
Kochana córeczko, urodziłaś się z wieloma talentami. Czasem miałem wrażenie, że jest ich zbyt dużo, a nadmiar bywa równie trudny jak brak czegoś. Obawiam się, że w ferworze naszej wspólnej pasji związanej z morzem wpłynąłem na Ciebie, kiedy miałaś przed sobą jeszcze inną ścieżkę rozwoju. Jesteś przecież bardzo utalentowanym muzykiem. Uwielbiam słuchać, jak grasz na flecie.
Alkione/Ally jest silną,
odważną młodą kobietą, która wie czego chce i posiada naturalne zdolności
przywódcze. Od dziecka zaszczepiona została w niej miłość do morza, jest bardzo
utalentowaną żeglarką, odnoszącą sukcesy. Ale to nie wszystko, jeśli chodzi o
talenty Ally – jest też uzdolnioną flecistką, trochę „zardzewiałą”, ale
przecież wystarczy wziąć instrument w ręce, wszystko wraca. Będzie mogła się o
tym wkrótce przekonać.
Co nas czeka w drugim tomie Siedmiu sióstr? Oczywiście poszukiwanie
swoich korzeni, miłość, przyjaźń i tajemnice. Dzięki Lucindzie Riley przenosimy
się do Heddal w Norwegii roku 1875, gdzie poznajemy młodziutką Annę Landvik.
Wraz z Anną przenosimy się do Christianii i do Lipska w 1876 roku. Lawirujemy
między XIX wiekiem, a rokiem 2007 towarzysząc poszukiwaniom Ally. I powiem wam,
że nie jest to w ogóle chaotyczne, przeskoki czasowe są bardzo płynne. Po
chwili zmieniamy miejsce i czas – Lipsk 1936 roku i czekamy razem z bohaterami
na mającą nastąpić wojnę. Historia zatacza krąg i po wybuchu wojny znów wracamy
do Norwegii.
Powieści Lucindy Riley to
lekkość pióra, wyobraźnia uzupełniona o wiedzę historyczną oraz precyzyjność i
drobiazgowość opisów. Na każdej stronie tej książki dźwięczy muzyka. Słychać ją
nie tylko na kartach poświęconych Annie; najczęściej pobrzmiewa Poranek Edwarda Griega. Czytając ma się
wrażenie, że poznajemy jakąś nieznaną do tej pory baśń i magię, która wynurza
się z odmętów czasu.
Tak jak Siedem sióstr, tak i Siostra
burzy to powieść obyczajowa, ale też romantyczna z mocno rozbudowanymi
wątkami historycznymi. Tajemnicza, niezwykła, czarowna – takich przymiotników
mogłabym mnożyć w nieskończoność. Lucinda Riley wykonała kawał świetnej roboty
i gdybym tylko mogła, podziękowałabym jej osobiście za te porywające i urzekające przeżycia.
Podsumowując kolejną książkę
irlandzkiej autorki polecam wszystkim, którzy szukają niebanalnej, tajemniczej i oryginalnej opowieści.
W dwóch słowach – naprawdę warto. Z wielką niecierpliwością będę oczekiwała na
kolejną część Siedmiu sióstr, tym razem opowiadającej losy Star/Sterope. A
tymczasem tę część zdecydowanie polecam.
Dziękuję
Książka bierze udział w
wyzwaniach:
Czytamy powieści obyczajowe, Czytelnicze
igrzyska 2017, Dziecięce poczytania, Kitty’s Reading Challenge – książka z
mitologią w tle, Olimpiada czytelnicza, Przeczytam 52 książki w 2017 roku –
117/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 3,8 = 16,6 cm, W 200 książek dookoła
świata – Irlandia, Wyzwanie Czytamy nowości, Wyzwanie Wiedźmy – osoba
Książka czeka na swoją kolej 😊 Czytałam "Siedem sióstr" i jestem ciekawa historii kolejnej siostry.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
annrecenzuje.blogspot.com
Już bym chciała mieć na półce cały cykl :)
UsuńMonia, to niestety nie jest letnia okładka.
OdpowiedzUsuńJest jezioro, ale jakieś takie mroczne...
Nie jest mroczne, to chyba przez te kolory.
UsuńCoraz bardziej podoba mi sie ta seria.
OdpowiedzUsuńMnie się podoba, może i Tobie przypadnie do gustu.
Usuń