Clara Sánchez
Cichy kochanek
El amante silencioso
z hiszpańskiego przełożyła Elżbieta Rzewuska
Wydawnictwo Albatros
ISBN 978-83-6733-814-1
Mimo jedenastu powieści na koncie i pięciu wydanych w Polsce jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Clary Sánchez. W sumie nie wiem, co mnie skłoniło do sięgnięcia po ten tytuł, bo nie bardzo książki Hiszpanki wpisują się w to, co czytam na co dzień. Ale jak się powiedziało A…
Cichy kochanek to powieść obyczajowa z bardzo rozbudowanym tłem romantycznym. Jest to także opowieść z dreszczykiem, ale nie takim, jaki towarzyszy nam podczas lektury horrorów czy powieści grozy. Ogólnie rzecz ujmując nie jest źle, ale zawsze mogłoby być lepiej.
Główna bohaterka Isabel, na zlecenie rodziców Ezequiela wyrusza do Afryki szukać chłopaka. Isabel udaje fotografkę dzikiej przyrody, dzięki temu ma więcej możliwości. Ezequiel zaś wyjechał po zawodzie miłosnym i wpadł w szpony sekty, zrywając wszelki kontakt z rodziną. Zadanie nie będzie łatwe gdyż chyba każdy wie w jaki sposób działają sekty. Mają za zadanie sprawić żeby ich członkowie oddalili się, jak to tylko możliwe, od dotychczasowego życia i od wszystkiego, co było dla nich do tej pory ważne.
Sánchez zastosowała narrację naprzemienną, dzięki której możemy wydarzenia obserwować oczami Isabel i Ezequiela. I bardzo dobrze, bo chłopak często stanowi uzupełnienie tego, co widzi młoda Hiszpanka. Mimo tej ciekawej narracji książki nie czyta się szybko, ponieważ Sánchez nie trzyma tempa. Raz tempo jest dość szybkie, by za chwilę zwolnic do tego stopnia, że miałam ochotę odłożyć książkę na półkę.
Na szczególną uwagę zasługuje miejsce akcji powieści – Afryka. Wielka, zielona Afryka. Z duszącym słońcem i ulewnymi deszczami. Afryka pachnąca ziemią i z feerią barw. Afryka z nieufnością do białego człowieka.
Na brawa zasłużyła sobie hiszpańska pisarka za kreacje bohaterów, nie tylko głównych. Ale chyba nie ma się czemu dziwić, wszak nie na darmo jest laureatką trzech najbardziej prestiżowych nagród literackich w Hiszpanii.
Autorka Widoku z nieba nie stroni w swoich książkach od trudnych i ważnych tematów, co widać również w Cichym kochanku: poszukiwanie sensu życia, przynależność do sekty, samotność, odrzucenie, niezrozumienie, odosobnienie. I znów wracam do tematu sekt, ciągle aktualnego i niebezpiecznego. I nadal na celowniku sekt znajdują się ludzie młodzi, poszukujący swojej drogi lub ludzie samotni. To oni stanowią najłatwiejszy cel. Niesiona pomoc i bombardowanie miłością jest tylko przykrywką, pozorowaniem prawdziwego działania.
Wracając do Cichego kochanka. Jest to dobra książka, ale tylko dobra. Chyba miałam większe oczekiwania, sama nie wiem. Wyobrażałam sobie więcej mroku, a mniej uniesień, ale niestety. No i zakończenie, które według mnie jest niejasne, zbyt pospieszne, jakby niedopracowane. A może ma być coś dalej… Kto wie?
Podsumowując książkę Sánchez czytało mi się nie najgorzej, ale chyba nie na tyle dobrze, żebym miała stać się stałą czytelniczką hiszpańskiej autorki. Mocną stroną, jak napisałam wcześniej są bohaterowie i opisana Afryka. Bardzo dobra narracja. Niestety nie najlepsze, ciągle zmieniające się tempo powieści wprowadza delikatny chaos i może wyprowadzać z równowagi czytelnika. I jeszcze jeden minus za zakończenie. Taki mój nieoficjalny ranking plusów i minusów. Może niektórym z was ułatwi to decyzję czy sięgać po Cichego kochanka, czy nie. Wam pozostawiam decyzję.
monweg
Dziękuję
"Cichy kochanek” do kupienia na Bonito
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Przeczytam 120 książek w 2022 roku – 88/120; Mierzę dla siebie – 2,9 cm; 384 stron; Wielkobukowe bingo – świeżynka, opowieść z motywem miłosnym; Wielkobukowe minibingo – świeżynka; Wielkobukowe okładkowe bingo – sylwetka postaci ukrytej w cieniu, okładka z kobiecą postacią; Wielkobukowe alfabetyczne bingo – C; Zatytułuj się - S
Dawno temu czytałam "Skradzioną" tej autorki i bardzo źle ją wspominam - generalnie zmarnowany temat.
OdpowiedzUsuńMiejsce wydarzeń kusi.
OdpowiedzUsuń