Autor
– A. Meredith Walters
Tytuł
– Wróć za mną
Tytuł
oryginału – Follow Me Back
Seria
– Twisted Love
Przekład
– Dorota Konowrocka-Sawa
Grupa
Wydawnicza Foksal/Wydawnictwo YA!
ISBN
978-83-280-4342-8
A. Meredith Walters jest bestsellerową
autorką New York Timesa oraz USA Today. Zanim zaczęła pisać pracowała jako
konsultantka terapeutyczna z uzależnionymi oraz zmagającymi się z innymi
problemami nastolatkami. Pisze książki dla młodzieży. Obecnie mieszka w Anglii.
Kilka miesięcy temu czytałam Twoim śladem, pierwszą część dylogii Twisted Love. Mimo iż uważam, że jest to
pozycja ważna i warta uwagi, nie zachwyciła mnie. Ale gdy pojawiła się
możliwość przeczytania drugiej części wahałam się tylko chwilę.
Tak w pierwszej, jak i drugiej
książce mamy dwóch głównych bohaterów: Aubrey Duncan i Maxxa Demelo. Aubrey
jest studentką psychologii, a także koordynatorką w grupie dla uzależnionych.
Terapia pomaga również jej, gdyż dziewczyna obwinia się o śmierć swojej siostry
z powodu przedawkowania narkotyków. Na zajęciach grupy zjawia się tajemniczy
Maxx i choć Aubrey jest nim oczarowana zdaje sobie sprawę, że związek z
chłopakiem byłby błędem. Wróć za mną to
powieść, która przedstawia dalsze losy Aubrey i Maxxa.
Uzależnienie prawie zniszczyło
Maxxa. Zrujnowało także bardzo kruchy związek z Audrey. Jak widać miłość nie
zawsze zwycięża. Czasami mimo starań wszystko się rozpada i trudno to potem
posklejać. Maxx postanowił zgłosić się na odwyk, chcąc ratować relację z
dziewczyną, lecz ona zamierza trzymać się z dala od chłopaka i prześladujących
go demonów. I gdy wydawałoby się, że już uwolniła się od Maxxa, ten kończy
kurację odwykową i znów wkracza w jej życie. Tylko czy ich związek ma szansę na
przetrwanie?
Wróć
za mną jest napisana trochę lepiej niż jej poprzedniczka. Tematyka
trudna i istotna, ale dzięki lekkiemu stylowi i plastycznemu językowi
amerykańskiej pisarki czytanie nie zajmuje dużo czasu. Na rynku wydawniczym
podobnych powieści jest wiele, a historia Meredith Walters nie wyróżnia się
specjalnie na ich tle. Jednak sądzę, że książka może się podobać, zwłaszcza
młodszej części czytelników, do których niewątpliwie jest kierowana.
Bohaterowie zostali zbudowani
poprawnie, choć nadal uważam, że lepiej wykreowany został Maxx. Chłopak z
ogromnymi problemami, który przechodzi niesamowitą przemianę przyćmił Aubrey.
Dziewczyna jest sympatyczna i odważna, ale to Maxx zaskarbił sobie moją uwagę i
przychylność. Naprawdę nie wiem do końca dlaczego tak właśnie się stało. Aubrey
nie jest mi całkowicie obojętna, ale odbierałam ją trochę jak pomagającą
potrzebującym. Chciałam jednak zauważyć, że jedną Matkę Teresę już mieliśmy, na
drugą nie ma miejsca, przynajmniej na razie.
Meredith Walters narrację tak
jak w pierwszej części podzieliła na dwie osoby. Podoba mi się taki zabieg, bo
bardziej trafia do mnie, gdy mam możliwość zajrzenia w głowę jednemu i drugiemu
bohaterowi. Poznajemy więc całą historię burzliwego związku, walki z
uzależnieniem, poświęceniu z punktu widzenia i Audrey i Maxxa. I nadal sądzę,
że rozdziały prowadzone przez Maxxa są ciekawsze i to jemu przede wszystkim
kibicowałam.
Podsumowując nie wiem czy
polecać wam tę książkę. Uważam, że sami będziecie umieli podjąć właściwą
decyzję. Nawet jeżeli ja nie jestem zachwycona, a historia miłości dwojga
ludzi, z których jedno ma problemy mnie nie porwała, nie oznacza, że wam
powieść Walters nie przypadnie do gustu. Szczerze mówiąc cieszę się, że ta
dylogia już się skończyła. Jeżeli jednak sądzicie, że macie ochotę ma powieści,
gdzie narkotyki występują w trzeciej głównej roli, to nie zamierzam was
przekonywać, że nie warto. Przyznaję, że tak do końca nie była to strata czasu,
ale nie mam pojęcia czy prędko sięgnę po kolejną książkę Meredith Walters.
Dziękuję
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Czytamy powieści obyczajowe,
Czytelnicze igrzyska 2017, Grunt to okładka, Olimpiada czytelnicza, Pod hasłem,
Przeczytam 52 książki w 2017 roku – 114/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu –
2,8 = 5,8 cm, W 200 książek dookoła świata – Stany Zjednoczone, Wyzwanie
Czytamy nowości, Zatytułuj się! - W
Czytając Twoją recenzję ja chyba sobie odpuszczę czytanie tej pozycję :)
OdpowiedzUsuńMnie jak wiesz nie zachwyciła, więc się nie dziwię.
Usuń