Ewelina Kuśka
Dziecko róży
K.I.T. Stowarzyszenie Żywych Poetów
ISBN 978-83-61381-43-3
Jeżeli coś nas jako ludzi jeszcze ratuje, przechylając szalę minimalnie na korzyść, to chyba jest to wrażliwość. Czasami będzie to wrażliwość na obłudę i arogancję tych, którzy wykorzystują swoją pozycję, innym razem wrażliwość na tych słabszych, którzy potrzebują pomocy, jeszcze inaczej wrażliwość na piękno, które nas otacza. I z taką wielopoziomową empatią i uwrażliwieniem spotkałem się ostatnio przy tomie Eweliny Kuśki Dziecko róży.
Poetka zbudowała książkę bardzo spójną pod względem obrazowania i piękną, kiedy tym obrazom zacząć się przyglądać z bliska. I jak to z pięknem bywa, żeby było dobre i prawdziwe, nie może być jedynie powierzchowne – u Kuśki wrażenie estetyczne podbite zostało smutkiem i bólem. Smutek jednak traci kontury w unoszącej się mgle i oparach z kuchni babki, a ból zostaje zagłuszony kojącym bzykiem dzikich pszczół. Dziecko róży opowiada o stracie i poznawaniu świata, o milczeniu i rozczłonkowanej rodzinie. To poezja czystego języka i zwielokrotnionych sensów. A wszystko brzęczy wokół i się rozmywa, dobro ze złem wirują za płotem trudne do rozpoznania w tym tańcu.
I jest w tych wierszach dużo spokoju, przenika on język i obrazy poetyckie. I dobrze się czyta tę poezję, ma swój rytm, nie brakuje jej powabu. Warto poznać.
niehalo
Dziękuję
"Dziecko róży" do kupienia na Bonito
W ramach wyzwań: Przeczytam 120 książek w 2023 roku – 126/120; Mierzę dla siebie – 0,5 cm; 42 stron; Odczarujmy półki – książki ulubionego gatunku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz