Donato Carrisi
W
labiryncie
L’uomo
del labirinto
Z
włoskiego przełożył – Ksawery Malinowski
Wydawnictwo
Albatros
ISBN
978-83-8125-737-4
W labiryncie to moje trzecie spotkanie z
twórczością Donato Carrisiego i przyznam wam się, że bardzo
polubiłam książki włoskiego pisarza. Z pewnością jeszcze nie
jeden raz po nie sięgnę.
Została porwana i zamknięta na piętnaście lat.
Uciekła.
Ale potwór, który ją uwięził, wciąż jest na wolności.
Jedyny sposób, by złapać Człowieka z labiryntu, to włamać się do jej umysłu…
W labiryncie to książka, która ma
niewiele ponad trzysta stron, ale ciężar gatunkowy posiada dużo
większy. To świetnie napisany thriller psychologiczny. Bardzo
niepokojący, o dusznej i klaustrofobicznej atmosferze. Nie napiszę
dużo żeby nie psuć nikomu przyjemności z poznawania tej
wyjątkowej i wciągającej historii. Powiem, że warto poświęcić
najnowszej książce Carrisiego kilka chwil.
To miał być wyjątkowy dzień dla
trzynastoletniej Samanthy Andretti. Co prawda, jak co dzień szła do
szkoły, ale tego dnia miała porozmawiać z chłopcem, który
zwrócił na nią uwagę. Szła więc i nie zwracała na nic uwagi,
do momentu gdy zobaczyła na swej drodze białą furgonetkę. To w
jej szybie postanowiła sprawdzić swoje niewyspane oblicze. Jednak w
cieniu, po drugiej stronie szyby zobaczyła olbrzymiego,
przyglądającego się jej, królika. Później wszystko stało się
tak szybko, że Sam nawet nie zdążyła tego zarejestrować. Jedno
stało się pewne – Samantha Andretti zniknęła.
Obudziła się w szpitalnym łóżku, w
sterylnej sali. Od doktora Greena dowiaduje się, że od momentu jej
zaginięcia minęło piętnaście lat. Dziewczyna, nie, teraz już
młoda kobieta, nie pamięta nic. Ma jakieś przebłyski, ale nic
konkretnego. Jednego jest pewna – tego, że była w labiryncie. W
sumie, to ciągle w nim się znajduje, w swoim umyśle. Trzeba czasu,
aby dojść do porozumienia z kobietą, aby mogła sobie przypomnieć,
co się z nią działo. A czasu nie ma, bo zwyrodnialec, który ją
uprowadził i więził ciągle jest na wolności i tylko Sam może
dostarczyć potrzebne informacje.
Równolegle śledztwo prowadzą
policjanci oraz będący ciągle krok przed nimi Bruno Genko. Genko
jest prywatnym detektywem, który zawiódł piętnaście lat temu.
Nie odnalazł wówczas zaginionej Samanty, więc teraz postanowił
zrobić co w jego mocy by wykonać zawalone przed laty zlecenie.
Zegar tyka, a Genkowi nie pozostało wiele czasu… Oj, ale się
rozpisałam, nie zdradzę o co chodzi. Sami do tego dojdziecie.
Powieść Donato Carrisiego namieszała
mi w głowie, jak mało która przed nią. Bywały momenty, że już
łapałam się podawanych wiadomości, już brałam je za pewnik, by
za chwilę zgłupieć do szczętu. W tej książce, jak w labiryncie,
nic nie jest takie jakim się wydaje. I albo wierzysz w to, co
czytasz, albo wątpisz. A autor Dziewczyny we mgle ciągle bawi się
z czytelnikiem w kotka i myszkę. Wciąga czytelnika do stworzonego
przez siebie świata, zmuszając niejako do przewracania kolejnych
stron. Na końcu zbija nas z nóg, stawiając wszystko na głowie
odkrywając historie wszystkich bohaterów. Wodzi nas za nos, a my
myślimy i odczuwamy dokładnie to, co sobie zażyczy i na ile nam
pozwoli. Jestem pewna, że chcąc wykroczyć poza ścieżkę
wytyczoną przez Carrisiego i tak nikt nie domyśli się, jak skończy
się ta opowieść.
W Labiryncie to historia pełna często
niezrozumiałego napięcia, bardzo mroczna i niepokojąca. Nie
wyczekujcie jednak zawrotnej akcji. U Carrisiego tempo jest leniwe,
ale książka przez to tylko zyskuje. Powieść świetnie wpisała
się w to, co lubię. Interesująca fabuła mroczny, tajemniczy
klimat, lektura która wymaga skupienia to składowe znaki
rozpoznawcze włoskiego pisarza. Mnie pozostaje tylko gorąco wam
polecić tę książkę.
Jesteście gotowi by zanurzyć się w
labiryncie?
monweg
monweg
Dziękuję
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Akcja 100 książek w 2020 roku –
68/120; Mierzę dla siebie – 2,6 cm; Oflagowni – czarny;
Olimpiada czytelnicza – 336 stron; Wizażowe wyzwanie czytelnicze –
10.
Mam chrapkę na tę książkę.
OdpowiedzUsuń