wtorek, 16 lutego 2021

Księga Drogi i Dobra - Ursula K. Le Guin

 

Lao Tzu

napisała na nowo

Ursula K. LeGuin

Księga Drogi i Dobra

Lao Tzu: Tao Te Ching

Spolszczyli: Justyna Bargielska, Jerzy Jarniewicz

Wydawnictwo Prószyński i S-ka

ISBN 978-83-8169-353-0

Kiedy sięgamy po teksty starożytne zaczynamy dostrzegać, że od tamtej pory niewiele nowego napisano. Na świecie zmieniło się wszystko, co tylko mogło, oprócz jego istoty. Tak samo z tekstami, w których z latami ewoluuje język, słowa przychodzą i odchodzą, jedne motywy stają się popularne, inne przechodzą do lamusa, by po czasie znów powrócić. Kultura Zachodu ma swoje opowieści założycielskie, na których oparty jest cały system wartości - nieprzerwanie kopiemy w tej nieskończenie głębokiej piaskownicy, z tych samych drobin tworząc coraz to nowe budowle. Mądrość zawarta w dawnych tekstach nie ulega dewaluacji, potrafi jedynie zadziwiać współczesnego człowieka, że to, co ważne w świecie i życiu, nie podlega przemianie. O tej prawdzie przybranej w niemodny strój banału zdaje się przypominać wydanie powstałej przed dwudziestoma pięcioma wiekami księgi Lao Tzu, wielokrotnie wertowanej, przemyślanej i na nowo napisanej przez Ursulę K. LeGuin.



Księga Drogi i Dobra początkowo była traktowana jako podręcznik dobrego władcy; przyswojenie sobie nauk Lao Tzu było obowiązkiem rządzących. Takie przywłaszczenie tekstu przez jedną grupę stoi jednak w sprzeczności z jego istotą, jak zauważa LeGuin. W swojej interpretacji klasycznego tekstu autorka zwraca uwagę nie tylko na jego uniwersalność, a zatem ponadczasowość, ale pisze go w taki sposób by oddać jak najlepiej styl poetycki Lao Tzu – jego wichrzycielstwo, poczucie humoru i przekorę. Wersja LeGuin nie jest najwierniejsza względem chińskiego oryginału i nie miała taka być z założenia. Pisarka, odwołując się do niezliczonych tłumaczeń Księgi na angielski, z przekładem Paula Carusa na czele, podąża za kryterium estetycznym i myślowym, starając się oddać poetyckość traktatu Lao Tzu, którego można by nazwać poetą. Czy to nie Platon pisał, że z idealnego państwa należałoby wykluczyć poetów, jako niepotrzebnych i groźnych dla zachowania porządku? Czy to nie poezja demaskuje kłamstwo? Czy to nie poeci byli inżynierami dusz? W Księdze możemy się także dopatrzyć budowania spójnej wizji nie tylko świata, ale przede wszystkim Drogi, czyli Tao.



Z Księgi wypływa piękna nauka, która wydaje się niezwykła z punktu widzenia władzy, ponieważ mówi o wolności mającej swoje źródło w harmonii i umiarze (tak trochę Arystoteles i wielu po nim), w pracy, spokoju, zwyczajności, naturalności i uczciwości - być jak “surowy jedwab i nieociosane drewno”. LeGuin kroczy Drogą i poprzez swoją interpretacją legendę do mapy pozostawionej przed wiekami. Rozwiązania z Księgi Drogi i Dobra wydają się czasami oczywiste, ale to jedna z tych oczywistości, którą należy najpierw wskazać, by taką się stała. Traktat Lao Tzu postawi niejednokrotnie przed chętnym podążania Drogą wyzwania logiczne, wywróci świat do góry nogami lub wywinie na nice fałszywą mądrość spod znaku tanich motywatorów i liderów. Księga nadaje się na każdy moment dziejowy, więc jej nowe wydanie w tak niezwykłej formie tym bardziej cieszy, bo w czasie ciągłego wyścigu za kasą, lajkami, popularnością, szczęściem przypomnienie sobie nauk Lao Tzu wydaje się idealne.



Trochę o polskim tłumaczeniu, czy też spolszczeniu, jak piszą w posłowiu Justyna Bargielska i Jerzy Jarniewicz. I tu należą się brawa, bo lepszego przekładu chyba nie sposób sobie wyobrazić. Dwoje kapitalnych poetów stworzyło tekst tak dopracowany pod względem tempa, rytmu i melodii, że przepływa on przed czytelnikiem na kartach. Podobnie, jak LeGuin stworzyła swoją interpretację traktatu chińskiego myśliciela, tak samo Bargielska i Jarniewicz uznali, że “nie tyle tłumaczą, co piszą polską wersję utworu LeGuin”. Dzięki temu polski czytelnik otrzymuje dzieło poetycko spójne i wartościowe nie tylko pod względem filozoficznym, ale także literackim. Ogromnym plusem polskiego wydania jest jego dwujęzyczność - możemy porównywać angielski tekst autorki Ziemiomorza z wynikiem pracy spolszczaczy (to jak wydanie Księgi w tłumaczeniu Carusa, o którym pisała LeGuin – ono także zawierało chiński pierwowzór wraz z transkrypcją chińskich znaków).



Wydaje mi się, że do zapoznania się z dziełem Lao Tzu/Ursuli K. LeGuin/ Justyny Bargielskiej i Jerzego Jarniewicza nie muszę chyba nikogo przekonywać. Księga Drogi i Dobra niesie ze sobą mądrość pozbawioną nadęcia; wstrząsa czytelnikiem siłą wymowy, nie szokującym obrazem. Jeśli szukacie książki, do której będziecie wielokrotnie wracać, to prawdopodobnie już znaleźliście.



niehalo

Dziękuję


Książka bierze udział w wyzwaniach:

Przeczytam 120 książek w 2021 roku – 18/120; Mierzę dla siebie – 2,4 cm; 280 stron; Pod hasłem; Trójka e-pik – książka na luty, krótkie ma buty

1 komentarz: