Andrzej Pitrus
Marieke
naga
Wydawnictwo
Novae Res
ISBN
978-83-8147-589-1
Kiedy nie masz miłości, możesz jej cierpliwie szukać. Czasem bezskutecznie. Możesz też ją wymyślić…
Nie wiem czego się spodziewałam po tej
książce. Zapewne nie tego, co otrzymałam. Ale o tym potem. Ciekawa
jestem co wy byście pomyśleli po takiej rekomendacji: „Marieke
naga” to opowieść o okrutnie skrzywdzonych ludziach, którzy
starają się nie stracić nadziei na to, że pewnego dnia uda im się
odnaleźć prawdziwe uczucie. On jest mężczyzną w średnim wieku,
niepotrafiącym zbudować wartościowego związku, szukającym
mocnych erotycznych doznań. Ona przeszła piekło Auschwitz, gdzie
była ofiarą bestialskich eksperymentów medycznych. Opowieść o
ich przyjaźni daleka jest jednak od oczywistości. Wspomnienia
przeplatają się z teraźniejszością, a jawa ze światem
onirycznych fantazji.
Przyznam się, że nie przepadam za
wydawnictwem Novae Res. Jakoś do tej pory zawsze miałam z ich
książkami pod górkę. Ale człowiek to takie dziwne stworzenie, że
nie zawsze uczy się na błędach. Poza tym wychodzę z założenia,
że nawet jeśli inne wydawnictwa nie chciały wydać danej książki,
to nie musi być ona zła. Lubię się przekonać na własnej skórze.
Jak było tym razem? Moje odczucia są mieszane.
Poznajemy
małżeństwo z Holandii - tytułową Mariekę i jej męża Paula,
gdy są już staruszkami. Małżeństwo z Holandii – ona Żydówka,
on goj. Poznajemy
również Piotra, polskiego pisarza, który właśnie o Marieke chce
napisać książkę. Relacje między trójką bohaterów nie są
szablonowe, ale o tym przekonać będą mogli się ci z was, którzy
sięgną po powieść Marieke naga. Podczas wielu rozmów poznajemy
przeszłość Marieke. Dla tych, którzy choć trochę interesują
się historią dodam tylko, że była jednym z królików
doświadczalnych w bloku nr 10 w Auschwitz.
Z korzyścią
dla książki byłoby, gdyby ta opowieść była bardziej rozwinięta.
W przerwach między snutymi przez Marieke
wspomnieniami poznajemy życie Piotra. Piotr jest postacią, obok
której ciężko przejść obojętnie i wywołuje w czytelniku emocje
od litości do złości. Osobą, którą najczęściej wspomina jest
Maria. Maria była jego nauczycielką i powiedzmy, że miał z nią
romans, choć ich układ bardziej przypominał wykorzystanie
seksualne. Ten dziwny związek z Marią naznaczył go na resztę
życia. Oto Piotr, który mimo prób nie potrafi zbudować
normalnego, zdrowego związku z żadną kobietą.
Nie jest to łatwa lektura – powiem
więcej – to książka trudna i na pewno nie dla każdego. Nie da
się usiąść i przeczytać jej na raz. Konieczne są przerwy nie
tylko od obozowych tematów. Wspomnienia Piotra, wyuzdanie i
perwersja też nie są łatwe w odbiorze. Do tego język w tych
razach zmienia się diametralnie i nie ma w nim nic literackiego.
Bardziej przypomina momentami teksty z jakiegoś taniego pornusa.
Obóz
przedstawiony został nawet nieźle, choć jak dla mnie to trochę za
mało było tych obozowych zwierzeń. A prawdę powiedziawszy
spodziewałam się raczej właśnie tych wspomnień przetykanych tym
co tu i teraz. Niestety nie ma tak dobrze. Według mnie książka
bardziej zasługuje na miano erotyka i jako erotyk wypada nie
najgorzej (zwłaszcza jeśli porówna się ją do obecnie
sprzedawanych książek z tego gatunku).
Ale chyba nie o takie zaszufladkowanie chodziło autorowi.
To powieść zmysłowa, czasem
drastyczna i okrutna, czasem wzruszająca i pełna ciepła, która
wciąga czytelnika w wir splątanych uczuć i emocji, z którego nie
sposób się uwolnić. Akurat
z tą częścią blurba jestem skłonna się zgodzić, choć całość
jest trochę myląca i można wyciągnąć inne wnioski. Jednak
zapewne okładkowa informacja spełniła swoje zadanie i może
przyciągnąć potencjalnego odbiorcę. Udało mi się skończyć tę
książkę, choć ani łatwo, ani przyjemnie nie było.
Może teraz ktoś z was zada sobie
pytanie, czy było warto i dla kogo ta książka. Prawdę mówiąc
nie wiem, co mam odpowiedzieć, bo odczucia po skończonej lekturze
mam niejednoznaczne. Jestem rozdarta, ale nie żałuję czasu
spędzonego z Marieke. Książka dla osób, które lubią stawiać
sobie ambitne cele i oczekują od autora nie tylko łatwej rozrywki.
monweg
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Akcja 100 książek w 2020 roku –
64/120; Czytam, bo polskie; Mierzę dla siebie – 2,2 cm; Olimpiada
czytelnicza – 286 stron; Trójka e-pik – zaległość z kwietnia
– senior w roli głównej
Nie skuszę się.
OdpowiedzUsuńNie jestem zdziwiona :)
Usuń