piątek, 5 czerwca 2020

Poczucie kresu - Julian Barnes


Julian Barnes
Poczucie kresu
The Sense of an Ending
Przeł. Jan Kabat
Świat Książki
ISBN 978-83-8031-667-6



Niewielu jest pisarzy, którzy potrafią pisać o zwyczajnym życiu w zajmujący sposób. Zazwyczaj fabuły książek obfitują w różnego rodzaju niezwykłości, mniej lub bardziej prawdopodobne zbiegi okoliczności, którą mają przyciągnąć uwagę czytelnika. Pod tym względem proza Juliana Barnesa stanowi chlubny wyjątek - o rzeczach zupełnie normalnych potrafi pisać kapitalnie. Nie dziwi fakt, że za powieść Poczucie kresu otrzymał Nagrodę Bookera; zaskoczeniem może być, że dopiero za tę książkę wreszcie go wyróżniono najważniejszą brytyjską nagrodą literacką.
Głównym bohaterem oraz narratorem Poczucia kresu jest Anthony Webster, inteligentny, ale niewyróżniający się facet, który wspomina lata swojej młodości za sprawą nieoczekiwanego spadku. Tony wraca pamięcią do lat sześćdziesiątych, by przypomnieć sobie relacje z najlepszymi przyjaciółmi ze szkolnej ławy, z noszącym znamiona geniuszu Adrianem Finnem, czytającym Camusa i prowadzącym zwycięskie dyskusje z nauczycielami młodzieńcu, który wybijał się na każdym polu ponad przeciętność. Tony meandruje myślami po nastoletnich wybrykach, pierwszych miłościach i niepowodzeniach, a także do brzemiennej w skutki znajomości z Veronicą.
Trudno znaleźć słabe strony powieści Barnesa; angielski pisarz zadbał o każdy szczegół, od dokładnego portretu bohaterów, przez wciągającą intrygę, po błyskotliwe rozmyślania nad klimatem epoki, młodością, pamięcią etc. I właśnie te naturalnie snute przemyślenia Tony’ego zdają mi się najmocniejszą częścią Poczucia kresu. Są inteligentne, ale nie przeintelektualizowane; Barnes, mimo że ma takie możliwości, nie daje się ponieść pokusie popisywania się erudycją, nie stawia swojego bohatera gdzieś ponad innymi. Tony mieści się w granicach przeciętności (raczej górnych granicach), dzięki czemu czytelnik nie czuje dystansu między sobą, a protagonistą - jest w stanie się z nim utożsamiać, sympatyzować i wspiera jego działania. Tony Webster przypomina dobrego kumpla z sąsiedztwa, który chętnie pójdzie na piwo, pomoże przy remoncie, a przy okazji będzie służył radą, ale nigdy nie będzie się wywyższał.

Kapitalnie Barnes buduje akcję, opierając ją o wspomnienia Webstera, które okazują się niepełne i dają zmieniony obraz przeszłości. W tych fragmentach autorowi Zgiełku czasu udaje się pokazać wpływ subiektywnych odczuć na nasze wspomnienia – jak potrafimy idealizować niektóre wydarzenia i osoby, jak wybielamy siebie samych, jak nadajemy znaczenie rzeczom błahym, a deprecjonujemy te ważne. Czy za każdym razem idealizujemy lata naszej młodości, które w pamięci rysują się jako idylliczny czas? U Barnesa sielanka zostaje przerwana, jednak życie toczy się dalej, a przykre epizody stanowią tylko delikatne rysy na krystalicznej powierzchni. Dopiero teraźniejszość (czy raczej przyszłość objawiająca się wczesną starością) weryfikuje beztroskę szczenięcych lat.
Poczucie kresu, podobnie jak inne książki Juliana Barnesa (zwłaszcza wybitne Wymiary życia), powinno znaleźć się na liście każdego poważnego czytelnika. Niewielu jest pisarzy, którzy potrafią pisać o zwyczajnym życiu w zajmujący sposób. A pisarzy takich jak Barnes nie znajdziemy oprócz niego ani jednego. Pisanie o sprawach kluczowych w życiu w sposób bezpretensjonalny, a jednocześnie pozbawiony infantylnej nuty to sztuka trudna do osiągnięcia, a Poczucie kresu stanowi dowód na to, że Barnesowi się ta sztuka udała. Kto jeszcze nie czytał, proszę nadrobić.
niehalo


Książka bierze udział w wyzwaniach:
Akcja 100 książek w 2020 roku – 65/120; Łów słów – ciek; Mierzę dla siebie – 2,2 cm; Olimpiada czytelnicza – 224 stron; Pod hasłem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz