czwartek, 6 maja 2021

Wszystko pochłonie morze - Magdalena Kubasiewicz

 

Magdalena Kubasiewicz

Wszystko pochłonie morze

Wydawnictwo Uroboros

ISBN 9788328087767

Baśń o syrenach, magii i poświęceniu.


Dwa lata temu z małym okładem miałam niebywałą przyjemność przeczytać powieść Magdaleny Kubasiewicz Gdzie śpiewają diabły. W pierwszym momencie książka ujęła mnie już samym tytułem, ale najważniejsze było to, co znajdowało się między okładkami. Powieść fantasy, baśń i legenda w jednym. Zachwyciła mnie ta opowieść i byłam pewna, że jeszcze kiedyś przeczytam coś tej polskiej pisarki. I właśnie nadszedł ten moment. Jakie są moje wrażenia po lekturze baśni Wszystko pochłonie morze, tego dowiecie się za momencik.


Kiedyś syreny chodziły pomiędzy śmiertelnikami. Pamiątką tych czasów jest przepis na truciznę, na którą nie ma lekarstwa.

Książę zostaje otruty Pocałunkiem Syreny i zapada w śpiączkę. Arystokrata Leto i jego przyjaciółka, alchemiczka Aletha, łączą siły, by ocalić władcę. Niepewni, kto jest sojusznikiem, a kto wrogiem, próbują znaleźć antidotum i przywrócić porządek w Księstwie.

Czy Aletha zdoła uratować Księcia? Dokąd zaprowadzą Leto poszukiwania zamachowców? Jaką cenę przyjdzie im za to zapłacić?


Tych kilka zdań od wydawnictwa daje jaki taki pogląd z czym spotkamy się w najnowszej książce Kubasiewicz. Ale jednak to zbyt mało informacji w stosunku do tego, co dzieje się w opowiadanej historii. Nie wyjaśnia też kim są dla siebie Aletha i Leto. Ale ja również tego nie zdradzę. Wiadomo natomiast jedno. Na pewno mamy dwójkę wiodących bohaterów, wokół których rozgrywa się opowieść. Oprócz nich pojawiają się na dłużej lub krócej inne postaci, których obecność często naznaczona jest inną historią i wnosi coś ważnego.


W sumie powinnam zacząć pisać od zdania: Witajcie w Sieldige! Szybko jednak porzuciłam ten pomysł, bo jednak nie tylko w mieście Księstwa rozgrywa się akcja. Uwierzcie mi, że niektóre bardzo ważne sprawy dzieją się w innych miejscach. Jednak lwia część opowieści rozgrywa się w Sieldige i jednej z jego dzielnic.


W tej książce nie ma diabłów, ani legend o nich (jak we wcześniejszej powieści). Ich miejsce zastąpiły opowieści snute o syrenach. Tylko czy to tylko baśnie? Nie sądzę. Potomkowie syren wciąż chodzą po ziemi, a do tego władają potężną, rzadko spotykaną magią. Nie zdradzę chyba zbyt wiele jeśli napiszę, że dwójka głównych bohaterów właśnie takim rodzajem magii się posługuje. Z resztą magii w tej książce jest tyle, że spokojnie można by było obdarować nią jeszcze kilka powieści. Po prostu magia wylewa się z kart książki, wartkim strumieniem. O! Jak ja to uwielbiam.


Czego możecie się spodziewać po książce Wszystko pochłonie morze? Na pewno niebanalnej i bardzo interesującej powieści fantasy, ale też cudownej baśni, przy której miło spędzicie trochę czasu (jak dla mnie – za mało). Ale nie będzie tylko przyjemnie i sielankowo, bo oto sytuacja w Księstwie nie przedstawia się kolorowo. I jak to na dworach bywa, gdzie trwają ciągłe walki o władzę, będą intrygi. A na ulicach (i nie tylko) można będzie spotkać czyhające w ciemności potwory i mityczne stwory. Powiem wam szczerze, że sporo się w tej historii dzieje, ale nie pogubiłam się ani razu. Aha! I oczywiście magia (który raz o tym piszę?).


Wszystko pochłonie morze to przepiękna, współczesna baśń, pełna tajemnicy i magii (i znów to samo). Owszem, jest trochę mroczna, ale znane nam baśni, z których czerpiemy do dziś, również takie były. Miałam jeden problem z powieścią Kubasiewicz – nie umiałam się z nią rozstać choć przez chwilę. Przez to ucierpiały różne domowe obowiązki. Można powiedzieć , że wsiąkłam w tę historię, a może, że z nią popłynęłam…


Marta Kisiel powiedziała: Magdalena Kubasiewicz zaprasza do Sieldige, gdzie przysługa bywa cenniejsza od złota, ulicami krążą upiory, a pocałunek syreny zamiast miłości niesie śmierć. Rasowa fantastyka dla wielbicieli przygody, legend i spisków, których stawką jest coś ważniejszego niż życie – władza.


Mnie wypada się tylko z tą opinią zgodzić. Wszystko to prawda. I co jeszcze? Tylko tyle, że nadal jestem pod wrażeniem twórczości Magdaleny Kubasiewicz i z ogromną ochotą przeczytam kolejną jej powieść. I jeszcze jedno. Jeśli chcecie wysłuchać legend o syrenach, to jest to książka dla was. Zdecydowanie polecam.


monweg

Dziękuję



Książka bierze udział w wyzwaniach:

Przeczytam 120 książek w 2021 roku – 52/120; Mierzę dla siebie – 3,2 cm; 412 stron; Bezsenne bingo – czarownice i wiedźmy

2 komentarze:

  1. Nie moje klimaty, ale cieszę się, że książka Ci się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję bardzo za recenzję. :) Cieszę się, że się spodobało. /Magda K.

    OdpowiedzUsuń