czwartek, 4 czerwca 2020

Marieke naga - Andrzej Pitrus


Andrzej Pitrus
Marieke naga
Wydawnictwo Novae Res
ISBN 978-83-8147-589-1


Kiedy nie masz miłości, możesz jej cierpliwie szukać. Czasem bezskutecznie. Możesz też ją wymyślić…

Nie wiem czego się spodziewałam po tej książce. Zapewne nie tego, co otrzymałam. Ale o tym potem. Ciekawa jestem co wy byście pomyśleli po takiej rekomendacji: „Marieke naga” to opowieść o okrutnie skrzywdzonych ludziach, którzy starają się nie stracić nadziei na to, że pewnego dnia uda im się odnaleźć prawdziwe uczucie. On jest mężczyzną w średnim wieku, niepotrafiącym zbudować wartościowego związku, szukającym mocnych erotycznych doznań. Ona przeszła piekło Auschwitz, gdzie była ofiarą bestialskich eksperymentów medycznych. Opowieść o ich przyjaźni daleka jest jednak od oczywistości. Wspomnienia przeplatają się z teraźniejszością, a jawa ze światem onirycznych fantazji.

Przyznam się, że nie przepadam za wydawnictwem Novae Res. Jakoś do tej pory zawsze miałam z ich książkami pod górkę. Ale człowiek to takie dziwne stworzenie, że nie zawsze uczy się na błędach. Poza tym wychodzę z założenia, że nawet jeśli inne wydawnictwa nie chciały wydać danej książki, to nie musi być ona zła. Lubię się przekonać na własnej skórze. Jak było tym razem? Moje odczucia są mieszane.

Poznajemy małżeństwo z Holandii - tytułową Mariekę i jej męża Paula, gdy są już staruszkami. Małżeństwo z Holandii – ona Żydówka, on goj. Poznajemy również Piotra, polskiego pisarza, który właśnie o Marieke chce napisać książkę. Relacje między trójką bohaterów nie są szablonowe, ale o tym przekonać będą mogli się ci z was, którzy sięgną po powieść Marieke naga. Podczas wielu rozmów poznajemy przeszłość Marieke. Dla tych, którzy choć trochę interesują się historią dodam tylko, że była jednym z królików doświadczalnych w bloku nr 10 w Auschwitz. Z korzyścią dla książki byłoby, gdyby ta opowieść była bardziej rozwinięta.

W przerwach między snutymi przez Marieke wspomnieniami poznajemy życie Piotra. Piotr jest postacią, obok której ciężko przejść obojętnie i wywołuje w czytelniku emocje od litości do złości. Osobą, którą najczęściej wspomina jest Maria. Maria była jego nauczycielką i powiedzmy, że miał z nią romans, choć ich układ bardziej przypominał wykorzystanie seksualne. Ten dziwny związek z Marią naznaczył go na resztę życia. Oto Piotr, który mimo prób nie potrafi zbudować normalnego, zdrowego związku z żadną kobietą.

Nie jest to łatwa lektura – powiem więcej – to książka trudna i na pewno nie dla każdego. Nie da się usiąść i przeczytać jej na raz. Konieczne są przerwy nie tylko od obozowych tematów. Wspomnienia Piotra, wyuzdanie i perwersja też nie są łatwe w odbiorze. Do tego język w tych razach zmienia się diametralnie i nie ma w nim nic literackiego. Bardziej przypomina momentami teksty z jakiegoś taniego pornusa.

Obóz przedstawiony został nawet nieźle, choć jak dla mnie to trochę za mało było tych obozowych zwierzeń. A prawdę powiedziawszy spodziewałam się raczej właśnie tych wspomnień przetykanych tym co tu i teraz. Niestety nie ma tak dobrze. Według mnie książka bardziej zasługuje na miano erotyka i jako erotyk wypada nie najgorzej (zwłaszcza jeśli porówna się ją do obecnie sprzedawanych książek z tego gatunku). Ale chyba nie o takie zaszufladkowanie chodziło autorowi.

To powieść zmysłowa, czasem drastyczna i okrutna, czasem wzruszająca i pełna ciepła, która wciąga czytelnika w wir splątanych uczuć i emocji, z którego nie sposób się uwolnić. Akurat z tą częścią blurba jestem skłonna się zgodzić, choć całość jest trochę myląca i można wyciągnąć inne wnioski. Jednak zapewne okładkowa informacja spełniła swoje zadanie i może przyciągnąć potencjalnego odbiorcę. Udało mi się skończyć tę książkę, choć ani łatwo, ani przyjemnie nie było.

Może teraz ktoś z was zada sobie pytanie, czy było warto i dla kogo ta książka. Prawdę mówiąc nie wiem, co mam odpowiedzieć, bo odczucia po skończonej lekturze mam niejednoznaczne. Jestem rozdarta, ale nie żałuję czasu spędzonego z Marieke. Książka dla osób, które lubią stawiać sobie ambitne cele i oczekują od autora nie tylko łatwej rozrywki.

monweg

Książka bierze udział w wyzwaniach:
Akcja 100 książek w 2020 roku – 64/120; Czytam, bo polskie; Mierzę dla siebie – 2,2 cm; Olimpiada czytelnicza – 286 stron; Trójka e-pik – zaległość z kwietnia – senior w roli głównej

2 komentarze: